Statystyka

niedziela, 7 października 2012

#22 Louis.

- Hej Kotek. To mój nowy numer. Twój Lou.

Esemesa takowej treści otrzymałam wieczorem, gdy mój mózg już odpoczywał i myślałam, jak mogłabym spełnić marzenie o posiadaniu chłopaka. No właśnie. Dostałam taką wiadomość, a nie byłam w związku. Byłam tylko jakąś szarą myszką z sąsiedztwa. Chęć poznania tego Lou była naprawdę ogromna, dlatego odpisałam "Okey. Dobranoc". Zaczęliśmy pisać codziennie. Louis myślał, iż pisze ze swoją dziewczyną (jak się okazało miała na imię Hannah). Każdego dnia dostawałam esemesy od Lou, wiadomości zaczynał od "Co tam?" . Podobno taka tradycja - dziwne, co nie? Pewnego dnia poinformował mnie, że idzie na koncert. Życzyłam mu dobrej zabawy, a on na to "Gdy fanki wykrzykują Twoje imię, to dopiero jazda!". Oniemiałam. Fanki? Jakie fanki ? To znaczy, że chłopak, z którym piszę jest sławnym piosenkarzem? Szybko włączyłam laptopa. W wyszukiwarce wpisałam " Louis piosenkarz" , bo przecież tylko tyle o nim wiedziałam. Wyskoczyła mi informacja o niejakim Louisie Tomlinsonie. Wszystko się zgadzało. Wyczytałam, iż w grudniu chłopak skończy 21 lat. O kurczę, pisałam z facetem 5 lat starszym od siebie. Tak, miałam 16 lat, byłam licealistką, która nawet nie marzyła o poznaniu sławnego piosenkarza. To po prostu wydawało się niemożliwe. Po koncercie Loui napisał: "Koncert wypadł świetnie. Niall oczywiście zapomniał tekstu, teraz leciał coś zjeść. Cały on. Skarbie,... Wiem, że Ty jesteś w Paryżu na pokazie, a ja w Londynie, ale może byśmy się spotkali. Dasz radę przylecieć?". Miałam ochotę krzyknąć: 'Już lecę Louis!', ale nie chciałam usłyszeć dziwnych pytań od mamy siedzącej na dole. No przecież to oczywiste, że się stawię! W końcu mieszkam w Londynie, więc to żaden problem. 17 godzin później znalazłam się w wskazanym przez chłopaka miejscu. Wzrokiem szukałam Lou. Siedział przy oknie. Ostrożnie podeszłam.
- Cześć, chcesz autograf? - zaczął brunet.
- Właściwie to ja w innej sprawie - uśmiechnęłam się.
- Innej sprawie? Ja jestem zajęty - przeraził się, chociaż nie wiem dlaczego. Wolę nie dociekać, o czym pomyślał.
- Wiem. Właśnie na ten temat chcę z Tobą porozmawiać.
- A więc zamieniam się w słuch.
- No... no bo to ja z Tobą pisałam przez ostatnie 3 tygodnie. Nie Hannah, ja...
- Cooo? Dlaczego mi o tym nie napisałaś? W ogóle dlaczego mam Ci wierzyć? Może jesteś jedną z szalonych fanek? 
- Po pierwsze nie wiedziałabym, że dziś to będziesz. Po drugie: Po koncercie Niall się najadł? - zapytałam.
- Niall? Ah, tak. Ale co z Hannah?
- Wyjaśnij sobie z nią, a ja bardzo Cię przepraszam i już znikam z Twojego sławnego i idealnego życia - ruszyłam w stronę drzwi.

