Zdziwiło cię to, że Harry pocałował cię i to tak namiętnie, a później zaniósł do łóżka. Coś się stało ?
Dziś razem z twoim bratem jedziesz do jubilera, aby kupić
pierścionek zaręczynowy dla jego narzeczonej. Poprosił cię o to, bo ty
od zawsze znałaś się na pierścionkach, zawsze wiedziałaś jaki będzie
najlepszy. Nie mówiłaś nic Harr'emu, bo go w domu nie było, nie
wiedziałaś nawet gdzie jest, więc ty też nie mówiłaś mu gdzie jedziesz.
*oczami Harr'ego*
Harry jest teraz ze swoim kumplem Louis'em w jakimś barze :
- Słuchaj, ja ją kocham, chcę być z nią już do końca, ale nie wiem czy chce tego dziecka ! - zwierza się Harry
- Musisz się zastanowić, czy chcesz być szczęśliwy - mówi Louis
- Masz rację, zaraz jadę do jubilera po pierścionek zaręczynowy ! Chcę z nią być !
Harry jest już w domu, chce już iść po pierścionek, ale dzwoni do niego twój lekarz :
- Halo - odbiera
- Dzień dobry, tu lekarz [T.I]. Mam ostatnie badania i chciałbym, aby [T.I] je odebrała - mówi lekarz
- Niestety [T.I] nie ma w domu, ale ja mogę odebrać te badania.
- A kim pan jest ? - pyta
- Ojcem dziecka, mogę odebrać ?
- Tak, czekam !
Lekarz rozłącza się a Harry jedzie po badania.
Niedługo Harry jest już na miejscu :
- Dzień dobry, ja przyszedłem po te badania - mówi wchodząc do sali
- A tak, już daję. Musi być pan szczęśliwy, córeczka urodzi się zdrowa jak rybka ! - uśmiecha się lekarz
- To będzie dziewczynka ? - pyta lekarza
- A to panna [T.I] nic panu nie mówiła ?
- Nie zdążyła może.
- Chce pan dostać dodatkową kopię ?
- Tak mogę wziąć.
Harry zatrzymał się jeszcze w domu, żeby zostawić badania. Przy okazji ogląda je. Po policzkach spływa mu kilka łez :
- Nie boję się zostać ojcem, kocham je obydwie ! - mówi do siebie
Harry zrozumiał, że mimo wszystko powinien ci pomagać. Teraz już nic go nie powstrzyma.
Harry jest już u jubilera. Kupuje ci pierścionek zaręczynowy i już
ma wychodzić, gdy widzi cię z jakimś mężczyzną. Staje na chwilę i
przygląda się wam. Widzi jak ten mężczyzna z którym jesteś wybiera
pierścionek i przymierza na twój palec. Zdenerwowany wybiega i idzie do
baru. w którym był z Louis'em.
Teraz siedzi w barze i popija jakieś drinki. Siedzi sam, po chwili podchodzi do niego jakaś kobieta :
- Hej, taki przystojny i siedzi sam, może masz ochotę na spacer ? - pyta go
Harry przez chwilę patrzy na nią i myśli :
- Bądź z nim szczęśliwa ! - po czym dopija drinka i idzie z tą kobietą do waszego domu
Rankiem ty przychodzisz do domu. Zostałaś na noc u swojej
koleżanki. Harry budzi się, jest jednak ubrany, nie ma tylko koszulki :
- Aaaa ! Co ty tu robisz ? - krzyczy
Ty wchodzisz do domu i zaczynasz szukać Harr'ego. On słyszy jak go szukasz :
- Musisz stąd szybko iść ! - mówi do kobiety
- Co ? A śniadanie ? - pyta go
- Cholera ! [T.I] idzie tu !
Harry szybko wychodzi z pokoju :
- Hej, [T.I] dlaczego nie przyszłaś na noc do domu ? - pyta odruchowo
- Zostałam na noc u koleżanki, a co ?
- Nic, nic !
Ty chcesz wejść do sypialni po nowe ubrania :
- Przepuść mnie, chce wziąć kilka rzeczy !
- Yyyy poczekaj nie możesz tam wejść !
- Dlaczego ?!
Odpychasz Harr'ego i wchodzisz. Widzisz jak jakaś kobieta ubiera się :
- Co do cholery ty tutaj robisz ?! Co się tutaj dzieje ?! - krzyczysz
Nie czekając na wyjaśnienia mocno uderzasz Harr'ego w twarz :
- Dlaczego mi to zrobiłeś ?
Wybiegasz z domu. Harry zaczyna płakać i siada na łóżku :
- Boże, co ja zrobiłem ? - pyta siebie samego
- No właśnie, co ty zrobiłeś ? Nic nie zrobiłeś ! Ja liczyłam na
coś więcej, nie przyszłam tu po to, żeby słuchać jak kochasz jakąś [T.I]
!
- Czyli nic nie zrobiłem ? Nawet nie dotknąłem cie ?
- Przez całą noc gadałeś tylko o tym, jak bardzo kochasz [T.I] i że pewnie ci nie wybaczy !
Harr'ego rozpiera energia. Z radości skacze na łóżku :
- Haha, nic nie zrobiłem ! Boże, murze to wyjaśnić [T.I] !
Zostawia ją i wybiega cię szukać.
Harry nigdzie nie może cię znaleźć. Szukał cię już chyba wszędzie.
