Byliście z
Harrym bardzo szczęśliwi, nie widzieliście świata poza sobą, nic nie
było w stanie rozerwać waszej miłości. Oprócz niej, ona zniszczyła
wszystko. Ta historia daje ci niesamowity ból, którego nie jest w stanie
opisać żaden człowiek. Wszystko zaczęło się od miłego, ciepłego
poranka. Nikt nie spodziewał się tego, co ma nastąpić. Gdy się obudziłaś
w waszym łóżku, zobaczyłaś go. Wpatrywał swoje oczy w ciebie.
Wiedziałaś że zawsze czuwał nad tobą, gdy spałaś. Jak się budziłaś on
zawsze był przy tobie :
- Cześć Harry ! - powiedziałaś do niego zaspanym głosem
- Cześć [T.I], wyspana ? - spytał cię głaszcząc lekko po włosach
- Trochę wyspana, trochę niewyspana . - mówiłaś
- Hmm. Zrobić ci śniadanie czy poleżeć z tobą jeszcze w łóżku .? - spytał cię
- Wolałabym, abyś został jeszcze przy mnie . - odpowiedziałaś
- Dobrze, jak sobie pani życzy . - odpowiedział po czym namiętnie cię pocałował .
Harry
zawsze spał nago, więc czułaś jego ciepło. Czułaś się przy nim
bezpiecznie. Loczek odrywając niechętnie od twoich ust swoje powiedział :
- Może zrobię ci jednak to śniadanie,powinnaś coś zjeść, nabierzesz więcej sił . - rzekł
- No dobrze skoro tak ci na tym zależy, zrób mi naleśniki z Nutellą - mówiłaś lekko się śmiejąc
- Dobrze będzie tak, jak sobie życzysz . - powiedział uśmiechając się
Harry
wstał, ubrał się i ruszył w stronę kuchni. Ty także ubrałaś się i
poszłaś do niego, byłaś lekko niewyspana. Oczy same ci się z wolna
zamykały. Mozolnie szłaś po schodach. Gdy doszłaś do kuchni, śniadanie
było już gotowe. Czułaś ten zapach, świeżych naleśników :
- Mmmm, jak pięknie pachnie .! - powiedziałaś
- Już kończę ostatni, siadaj - powiedział
Ty usiadłaś na twoim ulubionym krzesełku. Harry kończąc ostatni, nałożył ci jeden, abyś spróbowała :
- I jak spakuje ci .? - spytał
- Tak, są pyszne .! - odpowiedziałaś
- No to się ciesze - powiedział uśmiechając się
Po
śniadaniu chciałaś ponownie iść spać, bo byłaś jeszcze trochę zmęczona.
Harry szybko złapał cię za rękę gdy odchodziłaś, bo chciał jeszcze z
tobą pogadać :
- [T.I], chciałabyś się wybrać dzisiaj na jakąś
imprezę, do jakiegoś klubu, trochę się rozerwać, poszlibyśmy z
chłopakami, bo też nie mają co robić wieczorem .?
- Możemy pójść, tylko daj mi się jeszcze wyspać, ok .? - odparłaś
- Ok ! - krzyknął szczęśliwy Loczek .
Nastał
wieczór. Ruszyliście razem na imprezę do najlepszego klubu w Londynie.
Cały zespół tam był, Harry z tobą, Louis z Eleonor , Zayn z Perrie, Liam
z Danielle a Niall zaprosili swoją koleżankę. Zabawa wydawała się
świetna, razem tańczyliście, nie obyło się także bez alkoholu i
wygłupów. Harry na kilka minut wziął cię w mały ciemny kącik, aby
trochę z tobą pogadać i odpocząć. Po 2 godzinach świetnej zabawy
postanowiliście odpocząć i pogadać wszyscy razem. Harry musiał iść do
łazienki, więc zostałaś z resztą ekipy, długo go nie było, aż 30
minut, postanowiłaś pójść zobaczyć czy wszystko w porządku z nim. Szłaś
lekko zdenerwowana jakby twoje serce wiedziało co ma się teraz wydarzyć.
