Statystyka

poniedziałek, 17 czerwca 2013

# 119. Niall. Część 1.

" Daj mi miłość. Nie zasłużyłam, ale przecież tak ładnie proszę. Wiem i przepraszam. "


Obdaruj mnie powtórkami swojego cudownego uśmiechu i spojrzeniami hipnotyzującymi błękitem Twoich oczu. Idziesz i mnie nie zauważasz. Jestem cieniem dawnego człowieka. Istoty szukającej szczęścia. W Twoich ramionach.
Pudło, kochanie - te słowa są ulubionymi skrzydlatego czuwającego nade mną.



Odejdź i nie rań mnie już więcej.


Nie chcesz mnie. Udowadniasz to nie tylko słowami raniącymi mnie jak sztylet, ale także najmniejszym ruchem ciała. Cała Twoja dusza krzyczy  " Wynoś się i nie niszcz mi szczęścia ! ".
Nie odejdę. Za bardzo Ciebie kocham, żebym zrezygnowała. Zrezygnowała z jednego z tysiąca pięciuset dwudziestu czterech marzeń. Ale Ty jesteś tym będącym na czele stawki. Nie widzę siebie bez Twojej blond czupryny u mojego boku, rozumiesz !

Nie, nie rozumiem. Nie myślałaś o mnie, gdy zdradzałaś mnie z nim w naszej sypialni. NIENAWIDZĘ CIĘ !


To prawda. Ale to był przypadek. Chwila słabości. Podcięcie moich skrzydeł. On mnie wykorzystał. Nie chciałam tego tak bardzo, jak chciałam Ciebie.

Nie rozumiem. Słyszysz sama siebie, Carly ? Nie wierzę Ci i nigdy na nowo nie zaufam. " Jak mogłem nie widzieć niechęci w Twoich oczach ? Jak mogłem nie wiedzieć, że nie kochasz mnie ? "

Zrób to dla mnie. Przypomnieć Ci, jak było nam dobrze ? 

Czekam. Wybacz, ale wrysowałaś mi w podświadomość tylko te złe, słonko.

Przecież poznaliśmy się dzięki Gregowi. Był przyjacielem Charliego, mojego brata. To pamiętasz, nieprawdaż ?

To tak, ale przecież doskonale wiesz, że nie o tym rozmawialiśmy. Przejdź do sedna, panno Bell.

Nie musisz się pieklić, Niallu Jamesie Horan ! Pierwszy Sylwester i taniec w ... śniegu. Było tak zimno, a ja tańczyłam w cieniutkiej sukieneczce. Pamiętasz, jakiego była koloru ?

Rzecz jasna. Fioletowa, madame.

Dokładnie. Pamiętasz to, ale przed sobą nie chcesz się do tego przyznać. Twoja męska duma nie jest w stanie wybaczyć mi tego ... skoku w bok. Nie bądź taki. Kocham Cię, a Ty kochasz mnie. Wiem to lepiej o Ciebie samego, Horan.

Na pewno. Nie jestem jak ten Twój kochanek. Nie jestem stworzony do zdrad ani do wybaczania. Kocham Cię, ale tego za dużo Carly Charlotte Bell. Wyjdź i przestań mydlić mi oczy tymi jakże wspaniałymi wspomnieniami. 


Ale Niall ... 

Ostatnie Twoje słowo to ? Masz możliwość, powinnaś być wdzięczna. 

Kocham Cię. Powiedziałabym, ale nie chcesz mnie, więc to i tak nic by nie zmieniło, Niall.

Carly, do cholery ! Nie rób ze mnie idioty. To pewnie Twój kolejny żarcik, prawda mała ? Jesteś w tym niezwykle dobra, wiesz ? Weźmiesz mnie na litość - rak, białaczka czy salmonella ?

Ciąża. Ale idę. Pamiętaj, że Cię i kocham i żałuję, że stało, jak się stało. Ale nie było Ciebie przy mnie, gdy tak bardzo Cię potrzebowałam ! Wyjechałeś z Joe'em na koncert. A nie na dziwki przypadkiem, Horan ?! Tego Ci nie wypominałam. Nie wypominałam nieszczerości, zdrad ani braku czasu dla mnie. Ale kiedy tylko chciałam się po tym pozbierać, udowodnić Tobie, że jesteś mnie wart musiałeś wszystko zepsuć, pieprzony dupku.

Co Ty mówisz ? Moja wina ? Ciąża to oczywiście też moja wina, prawda ? O ile to prawda.


