Dziecko. Czy to wszytko możliwe ? Nie wiesz,
nie masz pojęcia. Pamiętasz jednak tą noc, tak tą, kiedy byłaś z nim, z
Harry. Zrobiliście to, nie planowana ciąża ? Nie. Wcale nie. Chciałaś
tego, chciałaś obdarować Harrego małym dzidziusiem. Chłopcem czy
dziewczynką, wszystko jedno. Mały dzidziuś, taki malutki, raczkujący po
salonie, śpiący słodko w nocy, rano budzący was swoim śmiechem. Jednak
bałaś się, czy zdołasz zadbać o nią, zadbać o dach nad głową. Czy
będziesz w stanie dać jej taki sam, szczęśliwy dom jaki miałaś ty lub
Harry.
* 4 miesiące później *
Po 4 miesiącach, gdy byliście u lekarza, na USG, wszystko było idealne, dzidziuś urodzi się zdrowy, dziewczynka i będzie to mała Oliwia. Harry był zachwycony, widział ją na ekranie. Serduszko zdrowe,bije tak jak powinno - Dziewczynka jest zdrowa - mówił lekarz z przekonaniem. Nawet zaczęliście kupować ubranka. Różowe lub pomarańczowe. Zaczęło się kupowanie, smoczków,pieluszek, zabawek i innych rzeczy.
* 4 miesiące później *
Po 4 miesiącach, gdy byliście u lekarza, na USG, wszystko było idealne, dzidziuś urodzi się zdrowy, dziewczynka i będzie to mała Oliwia. Harry był zachwycony, widział ją na ekranie. Serduszko zdrowe,bije tak jak powinno - Dziewczynka jest zdrowa - mówił lekarz z przekonaniem. Nawet zaczęliście kupować ubranka. Różowe lub pomarańczowe. Zaczęło się kupowanie, smoczków,pieluszek, zabawek i innych rzeczy.
* Miesiąc do narodzin *
Ponowne USG. Jesteście szczęśliwi, został tylko
miesiąc do porodu. Twój brzuch często był całowany przez Harrego.
Jednak. Oliwia ... Coś się stało. Lekarz mówił :
- Jest ryzyko że pani nie przeżyje porodu. Przykro mi .
- Co, jak to ?! Wszystko było przecież idealne, dlaczego ?! - krzyczał Harry
Ty nie mogłaś uwierzyć w to co lekarz mówi. Jednak tak, twoja mama, ona także zginęła podczas porodu, oddała życie za ciebie. Mogła pozbyć się ciebie, poronić, przeżyć, dać sobie żyć, ale chciała cię urodzić zdrową. Była dobrą kobietą, nie myślała tylko o sobie, udało się jej, urodziła cię, jednak nie przeżyła. Dla ciebie nie było już ratunku, było już za późno, żeby móc myśleć o aborcji. Śmierć, to tylko przewidywali lekarze. Nic innego. Harry cały czas był załamany w nocy nie spał, płakał, nie wiadomo, czy zdoła cie odzyskać, znów cię traci. Cały był przerażony, że już niedługo cię straci. Przez ostatnie tygodnie, musiałaś być w szpitalu. Harry nie odstępował od ciebie, był cały czas przy tobie, noce i dnie, nie ważne, byle by być przy tobie. Rozmawialiście razem dużo :
- Harry, wiem, że nie chciałeś żeby to tak się skończyło, ale obiecaj mi, zadbasz o Oliwię, mimo że mnie nie będzie, dasz jej dach nad głową, dasz kochającą rodzinę, pokochasz ją tak, jak mnie, obiecaj mi, dobrze ?! - mówiłaś
- [T.I], obiecuję, zajmę się nią tak, jak twój ojciec tobą, dam jej to czego będzie potrzebowała ! - obiecywał ci
Nagle poczułaś potworny ból, kręgosłup zaczął ci się wyginać do tyłu, tak, to właśnie miało nastąpić. Oliwia przychodzi na świat. Zaraz ją urodzisz. Lekarze musieli wyprowadzić Harrego z sali. Ból był niemiłosierny, czułaś, jak Oliwia łamie ci ciało - Da pani radę - krzyczeli lekarze, poród trwał bardzo długo, Harry czekał na korytarzu. Płakał, bał się, wszyscy z zespoły byli tam, trzymali Harrego, próbowali go jakoś uspokoić. Wszyscy słyszeli twoje krzyki. Twój ból .Oliwia w końcu wyszła na świat, wyskoczyła z ciebie taka mała kuleczka, drobna dziewczynka ! Nagle wszystko zaczyna się dziać, serce powoli przestaje bić, zwalnia tępo. Lekarze cię reanimują. To koniec . Być może nie przetrwasz. Nie bałaś się jednak wcale, śmierć okaże się dla ciebie wybawieniem od bólu, wiesz, że Harry zajmie się Olivią, zadba o nią, by miała wspaniałe dzieciństwo, słyszysz krzyki Harrego z korytarza :
- [T.I] nie odchodź nie zostawiaj mnie, proszę !