Nagle zobaczyłaś go, co on robi, serce ci się zatrzymało, zwolniło
nagle tępo, stałaś jak sparaliżowana, widziałaś jak, on całuje i
obściskuje się z jakąś blondyną. Mało nie rozszarpałaś i nie wydrapałaś
jej oczu, wydawało ci się że Harremu to się podoba, że ona jest lepsza
od ciebie, że zostawi cię dla niej, że zaraz pójdzie z nią w jakiś kąt i
cię zdradzi. Gdy oderwał się od niej oszołomiony, zobaczył cię, stałaś
tam jakby wpita w podłogę, szybko odepchnął ją od siebie i podbiegł do
ciebie mówiąc :
- [T.I] ja ci to wszytko wyjaśnię ! - krzyczał
Ty oszołomiona i sparaliżowana wydusiłaś wreszcie z siebie kilka słów ze łzami w oczach :
- Harry, ufałam ci, ufałam ! - krzyczałaś
- Zaufaj teraz, gdy wyjaśnię ci ! - mówił przerażony
- Nie, Nie, nic mi nie będziesz tłumaczył, nigdy nie chce cie już na oczy widzieć, rzygać mi się chce jak was widzę razem !
Po
tych słowach wybiegłaś szybko z płaczem z clubu, Harry od razu ruszył
za tobą, nie chciałaś go słuchać ani patrzeć na niego. Widząc że on biegnie za
tobą, szybko schowałaś się w ciemny kąt ulicy za jakimiś koszami na
śmieci. Nie wiedziałaś co masz robić, cała się trzęsłaś, miłość twojego
życia, zraniła cię. Harry był na siebie wściekły, płacząc
całą noc cię szukał. Korzystając z okazji że go nie ma w waszym domu
wzięłaś swoje rzeczy i wyprowadziłaś się, zostawiłaś tylko list, pisałaś
ten list z wielkim bólem serca i łzami w oczach, kilka łez spłynęła
nawet na kartkę :
Harry :
Nie mogę uwierzyć w to, co właśnie zrobiłeś tamtej nocy w clubie,
ufałam ci z całego serca, byłam pewna że nasza miłość przetrwa, ale nie,
wszystko jest już skończone. Wyprowadziłam się z domu, to pewnie
zauważyłeś, nie szukaj mnie, nie chce cię już nigdy widzieć. Żegnaj !
[T.I].
Gdy
zostawiłaś ten list, wybiegłaś szybko na ulicę, szukając hotelu, w
którym mogłabyś przez kilka dni pomieszkać. Harry, gdy tylko przeczytał
ten list, chciał zrobić to co wydawało mu się najlepsze w tej chwili.
Zabić się, wiedział jednak że nie może tego zrobić, musi walczyć o waszą
miłość. Szukał cię. Cały czas nie chciał ustąpić !
*Następny dzień*
Jak
on mógł to zrobić. Na twoich oczach. Całował ją tak, jakby była dla
niego kimś więcej niż tylko znajomą. Cała się trzęsłaś. Chciałaś mu
wybaczyć, czułaś, że tego nie chciał, ale czułaś wstręt do niego . Ale
gdzieś. Tam daleko, wiedziałaś że, jest takie miejsce, w którym mogłabyś
żyć, daleko od problemów. Daleko od tego wszystkiego. Co by się nie
stało, mogłabyś zacząć wszystko od początku. Było by wspaniale. Ale by
go nie było. On. Harry. Wiesz że dawne zaufanie do niego już nie wróci.