Już niemal stracił nadzieję, ale znalazł cię na moście, stojącą i
patrząca się w rzekę. Szybko podbiega do ciebie:
- [T.I] - zaczyna - Ja cię przepraszam, nie powinienem cię zostawiać na lodzie samą. Wybaczysz mi ?
- Myślisz, że ci wybaczę, zdradziłeś mnie pewnie z tą kobietą ! - mówisz nie odwracając się do niego
- [T.I] ja cię wcale nie zdradziłem ! Całą noc gadałem jak bardzo
cię kocham i że żałuję, że nie pomogłem ci ! Proszę uwierz mi !
Nadal nie odwracasz się do niego. Harry miał w kieszeni pierścionek zaręczynowy, ale chciał cię jeszcze o coś zapytać :
- [T.I] ? Czy zaręczyłaś się z kimś ?
- Co ? Z nikim, wczoraj jak już coś to byłam z bratem po wybór pierścionka dla jego narzeczonej !
- A więc [T.I], czy ...
Nagle zaczynasz krzyczeć i trzymać się za brzuch, Harry pomaga ci stać :
- [T.I] co ci jest ?
- Zaczyna się !
Harry szybko zawiózł do szpitala, szybko też udało mu się znaleźć lekarza, który się tobą zajmie. Zaraz urodzisz córeczkę.
Razem z Harry'm i lekarzami wchodzicie do sali :
- Hej [T.I] musisz teraz usiąść na tym łóżku i musisz mocno przeć,
ok ? - pyta siadając na łóżku szpitalnym i pokazując jak to trzeba
zrobić
- Cholera Harry, wiem jak to sie robi ! - krzyczysz na niego
- A no tak, widziałem to na jednym filmie ! - zeskakuje z łóżku
Lekarze pomagają ci się położyć, a Harry w tym czasie odchodzi od zmysłów. Zdenerwowany biega po sali :
- Boże, co teraz ? Co ja mam robić ! - pyta siebie
- Wiem co masz robić, pomóż mi ! - krzyczysz do niego
Harry podbiega do ciebie i trzyma cię za rękę :
- [T.I] wiem, że dasz radę ! - mówi do ciebie
Pomimo bólu dawałaś radę, po kilku próbach wasza córeczka wyszła na
świat. Lekarze wzięli ją i delikatnie podali ci ją. Była prześliczna :
- Jest cudna ! - powiedział Harry
Niedługo trzymałaś ją na rękach, pielęgniarka wzięła ją na chwile do siebie. W tym czasie Harry zaczął interweniować :
- [T.I] mam pytanie - zaczął - wyjdziesz za mnie ? Kocham cię !
Tobie odebrało mowę :
- Co ?
- Kocham cię ! Wyjdź za mnie, proszę ! Zgodzisz się ?
- Tak, ja tez cię kocham !
Zaręczyny przypieczętowaliście buziakiem.
Odtąd żyliście szczęśliwie razem z waszą córeczką Hope. Wzięliście ślub i ułożyliście sobie życie od nowa !
Dziki trochę, nie wydaje się wam ? ;)
Przepraszam jeśli się nie spodoba, chyba 1 część była lepsza ? ;/
Przepraszam jeśli się nie spodoba, chyba 1 część była lepsza ? ;/
Do następnego :
Gosia ♥
Dla mnie chyba 2 część jest lepsza ale to zależy od gustu. Nie komentowałam pierwszej części bo chciałam poczekać na 2 ale teraz już nie mogę się powstrzymać od komentarza. Bardzo mi się to spodobało. Przeczytam to jeszcze i jeszcze i jeszcze raz :3
OdpowiedzUsuńjest fajny, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale ten imagin mi się nie podoba ;C
OdpowiedzUsuńNie chce cię urazić ale ten imagin mi się nie podoba ;c według mnie jest okropnie napisany ;( to tylko moja opinia i jeśli cię urazilam to przepraszam <3
OdpowiedzUsuńAmatorka. Wszystko jakieś takie mało poskładane, chaotyczne, ogólnie styl pisania leży. Słaby.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyraziłyście swoją opinię. Jest mi lepiej, jak wiem co pisać. Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń+ Anonimie, za co od razu amatorka ? Nie podoba się to nie czytaj, myślisz, że fajnie się czyta hejty ? Że nie umiesz pisać, chociaż się starasz ?!
To nie hejt, tylko moja opinia. "Nie podoba się, to nie czytaj"? Skąd mam wiedzieć, że jest słaby przed przeczytaniem? Komentarze nie są tylko po to, żeby chwalić, krytyka też jest potrzebna, aby się doskonalić.
OdpowiedzUsuńTo najpierw może byś go przeczytała,a potem komentowała?
UsuńNati
Myślisz może, że jesteś jakaś głupia? To chyba oczywiste, że najpierw go przeczytałam- nie jestem jeszcze taka porypana, żeby krytykować coś, czego nie znam! Zresztą, chyba jasno i wyraźnie napomknęłam o tym w poprzednim komentarzu, więc może to nie ja powinnam najpierw czytać, a potem komentować?
UsuńWiecznie kochająca, pyskata wariatka. <3
Wcześniej miałam takie przypuszczenia,ale ten rozdział mnie uświadomił w tym.Ten rozdział tak jak ostatni był napisany z filmu Indyjskiego"Trudna droga do miłości" Czyż nie ?? :D
OdpowiedzUsuń