Ty popatrzyłaś na niego ostatni raz, spojrzałaś mu głęboko w oczy zamykając powoli swoje. Nie wiedział czy przeżyjesz, cały czas stał tam, jak wbity w ziemie, płakał, to było dla niego jedyne wyjście w tej sytuacji. Pełno krwi. Krzyczałaś z bólu, śmierć być może przyszła znienacka, zrobiłaś to, co chciałaś, tak jak twoja mama, wydała na świat cudną istotkę, przeżyłaś ? Nikt nie wie, lekarze nie przewidywali przeżycia. Nie wiadomo :
- Przeżyła ?! - Harry pytał płacząc lekarza, który nagle wyszedł z sali .
- Jest ryzyko że pani nie przeżyje porodu. Przykro mi .
- Co, jak to ?! Wszystko było przecież idealne, dlaczego ?! - krzyczał Harry
Ty nie mogłaś uwierzyć w to co lekarz mówi. Jednak tak, twoja mama, ona także zginęła podczas porodu, oddała życie za ciebie. Mogła pozbyć się ciebie, poronić, przeżyć, dać sobie żyć, ale chciała cię urodzić zdrową. Była dobrą kobietą, nie myślała tylko o sobie, udało się jej, urodziła cię, jednak nie przeżyła. Dla ciebie nie było już ratunku, było już za późno, żeby móc myśleć o aborcji. Śmierć, to tylko przewidywali lekarze. Nic innego. Harry cały czas był załamany w nocy nie spał, płakał, nie wiadomo, czy zdoła cie odzyskać, znów cię traci. Cały był przerażony, że już niedługo cię straci. Przez ostatnie tygodnie, musiałaś być w szpitalu. Harry nie odstępował od ciebie, był cały czas przy tobie, noce i dnie, nie ważne, byle by być przy tobie. Rozmawialiście razem dużo :
- Harry, wiem, że nie chciałeś żeby to tak się skończyło, ale obiecaj mi, zadbasz o Oliwię, mimo że mnie nie będzie, dasz jej dach nad głową, dasz kochającą rodzinę, pokochasz ją tak, jak mnie, obiecaj mi, dobrze ?! - mówiłaś
- [T.I], obiecuję, zajmę się nią tak, jak twój ojciec tobą, dam jej to czego będzie potrzebowała ! - obiecywał ci
Nagle poczułaś potworny ból, kręgosłup zaczął ci się wyginać do tyłu, tak, to właśnie miało nastąpić. Oliwia przychodzi na świat. Zaraz ją urodzisz. Lekarze musieli wyprowadzić Harrego z sali. Ból był niemiłosierny, czułaś, jak Oliwia łamie ci ciało - Da pani radę - krzyczeli lekarze, poród trwał bardzo długo, Harry czekał na korytarzu. Płakał, bał się, wszyscy z zespoły byli tam, trzymali Harrego, próbowali go jakoś uspokoić. Wszyscy słyszeli twoje krzyki. Twój ból .Oliwia w końcu wyszła na świat, wyskoczyła z ciebie taka mała kuleczka, drobna dziewczynka ! Nagle wszystko zaczyna się dziać, serce powoli przestaje bić, zwalnia tępo. Lekarze cię reanimują. To koniec . Być może nie przetrwasz. Nie bałaś się jednak wcale, śmierć okaże się dla ciebie wybawieniem od bólu, wiesz, że Harry zajmie się Olivią, zadba o nią, by miała wspaniałe dzieciństwo, słyszysz krzyki Harrego z korytarza :
- [T.I] nie odchodź nie zostawiaj mnie, proszę !
Ty popatrzyłaś na niego ostatni raz, spojrzałaś mu głęboko w oczy zamykając powoli swoje. Nie wiedział czy przeżyjesz, cały czas stał tam, jak wbity w ziemie, płakał, to było dla niego jedyne wyjście w tej sytuacji. Pełno krwi. Krzyczałaś z bólu, śmierć być może przyszła znienacka, zrobiłaś to, co chciałaś, tak jak twoja mama, wydała na świat cudną istotkę, przeżyłaś ? Nikt nie wie, lekarze nie przewidywali przeżycia. Nie wiadomo :
- Przeżyła ?! - Harry pytał płacząc lekarza, który nagle wyszedł z sali .