Miłość która przetrwała długi czas. To wszystko miało, niby tak się
skończyć, przez tą głupią blondynę. Nie mogłaś sobie tego wszystkiego
poukładać. Chcesz go, chcesz i to bardzo, nie chcesz zaprzepaścić
waszej miłości. Wybaczyć mu ? Tak. Nie wiesz jak, ale to zrobisz. Dawne
zaufanie, miłość, wszytko trzeba znów poukładać, jak puzzle. Trudno, ale
kiedyś może uda się. Wierzysz w to w waszą miłość, chcesz tego i to
zrobisz, bez względu na wszytko będziesz walczyć. Postanowiłaś i zdania
nie zmienisz. Idąc mijasz wasz ulubiony park, miejsce w którym go
poznałaś, miejsce pełne wspomnień. Idąc zastanawiasz się czy dobrze
robisz, ale już postanowiłaś i spróbujesz. Pamiętasz jak pierwszy raz go
tam poznałaś, rozmawialiście, śmialiście się, była to wtedy jesień,
było zimno. W parku było pełno kolorowych liści, dla zabawy rzucaliście
się nimi, ludzie się na was gapili, ale to było nie ważne, dobrze się
razem bawiliście. Od pierwszego waszego pocałunku, coś się między wami
zrodziło, to była miłość, nie taka zwyczajna, wielka szalona miłość, dla
której byście mogli poświęcić wszystko. Idziesz do twojego i Harrego
domu. Wchodzisz za prób drzwi. Czujesz ten sam zapach, miłości, taki
ciepły, jakby bezbronny, wchodząc słyszysz go. Jego głos, ten piękny
głos. Tak to on. Miłość twojego życia. Chcesz go mocno przytulić i
powiedzieć - Przepraszam, że wtedy uciekłam, mogłam dam ci się
wytłumaczyć .- Ale słyszysz go i nie tylko jego, słyszysz jak on z kimś
rozmawia. Tak, to ta sama blondyna, która się z nim tamtej nocy
przylizała. Ale nie uciekasz. Chcesz usłyszeć, czy warto dać mu jeszcze
jedną szanse, czy on czasem jej nie kocha. Słyszysz ich głośno
krzyczących :
- Słuchaj, to przez ciebie, straciłem kogoś, kto jest
dla mnie sensem życia. Bez niej nie dam rady iść przez życie sam,
słyszysz, nie chce cie na oczy widzieć. Ja kocham [T.I] nie ciebie,
nigdy tego nie zmienię .! - wrzeszczał głośno Harry już mając łzy w
oczach.
- Ale ty nie rozumiesz nie ma jej, nigdy do ciebie nie wróci, zrozum to, ona nie żyje, nie żyje słyszysz .! - krzyczała blondyna
-
Jak to nie żyje, coś jej zrobiła .?! - krzyczał Harry z załamującym się
głosem , prawie już miał ją rozszarpać, ale chciał usłyszeć powód
twojej rzekomej śmierci .
- Skoro nie możesz być ze mną to nie
będziesz nawet z nią, z nikim. Zabiłam ją. Wbiłam jej nóż w plecy, gdy
uciekała wychodziła z jakiegoś ciemnego kąta, żebyś o niej zapomniał i
był ze mną .! - mówiła bezczelnie
- Cooo. Niee .! Odejdź z tond, nie chce cie na oczy widzieć .! - Harry prawie załamany wyrzucił ją z domu .
Ty
wszytko słyszałaś, nie mogłaś uwierzyć w to co on powiedział. On cie
kocha, a nie ją. Harry był załamany, usiadł na podłodze w salonie,
płakał, bo myślał że ciebie nie ma, że nie żyjesz, że został sam na
świecie, chciał iść tylko do kuchni, wziąć nóż, zabić się. Nie mógłby
żyć w świecie, gdzie nie ma ciebie. Ty szybko podbiegłaś do niego mówiąc
:
- Harry jestem tu, nie płacz jestem tu, popatrz na mnie .! - mówiłaś także płacząc
-
[T.I] to ty, przecież ty nie żyjesz, nie to nie możesz być ty przecież
nie żyjesz, mam jakieś przewidzenia .! - mówił z załamanym głosem nie
dowierzając temu co mu właśnie mówisz .
- Tak ja żyje, ona kłamała, spójrz mi w oczy, ja żyje, jestem z tobą .! - mówiłaś
- [T.I] to na prawdę ty, żyjesz, jesteś tu ! - powoli odzyskiwał przytomność patrząc na ciebie .
