Statystyka
sobota, 4 maja 2013
# 117. Zayn.
Moje życie było zwyczajne. Żadnych ekscytujących przeżyć, spontanicznie podejmowanych decyzji. Prowadziłam regularny, żeby nie powiedzieć nudny tryb życia. Dopiero, gdy poznałam Nicolas'a coś się zmieniło. Moje życie choć trochę wyszło z rutyny, zaprzyjaźniłam się z jego kumplami. Wspólne wyjazdy na weekend zrobiły ze mnie innego człowieka. Całkowicie się odmieniłam i zakochałam. Na początku Nicolas był dla mnie tylko przyjacielem, ale z czasem to się zmieniło. Wspólnie spędzany czas przybliżył nas do siebie i stało się. Wybuchło gorące i odwzajemnione uczucie. Jednak życie jak w bajce nie trwało długo. Pewnego dnia przyszedł do mnie jeden chłopak z naszej paczki, Nathaniel. Powiedział mi, że Nicolas korzysta z usług ... prostytutki. Oczywiście mu nie uwierzyłam, ale żeby się upewnić przez jeden dzień go śledziłam. Czułam się jak idiotka, gdy obserwowałam, jak mój chłopak idzie do knajpki spotkać się z siostrą, a potem do naszej siedziby, gdzie spędził większość dnia. Dopiero późnym wieczorem poznałam prawdę. Nicolas jechał do domu publicznego przy Park Place w dzielnicy St. James. Wysiadłam zdenerwowana z auta i ruszyłam ku niemu nie dbając już o to, czy mnie zauważy. Wyjęłam z kieszeni telefon, zadzwoniłam i zapytałam co robi. Zatrzymał się przed wejściem i powiedział, że jest na jakimś bardzo ważnym spotkaniu i nie wie, o której wróci. Właśnie wtedy do niego podbiegłam i z całej siły uderzyłam w twarz, a następnie wykrzyczałam, że mnie oszukał, zdradził i że z nami koniec. Wróciłam do samochodu i odjechałam z piskiem opon. Zatrzymałam się dopiero przed moim mieszkaniem. Otarłam łzy z policzków i wysiadłam. Weszłam do klatki schodowej, zapaliłam światło i ruszyłam na górę. Prawie przegapiłam tablicę ogłoszeń, a dziś widniała na niej nowa informacja. Przykuła moją uwagę nie tylko dlatego, że pojawia się raz na rok, ale dlatego, że tam było idealne wyjście dla mnie. Trzy słowa : kobieca jednostka wojskowa.
Oczywiście w kulminacyjnym dniu zaspałam. Szybko otrząsnęłam się z sennego amoku i ubrałam, a potem wrzuciłam do torby wszystkie kosmetyki, wzięłam wcześniej spakowane ciuchy i wyszłam z domu. Na miejsce zbiórki dotarłam minutę przed odjazdem.
- Jeśli cały twój pobyt tutaj ma wyglądać tak, jak początek, to nieciekawie to się zapowiada, Edwards - usłyszałam głos surowej, suchej kobiety w stroju koloru szeryfa z westernu, z blond włosami schowanymi pod kapeluszem. Usiadłam na jedynym wolnym miejscu i bąknęłam ciche "przepraszam". Autobus ruszył i wywiózł nas z Londynu do miejsca oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów, które wyglądało jak pole treningowe. Wysiadłyśmy z busu i za panią kapitan poszłyśmy do budynku, w którym miały być nasze łóżka.
- Wybierzcie sobie łóżka i spotykamy się jutro - powiedziała, odwróciła się na pięcie i wyszła.
W środku było już kilka dziewczyn w wieku 20 - 22 lata. Zajęłam jedno z wolnych łóżek, rzuciłam na nie torbę i usiadłam podkurczając nogi. Wtedy do pomieszczenia weszły 3 kolejne osoby. Roześmiane usiadły obok i wdały się w rozmowę. W pewnym momencie jedna z nich przysiadła się do mnie.
- Jesteś nowa, prawda ? Pierwszy raz cię tu widzę - powiedziała.
- Tak, dziś przyjechałam. Jestem Perrie.
- Jade. A to - wskazała na dwie pozostałe - są Jessie i Leigh Anne.
- Hej!
- Siemka.
- Cześć.
Dziewczyny również usiadły na moim łóżku.
- To co tutaj robisz ? Jakaś kara, a może facet i chęć zapomnienia ? - dopytywała Jessie.
- Uuu, widzę, że trafiłaś w punkt z tym facetem - dodała Leigh, gdy zobaczyła moją minę.
- Zdradził ? - zgadywała Jade, a ja tylko kiwnęłam głową.
- Nie był ciebie wart!
- Byłaś dla niego za dobra!
Uśmiechnęłam się, zaczynało mi się tu podobać. Znałam dziewczyny od minuty, a one już rzuciły się mnie pocieszać. To było takie wzruszające i piękne!
Następny dzień nie był wcale taki miły, zwłaszcza pobudka, która nastąpiła już o 5 rano. Do budynku wbiegła kobieta z autobusu krzycząc, abyśmy wstawały i za 15 minut ustawiały się na zewnątrz.
- 15 minut ? - wstałam leniwie - Nie zdążę się umalować.
