- Ej, [T.I] obudź się. Musimy już iść, bo spóźnimy się na samolot - przypomniała mi.
- Idę, idę. Ale spójrz na to - wskazałam ręką przed siebie - Nie żal ci się z tym rozstawać?
Moni westchnęła. Miała rację i zawsze mi to powtarzała : za bardzo przywiązuję się do miejsc. Zniknęła w pokoju hotelowym. Tym razem to ja westchnęłam, poszłam za nią. Opuściłyśmy pokój, hotel i po blisko 2 godzinach siedziałyśmy na pokładzie samolotu. Monika od razu założyła słuchawki na uszy, odwróciła twarz do okna i zapatrzyła się w dal. Mniej więcej po pół godzinie lotu musiałam pójść do łazienki. Nawet nie mówiłam o tym kuzynce, bo chyba już zasnęła. Wstałam i poszłam szukać ubikacji. Zapytałam stewardessę, bo sama bym nigdy nie znalazła. Gdy wracałam na miejsce, coś przykuło moją uwagę. Mianowicie dwa fotele przed nami siedział chłopak odwrócony do okna. Nie widziałam jego twarzy, lecz i bez tego mogłabym przypuszczać, że to był Liam Payne. Rozejrzałam się, ale wszyscy wydawali się być zajęci własnymi sprawami i nie zważali na mnie. Usiadłam na fotelu, który był wolny. Szturchnęłam go lekko w ramię. Zero reakcji. Powtórzyłam mój ruch, tylko że mocniej. Nie otworzył oczu i nie spojrzał na mnie, za to powiedział dwa słowa.
- Czego chcesz?
Nie wiedziałam jak zareagować. Siedziałam tylko i się w niego gapiłam. Liam, nie doczekawszy się niczego więcej, zdjął słuchawki i spojrzał na mnie.
- Uuu - przeciągnął, gdy mnie zobaczył - Przepraszam, myślałem, że to Louis. Jest strasznie upierdliwy podczas tego lotu. Nie daje mi chwili spokoju, tylko gada i gada.
- Ale ... Mówisz o Loui'm Tomlinsonie? - upewniłam się, chociaż już wszystko było jasne. Jednak nie miałam, aż takiego nieszczęścia.
- Tak. Myślałem, że to on znów coś ode mnie chce. Przepraszam za atak. To musiało być dla ciebie dziwne : przychodzisz po autograf, a twój idol zaszczyca cię takimi słówkami.
- Nie jest tak źle.
Przez resztę lotu siedzieliśmy razem. Gdy przyszedł Lou z toalety, aby dosiąść się do kumpla, powiedziałam mu, że wcześniej siedziałam z kuzynką i ona teraz została sama. Poszedł do niej i już do końca lotu było słychać ich śmiechy. My z Liamem poznawaliśmy siebie. Rozmawiało nam się bardzo dobrze. Tak nam zleciał czas do przylotu do Anglii. Na lotnisku Liam i Lou rozdali kilka autografów, a potem wsiedliśmy do jednej taksówki i pojechaliśmy do domu chłopaków, aby poznać się z pozostałą częścią zespołu.
_________________________________________________________
Dedykacja dla Agnieszki :* Za to imie już cię kocham, dziewczyno. Przepraszam, jeśli coś wam się nie spodobało, np. to, że imagin taki krótki. Następne postaram się przedłużać. Teraz nie miałam tyle czasu na pisanie. A więc do następnego, fistaszki :*
~Agnieszka
eee tam fajne ..;D
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
http://totaleclipseoftheheart69.blogspot.com/
Faktycznie krótki (pewnie brak pomysłu),ale i tak fajny.
OdpowiedzUsuńOmg jakie głupie ! nie umies z pisac jestes beztalenciem. ty tez odejdziesz z tego bloga ♥ pozdrowa
OdpowiedzUsuńA może ci się to nie spodobało,bo nie lubisz ,,1D"?
UsuńN.M.M.S.
A może byś się tak ujawnił/a? Z anonima każdy mioże sobie pisać co chce. Więc albo napisz chociaż imię, albo w ogóle daj sobie spokój, bo na mnie to nie robi najmniejszego wrażenia. Śmiać mi się zachciało, jak zobaczyłam twój komentarz. I tyle. I zgadzam się z powyższym anonimkiem. Pewnie nie lubisz 1D i to jest twój sposób, marny zresztą, na zniechęcanie ludzi.
Usuńcóż zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. To, że ni podoba Ci się ten zespół to nie znaczy, że musisz go hejtować. A tak w ogóle to świetny imagin.
Usuń