- Czekaj! Jak masz na imię? - usłyszałam. Chłopak nie otrzymał odpowiedzi, bo po co? Już nie powinnam go interesować, ma Hannah. Zaczęłam się rozklejać. No ładnie, chyba się zakochałam. Tylko dlaczego w niewłaściwej osobie? 
Codziennie myślałam o Louisie, grał główną rolę w moich snach. Po prostu nie mogłam wymazać go z pamięci, ot tak. Nie mogłam... Po miesiącu nicnierobienia postanowiłam ruszyć się z domu. Nie mogłam cały czas rozpaczać, przecież życie toczy się dalej. Ważne, by Louis był szczęśliwy. Ruszyła w kierunku tej feralnej kawiarni. Chciałam przywrócić sobie fragmenty z tamtego spotkania. Wypatrzyłam "nasz" stolik. Fakt, był zajęty, ale nie było to dla mnie problemem. 
- Przepraszam, mogę się dosiąść? - zapytałam chłopaka siedzącego przy owym stoliku.
Pokiwał potakująco głową. Nie mogłam stwierdzić, jak wygląda, gdyż był zakapturzony, a twarz zasłaniały mu ciemne okulary. Zamówiłam kawę i kawałeczek ciasta.
- Zawsze jesteś taki tajemniczy. Jestem [T.I.] - chłopak naprawdę mnie zauroczył, więc postanowiłam zagadać. 
- Tak, jestem bardzo tajemniczy. Imię tajnie strzeżone kochanieńka - uśmiechnął się tak nieziemsko, iż myślałam, że zemdleję. 
- Ale dla mnie mógłbyś odsłonić swe oblicze? 
- Pewnie - odparł i zdjął okulary oraz kaptur. Trzymajcie mnie! To był LOU. Dziwnie smutny i nieswój, a przecież miał Hannah - prześliczną i uroczą blondyneczkę. Wszystko było takie jakieś... inne. W ogóle co on tutaj robił? 
- LOUIS?! - powiedziałam, a właściwie krzyknęłam. - Co Ty tutaj robisz?
- Siedzę. Tak jak codziennie od... poczekaj. Od miesiąca. - był bardzo spokojny.
- Ale dlaczego? Co z Hannah? - wyrzucałam z siebie pytania.
- Rzuciła mnie, po tym jak się do niej nie odzywałem. Normalka. Prawdę mówiąc, gdyby ona tego nie zrobiła, ja bym zerwał.
- Ale dlaczego? - powtarzałam jak mantrę.
- Przychodziłem tu, bo... miałem nadzieję, że się zjawisz. Tak, czekałem na Ciebie - wypowiedział te słowa, patrząc na moją zdziwioną minę. 
- Jak to? Na mnie? Co chciałeś od zakompleksionej licealistki, młodszej od Ciebie od okrąglutkie 5 lat? 
- Między Liamem a Danielle też jest 5 lat różnicy, a są niesamowicie zgraną parą.* Co chciałem? Chciałem usłyszeć, co o mnie sądzisz.
- Oki, a więc. Jak dla mnie jesteś za wysoki, wolę blondynów, raczej spokojnych. Aha, i nie przepadam za piosenkarzami, sorry - powiedziałam poważnym głosem. Oczy Lou powiększyły się. Malował się w nich smutek, a zarazem zdziwienie. Chłopak nie na taką odpowiedź czekał.
- N - na - naprawdę? - usłyszałam.
- No coś Ty, głuptasie! Uwielbiam wysokich brunetów z 1000 pomysłów na minutę. A jeśli chodzi o Twój "zawód"... Muzyka jest całym moim życiem.. Gdyby nie ona, już dawno zgubiłabym gdzieś po drodze sens istnienia - uśmiechnęłam się, a Louis odetchnął z ulgą - A Ty co o mnie sądzisz?
- Jestem zbyt mało wykształcony, by ubrać w słowa, to co o Tobie myślę. Po prostu, Kocham Cię [T.I.]. Nie wiem jak Ty to robisz, ale w uwodzeniu jesteś cholernie dobra - powiedziawszy to złożył pocałunek na moich ustach. Odwzajemniłam go. I co, że dzieli nas 5 lat? Najważniejsze, że się kochamy i nie widzimy świata poza sobą...


* pisane przed rozstaniem Lanielle (czy jak kto woli Diam)




~Dominika

5 komentarzy:

  1. no więc imagin piękny jak zawsze <3 Lou taki fajny, ona też - znaczy ja - przychodzi/przychodzę w to miejsce. aaaw *-* słodkie to normalnie jest :D
    czekam na nowy ! x

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo... Taki ... Uroczy. I fabuła podobna do HILY hello-i-love-you.blogspot.com . Lubie takie. Me gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku jaki słodki! Aww... Jak w filmie ;) Aż mi się fajnie zrobiło na serduszku!
    Ps. Wiem, że ostatnio zaniedbuję komentowanie, ale wiecie - szkoła. Gdybyście widzieli mój plan lekcji, plus obowiązki itd. bardzo mało czasu zostaje mi na... Wiadomo, prawda?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, pewnie, że to rozumiemy. Co do filmu ? Nie wiem, o jakim mówicie, nie ściągałam, bo nie mam pojęcia o jego istnieniu xD
      ~Dominika ( inne konto, sorka xD )

      Usuń
  4. Ja cię rozumiem. Też mam mało czasu przez te wieczne klasówki w gimnazjum.

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K