- Tutaj makijaż nie jest niezbędny do życia. 15 minut, dziewczyny i czas leci! - po czym wyszła z trzaskiem drzwi.
Rozejrzałam się dookoła i ku memu zdziwieniu prawie wszystkie były już gotowe. Najwyraźniej dużo wiedzą o tutejszym życiu w odróżnieniu ode mnie. Założyłam spodnie i koszulkę w moro, do tego ciężkie czarne buty i w szeregu poszłyśmy na miejsce zbiórki. Znowu pojawiła się kobieta z busu, tym razem po to, aby przedstawić nam kapitana naszej jednostki. Był to facet około czterdziestki, wyprostowany jak struna od gitary, z lekkim zarostem na twarzy. " A myślałam, że chociaż tutaj nie będzie żadnych facetów ". - pomyślałam. Pogadał, pogadał i przedstawił nam swojego zastępce, Zayna Malika jak powiedział. Nie mieliśmy czasu na nic, bo od razu zabrałyśmy się za ćwiczenia typu bieganie, wdrapywanie się na ścianę. Przez cały ten czas czułam na sobie wzrok Malika. Wieczorem wyszłam zapalić. Na szczęście tego mi nie odebrali. Odeszłam na jakąś odległość i zaciągnęłam się dymem. Myślałam, że to bezpieczne miejsce, ale najwyraźniej się myliłam.
- Palisz ? - usłyszałam od Zayna, gdy się pojawił. - Nie pomyślałbym.
- A co ? Nie można tutaj ?
- Można, jak nikt nie zauważy i nie doniesie.
- Ale ty chyba tego nie zrobisz ?
- Nie. Sam przyszedłem tutaj po to samo - wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i zapalił jednego. Teraz to ja się zdziwiłam. Usiedliśmy na ziemi obok siebie i ...
Od tamtego czasu wszystko się układało i dużo się zmieniło. Ja i Malik stanowimy ukrywającą się parę, bowiem gdyby ktoś z wysoko stojących osób się dowiedział, Zayn miałby kłopoty, a tego nikt nie chce. Jednak sielanka nie trwała długo. Któregoś dnia powiedział mi, że został wezwany do Iraku razem z setką innych mężczyzn. Nasze pożegnanie było ciężkie i długie, a gdy już wyjechał, nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Pisał do mnie raz w tygodniu, a ja do niego codziennie. I tak przez 2 lata, aż przez miesiąc nie było żadnej odpowiedzi. W końcu dowiedziałam się, że Zayn uratował jednego ze swoich kolegów, a sam zapłacił za to życiem. Jego ciało zostało sprowadzone do Londynu po tygodniu, a pogrzeb odbył się z należytymi honorami. Od tamtego czasu minęły 3 lata, ja jakoś sobie radzę. Z Jade, Jessie i Leigh Anne utrzymuję stały kontakt, nadal jesteśmy w jednostce, niedługo mają nas przenieść, a ja już w nic nie angażuję się uczuciowo, bo nie chcę się zawieść po raz kolejny.
Jest to jeden z moich ostatnich imaginów na tym blogu, może nawet ostatni.Ostatnio czuję się wypalona, nie mam na nic pomysłów, co zresztą widać po marnej końcówce, która i tak nigdy nie była moją mocną stroną. Zostaję do końca miesiąca, może uda mi się jeszcze coś naskrobać, ale tego nie obiecuję, a potem będziecie musiały powitać się z kolejną 'pisarką'. Byłam tu od początku, ale nic na siłę. Dominika, Gosia i przyszłe niedoszłe są genialne i na pewno będą pisały mega imaginy, a wy musicie je doceniać, bo na moim przykładzie widać jakie to jest ciężkie wpaść na genialny pomysł, a potem jeszcze to opisać tak, żebyście były zadowolone. Może przez wolny czas wezmę się za opowiadanie, jeśli mnie najdzie wena - Panie Boże, pomóż! - Jeśli jest tu fanka Zouisa, to zostaw jakiś kontakt, a gdy może za rok pojawi się pierwszy rozdział, na pewno nie zapomnę i poinformuję :D
Pa
Aga ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem fanką :) imagin zajebisy ;** to mój kontak 15874611 gg :D
OdpowiedzUsuńSuper. Będę tęsknić :(
OdpowiedzUsuńFajny,szkoda,że odchodzi..Będę tęsknić ;<
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńszkoda że odchodzisz :(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBłagam nie odchodź. Wiesz od samego początku jestem z wami na tym blogu ( czytam go od dawna, praktycznie znam go jak już powstawał ) i naprawdę piszesz bardzo fajne imaginy. Ten uważam osobiście za świetny ( w skali od 1 do 10 daję 10/10 ). Proszę zostań...
OdpowiedzUsuńCo mam powiedzieć? Twoja decyzja. Gdybyś jednak zdecydowała sie wrócić to wiedz, że blogowiczki przyjmą Cię z otwartymi ramionami. Myślę, że blogerki również...
OdpowiedzUsuńzostałaś nnominowana więcej info tu : http://karolina11316.blogspot.com/2013/05/libster-award.html
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebstary Awards http://one-direction-my-life-forewer.blogspot.com/2013/05/liebster-award-co-to-jest-nominacja-do.html
OdpowiedzUsuńpiękny
OdpowiedzUsuń