* Po porodzie *
Małe światełko, tak nagle zgasło ? Śmierć ?
Jedyne wybawienie od Twojego bólu ? Wcale nie musiało tak być ? Mogłaś
żyć ? Żyć ze świadomością, że dopuściłaś do śmierci małego maleństwa ?
Abyś ty mogła przeżyć ? Nie, nie zrobiłaś tego, nie potrafiła byś. Ból,
krzyki Harrego z korytarza, płacz. To wszytko wydaje się banalne, bólu
doświadczamy każdego dnia, niezależnie w jakiej postaci, krzyk i płacz, w
momentach bezsilności. Urodzić, wydać na świat maleństwo, dla
niektórych nic nadzwyczajnego a jednak , wydanie na świat małej
istotki, to coś pięknego. W być może ostatnich chwilach swojego życia,
nawet nie zdążyłaś zobaczyć Oliwki, owocu waszej miłości, twojej i
Harrego. Lekarze robili wszytko, aby twoje serce nadal biło, być może
się nie udało. Śmierć, jedyne wybawienie od twojego bólu, być może tak.
Harry na pewno wie, że będziesz nadal przy nim, chociaż nawet cię nie
będzie widział. Kocha cię. Gdy po dłuższym czasie lekarz wyszedł z sali,
jedyne pytanie, czy przeżyła, dała radę .? :
- [T.I] .... - powiedział lekarz
Nie mógł skończyć, bo Harry wbiegł do sali w której leżałaś, być może martwa. Wbiega do sali, ze łzami w oczach, widzi cię, twoja blada twarz nie dawała żadnych znaków, nie było słychać Twojego serca :
- [T.I], [T.I] dlaczego mnie zostawiłaś ? - mówił Harry z płaczem
Po tych słowach opadł bezsilnie na podłogę, obok twojego ciała, oparł głowę o łóżko. Był załamany, jego cały świat nie żyje, jego sens, w tych ostatnich chwilach, gdy siedział bezsilnie przy twoim ciele, całe jego życie, pojawiło się w jednej myśli. Wasze pierwsze spotkanie, pierwsza rozmowa, pierwszy pocałunek, ta noc, te chwile które razem spędziliście, wszystko skończone, nie ma, nie ma nikogo, kto by Harremu pomagał iść przez życie :
- Co ja zrobiłem ?! - myślał Harry
Nagle ktoś kładzie rękę na jego głowie, to pewnie lekarze muszą wynieść ciało. Nie, to Ty, twoje serce wcale nie przestało bić, przeżyłaś. Lekarze dali z siebie wszystko :
- Harry, Harry to ty ? - mówiłaś odzyskując powoli siły
- [T.I], żyjesz ?! - mówił niedowierzający temu co właśnie słyszy
- Tak żyje, jestem tu, jestem ! - mówiłaś
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie bałem. Myślałem że cie już na zawsze straciłem ! - mówił ci
- Harry, co z Oliwią ? Ał .! - mówiłaś próbując się lekko podnieść
- [T.I] nie wstawaj, odzyskaj siły, zaraz sprawdzę co z nią, musisz odpocząć ! - powiedział
Po tych słowach Harry wybiegł z sali, aby zobaczyć co z Oliwią . Na szczęście ty i Oliwia jesteście całe i zdrowe, niedługo możecie wyjść ze szpitala, do domu. W pewnym momencie Harry przychodzi znowu do sali, lecz nie sam z Oliwią. Z radości prawie płaczesz :
- [T.I] poznaj Oliwię ! - powiedział po czym dał ci ją w ramiona.
