Statystyka

sobota, 11 maja 2013

#118. Harry

(Piosenki są dodane, bo przy nich pisałam to. Moim zdaniem dodaje trochę atmosfery. Jeśli nie chcesz słuchać, nie włączaj. Jak wolisz bez podkładu nie musisz słuchać :) )

Pierwsza piosenka :

Od dawna nie podobał ci się twój wygląd. Wydawało ci się, że jesteś za gruba. Zdaniem Harr'ego byłaś w sam raz. Brzuch nie był idealnie płaski, ale nie był też za duży. W sam raz. Wydawało ci się, że masz zbyt masywne uda. Za dużo zmarszczek na buzi, gdy się uśmiechasz. Waga była optymalna. Tobie to nie wystarczało, więc postanowiłaś zacząć odchudzanie. Harry jak zwykle był temu przeciwny. Kochał cię taką jaka byłaś.
 
Stosowałaś tak zwane "głodówki". Nie jadłaś zbyt dużo, tylko śniadanie. Oprócz tego nic więcej. Piłaś bardzo mało, jedynie wodę, ale też nie dużo. Często wychodziłaś na spacery. Coraz mniej spałaś. Harr'emu to się nie podobało. Coraz częściej zwracał ci uwagę, dlaczego ty tak mało jesz i w ogóle. Musiał na tydzień wyjechać, bo miał kilka spraw związanych z zespołem. Musiał zostawić cię samą. Dzwonił często, SMS-owaliście. Codziennie czułaś, że jest blisko, choć go nie było w domu. 
 
Minął tydzień. Dziś wieczorem Harry wraca do domu. Ty czekasz na niego z niecierpliwością. Harry po cichu wchodzi do domu, zostawia walizki i idzie do waszego pokoju :
- [T.I] wróciłem ! - krzyczy wchodząc do pokoju
Ty szczęśliwa rzucasz się na niego :
- Harry ! Nareszcie ! - przytulasz się mocno do niego
Oboje siadacie na łóżku :
- Nawet nie wiesz jak tęskniłem, ten tydzień to jak wieczność bez ciebie ! - przytula cię
Patrzycie sobie głęboko w oczy. Harry powoli przysuwa swoje usta do twoich. Dzielą was zaledwie milimetry. Całuje cię namiętnie w usta. Powoli przesuwacie się na łóżko. Harry jest na górze, lekko się o ciebie obiera. Powoli zdejmuje z ciebie bluzkę. Rękami wodzi po twoich udach. Jedna ręka zbliża się do twoich piersi, gładzi brzuch. Coś go zaniepokoiło :
- [T.I] ? Dlaczego tak bardzo odstają ci kości ? Wyglądasz jak szkielet jakiś ? - jest bardzo zaniepokojony
Zakładasz swoją bluzkę :
- Cholera [T.I] coś ty ze sobą zrobiła ? Wytłumacz mi to ! - zdenerwowany wstaje z łóżka i łapie się za głowę
- Harry, zrozum mnie, nie chce być gruba ...
- Gruba ? Wolisz być jak jakiś szkielet ? - przerywa ci - Czy ty jesteś normalna ? Chcesz umrzeć dla ładnej figury ? - krzyczy
- No bo .. - Harry jednak nie daje ci dojść do słowa
- O nie, nie, nie, jutro idziemy do lekarza ! Nie może tak być, możesz przez to umrzeć, może jeszcze nie jest za późno !
Harry wychodzi z pokoju. Idzie do kuchni i robi sobie kawę. Ty sama zostajesz w pokoju.
 
Następnego dnia, tak jak powiedział Harry idziecie do lekarza. W samochodzie jest ci bardzo zimno, chociaż jest lato. Od rana humor ci nie dopisuje, Harr'emu z resztą też. Dotarliście w końcu do lekarza. Wchodzicie do środka :
- Dzień dobry, proszę wejść - mówi lekarz
Oboje siadacie na krzesłach obok biurka lekarza :
- No więc, z czym do mnie przychodzicie ? - pyta
- [T.I] ma trochę za mało ciała - zaczyna Harry - na brzuchu kości jej zbyt wystają. Coraz więcej kości jest odsłanianych. Ona nie chce jeść, nic - powiedział
- Pozwoli pani, że ocenię sytuację.
Lekarz ogląda twoje ciało. Widzi, że to co powiedział Harry jest prawdą. Żebra są bardzo dobrze widoczne. Twoje ręce można objąć jedną ręką. W policzkach są bardzo duże dołki. Jakby wyssano z ciebie całą krew, mięśnie. Jakby została tylko sama skóra :
- Boże Święty ! - lekarzowi dojęło mowę - panno [T.I], pani chyba ma anoreksję !
- Co ?! - krzyczy Harry podnosząc się z krzesła - da się ją uratować jeszcze ?
- Szanse są niewielkie. Skoro coraz mnie je, najprawdopodobniej jest niewielka szansa. Ale trzeba spróbować. Musi się zmusić do jedzenia.
 
Tak. Masz anoreksję. Doprowadziłaś się sama do tego stanu. Gdyby nie reakcja Harr'ego, byłabyś już niedługo martwa.
Oboje wróciliście do domu. Harry stawia wodę na herbatę, ty siadasz na krześle. Patrzysz się w podłogę :
- Harry ..
- Cicho, muszę pomyśleć - przerywa ci
Po chwili wybiega z domu. Nie ma go około pół godziny.
 