-
Wszystko ze mną w porządku nie płacz, będę tu chodź byś nie chciał.
Kocham cię, wszystko będzie jak dawniej, będzie dobrze, nie pozwolę
zniszczyć tego co miedzy nami jest ! - ocierając mu łzy, podnosiliście
się powoli
- Pocałuj mnie, proszę pocałuj .! - krzyczał Harry
Wasze
usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Nic nie mogło wam
przeszkodzić. Byliście razem, to się liczyło. Wiedziałaś, że
postanowiłaś dobrze. Nagle poczułaś olbrzymi ból w brzuchu, jakby ktoś
wkładał ci tam nóż. Szybko oderwałaś się od Harrego, upadając na
podłogę. Harry nie wiedział co ci się stało. Upadłaś. Jednak szybko
odzyskałaś przytomność. Harry był przy tobie :
- [T.I] co ci się stało, proszę odezwij się, [T.I] nie mogę cie znów stracić, nie mogę .! - krzyczał załamany
Ty nie wiedziałaś co mu odpowiedzieć. Popatrzyłaś na niego. Wiedziałaś tylko jedno. Byłaś w ciąży !
Oto ten długi imagin, jest jak na razie tylko pierwsza część. Drugą dodam jutro lub wieczorem. Myślę, że pierwsza część wam się spodoba. Komentujcie ! ♥
Miałaś nie pisać kropki przed wykrzyknikiem czy zapytajnikiem. Sama tak napisałaś, a na początku imagina tak zrobiłaś znowu .. Wgl. wiem że lubisz Harrego ale bez przesady, mogłabyś o kimś innym napisać-.- Wszystkie tw imaginy są o Harrym !
OdpowiedzUsuńKropki przed znakami interpunkcyjnymi są tylko dlatego, że ten imagin był pisany jeszcze przed grudniem i nie zwracałam na to uwagę. Przed dostaniem się na bloga robiłam imaginy tylko dla siebie, nie żeby je opublikować. To, że moje imaginy są tylko o Harrym nie znaczy, że go lubie i cały czas o nim chce tylko pisać. Miałam tak w programie ustalonym przez Dominikę. Następne moje będą na pewno o kimś innym a nie tylko o Harrym !
UsuńDokładnie tak. Anonimku, jeśli masz tyle odwagi krytykować to dlaczego się nie ujawnisz ? Masz problem ? Lepiej wyjdź niż rozstrajaj nam nerwy. Każda z nas dodaje imagin w określonej kolejności - zobacz w " Dedykacje ♥ " :D
UsuńAmen. Dominika
Co ci to da że się ujawnie ? nie mam konta na blogerze i nie zamierzam zakładać, a wyrażać swoje zdanie każdy chyba każdy może .
UsuńDobrze mówisz. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie zawsze to zdanie jest miłe dla oka i ucha. Pomyślałaś/łeś, że może nas tym ranisz ? Jeśli byłabyś/byłbyś odważny nie bałabyś/bałbyś się ujawnić i szczerze ujawniłbyś swoje poglądy. Nic do Ciebie nie mam, ale pomyśl o naszych uczuciach, proszę .
UsuńFajne, dodaj następny :)
OdpowiedzUsuńfajne, czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
Dodaj 2cz jeszce dziś wieczorem ... plis :* Świetny imagin ;)
OdpowiedzUsuń^^
OdpowiedzUsuń2 częś , szybko , prosze *.* :)
OdpowiedzUsuńProszę napisz na dzisiaj 2 część.
OdpowiedzUsuńBOMBA podziwiam was Marcheweczki :-* :-* :-* :-*
OdpowiedzUsuńale zjebany.. powtarzasz się.. jak to się czyta to nie wydaje się to być realne.. a jak się pisze imaginy, to trzeba się chyba starać przedstawić daną sytuację jak najbradziej realnie.. [ozdro
OdpowiedzUsuń