- [T.I] .... - powiedział lekarz
Nie mógł skończyć, bo Harry wbiegł do sali w której leżałaś, być może martwa. Wbiega do sali, ze łzami w oczach, widzi cię, twoja blada twarz nie dawała żadnych znaków, nie było słychać Twojego serca :
- [T.I], [T.I] dlaczego mnie zostawiłaś ? - mówił Harry z płaczem
Po tych słowach opadł bezsilnie na podłogę, obok twojego ciała, oparł głowę o łóżko. Był załamany, jego cały świat nie żyje, jego sens, w tych ostatnich chwilach, gdy siedział bezsilnie przy twoim ciele, całe jego życie, pojawiło się w jednej myśli. Wasze pierwsze spotkanie, pierwsza rozmowa, pierwszy pocałunek, ta noc, te chwile które razem spędziliście, wszystko skończone, nie ma, nie ma nikogo, kto by Harremu pomagał iść przez życie :
- Co ja zrobiłem ?! - myślał Harry
Nagle ktoś kładzie rękę na jego głowie, to pewnie lekarze muszą wynieść ciało. Nie, to Ty, twoje serce wcale nie przestało bić, przeżyłaś. Lekarze dali z siebie wszystko :
- Harry, Harry to ty ? - mówiłaś odzyskując powoli siły
- [T.I], żyjesz ?! - mówił niedowierzający temu co właśnie słyszy
- Tak żyje, jestem tu, jestem ! - mówiłaś
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie bałem. Myślałem że cie już na zawsze straciłem ! - mówił ci
- Harry, co z Oliwią ? Ał .! - mówiłaś próbując się lekko podnieść
- [T.I] nie wstawaj, odzyskaj siły, zaraz sprawdzę co z nią, musisz odpocząć ! - powiedział
Po tych słowach Harry wybiegł z sali, aby zobaczyć co z Oliwią . Na szczęście ty i Oliwia jesteście całe i zdrowe, niedługo możecie wyjść ze szpitala, do domu. W pewnym momencie Harry przychodzi znowu do sali, lecz nie sam z Oliwią. Z radości prawie płaczesz :
- [T.I] poznaj Oliwię ! - powiedział po czym dał ci ją w ramiona.
* miesiąc później *
- [T.I] wyjdź za mnie, proszę !
P.S. dziękuję za miłe komentarze od was pod 1 częścią. Nie mogłam dodać wczoraj drugiej, bo internet mi nie działał. Podoba się ? Komentujcie ♥
we no laska pisz dalej. to opowiadanie jest przecudowne. zakochałam się w nim. A czytając to ryczałam jak głupia...a moja mama siedziała w pokoju i gapiła się na mnie z miną: WTF dziecko we no ty się ogarnij.;d *.* pisz dalej.!!!! <3
OdpowiedzUsuńpodrawiam jednokierunkowce. Stylesowa forever.^^
Pisz dalej,dalej i dalej! Nie przestawaj!Rządzisz!Twoje imaginy są super!
OdpowiedzUsuńNatalia Styles
Super.Pisz dalej.Tylko musiałam sobie zmienić imię dziecko bo mam tak samo al ona. ;-)
OdpowiedzUsuńOMG!!! suuper
OdpowiedzUsuńUUU!! Super !! Pisz dalej, proszę!
OdpowiedzUsuńhttp://mmalik0408imaginy1d.blogspot.com/ a to mój blog, jak macie czas to wpadnijcie i oceńcie!! ;)
To jest piękne *.*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite ! *.*
OdpowiedzUsuńChciałam również zaprosić na bloga
http://sussana-wiktoria.blogspot.com/
Popłakałam się, piękne pisz dalej!
OdpowiedzUsuńboze wiesz jak ja przez cb plakalam cudowne <3
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńporyczałam się, boże jaki cudowny <3 dawno takiego dobrego imagina nie czytałam, pisz jak najwięcej takich ;3
OdpowiedzUsuńo boże , to jest takie wzruszające :') po prostu najpierw laciały mi łzy smutku , a nagle potem szczęścia :D
OdpowiedzUsuńto było dość ciekawe bo sama mam na imię Oliwia i ten moment jak Harry przyprowadził małą i powiedział [T.I]poznaj Oliwię
OdpowiedzUsuńto wyszło Oliwia poznaj Oliwię ale mniejsza
to takie wzruszające :-D poryczalam sie, a do rozryczanych dziewczyn nie należe :'( więc możesz czuć się doceniona :-* oby było więcej takich imaginów :-D po prostu zajebiste
OdpowiedzUsuńwspaniałe. nie mogłam przestać płakać .wiecej *.*
OdpowiedzUsuńRyczę normalnie, to jest niesamowite *.*
OdpowiedzUsuńjezu to jest poprostu boskie płaczę nie wiem czy ze szczęścia czy ze smutku Muszę się ogarnąć !! :* DZIĘKUJE
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuperrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRyczalam a jest 1 a jeszcze dziele pokuj z mama. Ryczalam na poczatku bo myslalam ze umrze a pozniej z szczescia =)
OdpowiedzUsuń