 
 Harry wraca do domu :
- [T.I] chodź szybko do kuchni ! - krzyczy
Ty idziesz do niego :
- Zaczynamy ! - krzyczy
Ty patrzysz na niego jak na jakiegoś wariata :
- Coś ty nakupował ?!
- Nie gadamy, jemy !
Harry kupił dwie torby jedzenia. Pełno niezdrowego jedzenia i innych rzeczy. Wyjmuje dużą pizzę i szybko daje ci kawałek :
- Jemy, jemy ! - podaje ci
Ty powoli zaczynasz jeść, Harry, żeby nie było ci smutno samej jeść pomaga ci. Mozolnie przełykasz każdy kawałek :
- Szybciej, zaraz deser !
- Co ? - pytasz zdziwiona
Oboje jecie te pizzę. Po wymęczeniu się ze zjedzeniem jej, Harry wyjmuje już co innego :
- A ty gdzie sie wybierasz ? - łapie cię, gdy widzi, że chcesz odejść - teraz deser !
Deser składał się z lodów, bitej śmietany i groszków :
- Hmm ? - podaje ci lody uśmiechając się
Popatrzyłaś na nie. Wzięłaś pucharek i zatopiłaś go w twarzy Harr'ego :
- Ej, chyba ty miałaś jeść !
- Dobra, dawaj te lody - śmiejesz się
Ty jesz lody a Harry wyciera twarz. Śmiejesz się z niego i jesz lody. Opierasz się o ścianę. Harry wyjmuje już co innego :
- Dobra zjedzone ! - mówisz
Harr'emu to sie nie podobało. Stałaś obok kosza i jeszcze chowałaś go :
- Przesuń się !
Patrzy a w koszu leżą lody :
- Co to ma być ?
- Lody ? - wzruszasz ramionami i się uśmiechasz
- Za karę masz czekoladę ! - uśmiecha się
- Dawaj ! - robisz zburzoną minę i jesz czekoladę opierając się o ścianę
Harr'emu zaraz pękną policzki od tego śmiechu :
- I z czego sie śmiejesz ? - rzucasz w niego kawałki czekolady
- Nie śmieje się, ja tylko uśmiecham się - mówi roześmiany
 
 
 
Oboje przytuleni leżycie na hamaku, na tarasie. Harry mocno obejmuje cię :
- Wiesz co [T.I] - zaczyna - wątpiłem, że będziesz chciała cokolwiek jeść. Myślałem, że nie dasz rady.
Przekręcasz się w jego stronę i patrzysz na niego :
- (uśmiechasz się ) Mówiłam ci o tym co się stało z moją mamą ? - pytasz
Harry kiwa głową na znak, że nie :
- Ona też miała anoreksję. Po urodzeniu mnie, stwierdziła, że zbyt przytyła przez ciążę. Nie jadła przez wiele dni. To doprowadziło do jej śmierci. Nawet jej nie poznałam. Tata sam mnie wychowywał - łzy spływają ci do oczu - sama doprowadziła do swojej śmierci. Chciała być atrakcyjna, gdyby nie zaszła w ciążę żyła by nadal. Tata nie zdążył jej powstrzymać, bo wyjechał w delegacje. Nikt nawet nie zauważył, że za szybko chudnie - przytulasz się do Harr'ego jeszcze mocniej - a wiesz co jest w tym najgorsze ? Sama też powoli doprowadziłam się do tego stanu. Gdyby nie ty, gdybyś nie zareagował, byłabym martwa. Szkoda tylko, że mój tata w porę nie zareagował.
- Nie wiem co bym zrobił, gdyby ciebie zabrakło - całuje cie w czoło
- Kocham cię !
- Kocham cię - Harry całuje cię namiętnie
Twoja kondycja wskazywała, że wrócisz do zdrowia. Bez pomocy Harr'ego nie dałabyś rady. Teraz wiesz, że jeśli chce się schudnąć, trzeba to robić z umiarem. Nie stosować czegoś takiego jak ''głodówka''. To tylko pogarsza stan zdrowia.
 
 
 
 
 
 
Cześć wszystkim ;)
1. Znowu zapomniałam dodać imagin i z tego powodu bardzo was przepraszam, teraz dużo w moim życiu się dzieje i nie mam zbytnio czasu. Myślę, że mi wybaczycie ♥
2. Wydaje mi się, że imagin jest słaby ;(  Nie ma w nim takich zaskakujących momentów ;(
+ zastanawiam się, czy nie zrobić 2 części ? :)

                                                                                 Do następnego :
                                                                                     Gosia ♥

12 komentarzy:

  1. Nominowałam waszego bloga do Liebster Awards, pytania znajdziecie na:
    My-dreams-become-a-reality.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. możesz zrobić 2 część ale nie uśmiercaj jej :)nie lubie smutnych zakończeń :)<olcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałabym nawet takiego zamiaru, ja też nie lubie jak ktoś kogoś uśmierca :)
      + Dzięki ♥

      Usuń
  3. Żartujesz sobie?!Super!
    Jesteś nominowana do liebster avard.Info na moim blogu: http://normalnienienormalna69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No ba, musisz zrobić następną cześć.

    OdpowiedzUsuń
  5. superr ;33

    http://alwaysclosetou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. słaby proszę cię jest extra :P zapraszam do mnie : http://onedirection69imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten imagin jest...inny :) oczywiście w pozytywnym sensie :) i takie lubię najbardziej! :D Zapraszam do mnie: http://justdreamabout1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodobał mi się x zapraszam do mnie : http://ximaginyonedirection.blogspot.be/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Imagin ogólnie jest super, ale jeśli chodzi o anoreksję to wcale nie jest takie proste. Wiem, bo sama to przeszłam. Mój żołądek nie przyjmował żadnego jedzenia. Co zjadłam to zwracałam. Nie powinnaś pisać imaginów o czymś, o czym nie masz pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesu jesu jesu jaki piękny *.*

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K