To nie ja oszukiwałam Cię przez cały związek, Niall. Idę i nie dzwoń, nie szukaj, nie pamiętaj. Tak będzie najlepiej dla naszej trójki. Żegnaj. Miej wyryte w sercu to, co teraz Ci powiem. 
Miłość to pasmo wielu trudnych wyborów. Droga pełna wyboi. Nierówna, ale zawsze prowadząca do celu. Nikt nie patrzy, ile błędów popełniło się trwając przy ukochanej osobie. Liczy się dojście do celu, wybaczenie i zrozumienie."
Tobie tego zabrakło. Nie liczę na współczucie, ale mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz sens tych słów i nikogo nie zranisz tak jak mnie. 




Wybiegła. To nic, że padał deszcz. To tylko ochłodziło jej gorące od wzburzenia ciało. Nie liczyła na Nialla. Ten nie był jeszcze w stanie zrozumieć jak brzmi prawdziwa definicja miłości. 

Była silna. Nie prosiła Nialla o pomoc. O nic. Ten tylko płakał nocami, nie mógł zrozumieć, jakim idiotą się okazał. Wstyd było mu przed samym sobą. Oskarżył ukochaną, choć sam nie był ideałem.

Może kiedyś zrozumie, o co chodziło Carly. Może poczuje w sobie instynkt ojcowski i pomoże jej. 

Teraz to on, a nie ona będzie liczył na wybaczenie. 

Bo słowa ukochanej utkwiły mu głęboko w głowie, sercu i na duszy. Kieruje się nimi w życiu i uważa, że miała rację. 
Nie tylko teraz, ale zawsze i właśnie dlatego powinien o nią walczyć. 

O nią i ich wspólną kruszynkę.

Dla moich skarbów, które pomagają mi się pozbierać i dokonywać właściwych wyborów.
Olka, Martuś, Ola, Aga, Aguś i cała reszta będąca dla mnie oparciem.
Kocham Was i codziennie dziękuję Bogu za Waszą przyjaźń < 3

Jeśli tylko się spodobało liczę na kliknięcie ocenki bądź komentarz. Wiem, że miało być w lipcu, ale widzę, że troszkę osób tęskniło, więc prooszę ♥

Dominika xx

9 komentarzy:

  1. Niesamowite po prostu ... Kocham twój styl pisania :*
    Dlaczego niall... Przecież ona jest w ciąży ...
    Masz mega talent !

    Zapraszam do mnie
    http://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O NIE KOCHANIE TERAZ MI SIĘ NIE WYKRĘCISZ I ZROBISZ II CZEŚĆ BO TO JEST ZAJEBISTE I WIEM ŻE POWINNA MIW SYATRCZYC JEDNA CZESC ALE TO AZ SIE PROSI O DRUGĄ, BŁAGAM CIĘ DOMA ZRÓB TO DLA MNIE PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ, MUSI BYĆ II CZESC INACZEJ NIE PRZEZYJE KOCHAM CIE ZA TEN INNY ACZKOLWIEK CUDOWNY IMAGIN / ALEKSANDRA :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zrobisz drugą część? <3
    cudowny, a do tego z Niallem, uwielbiam imaginy z nim<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny!!!!!! część drugą poproszę!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Owww huhuhu cudooooo <3 talencik wyczuwam! :*
    Zapraszam do siebie: http://justdreamabout1d.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahhahahaahahaha instykt tacierzyński hahahahx xd chyba ojcowki. A tak po za tym imagin niezły

    OdpowiedzUsuń
  7. Płaczę... Od razu nasunęły mi się chwile, w których prawie zawsze wieczorem w łóżku płaczę nad chwilami, które już nigdy nie wrócą.. Nie tylko to przyprawia mnie o płacz, jest jeszcze wiele innych powodów do tego czynu.. Twoje opowiadanie sprawiło, że znowu na moim policzku pojawiła się jedna samotna, smutna łza... Nie którzy mówią, że właśnie taki płacz w ukryciu.. Taki płacz o którym nikt się nie dowie... T że akie smutne łzy wywołwne przkrym zdarzeniem są najgorsze.. Pew ie teras pomyślicie, że jestem boidudą, że jestem nadwraźliwa... Choć mam nie wiele lat to przeżyłam wiele dołujących, stresujących chwil, lecz nie upadam, nie załamuję się tylko idę przed siebie... Idę dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, jeśli tylko potrzebujesz pomocy, dobrej rady, czy po prostu wysłuchania, pisz ( gadu ) - 24654668

      Dominika xx

      Usuń

Szablon by S1K