- [T.I]? Co ty tu robisz? - zdziwił się chłopak.
- Przechodziłam obok i cię zobaczyłam. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? Nie widzieliśmy się 14 dni, strasznie się stęskniłam - mówiłam i wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że Harry jest zdenerwowany. Uciekał przede mną spojrzeniem i załamywał nerwowo ręce. - Na pewno wszystko w porządku?
- Tak. Po prostu jestem zestresowany ostatnimi dniami.
- Aha. Bo wiesz, naprawdę się ostatnio martwiłam. Nie wiem co by się stało, gdybyś się nie pojawił w moim życiu.
- Wiem, ale jestem tutaj i o nic nie musisz się bać - zapewniał mnie Hazza. Od tamtego momentu wszystko układało się na pozór normalnie. Spotykaliśmy się prawie każdego dnia, lecz z czasem znów zaczęliśmy się od siebie oddalać. Poszłam do willi 1D, zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi Louis.
- [T.I]? - zdziwił się - A co ty tutaj robisz?
- Heloooł. Ziemia do Louisa! Czyżbyś zapomniał, że tutaj mieszka Harry, mój chłopak? - odparłam ze śmiechem. Tomlinson obejrzał się w głąb mieszkania, a potem znów na mnie.
- On ci jeszcze nic nie powiedział, prawda? - zapytał z powagą.
- Nie, a o czym miałby mi mówić?
- No, lepiej niech on to zrobi. Wejdź.
Weszłam do środka, nagle bardzo zestresowana. Styles był w salonie, grał na PlayStation w Fifę. Uśmiechnęłam się do niego.
- Harry, mówiłeś, że już to załatwiłeś - powiedział do kumpla Loui, jakby z przyganą w głosie.
- Wiem, przepraszam. Nie wiedziałem, jak mam to zrobić - odparł tamten. Tomlinson podszedł do niego i położył rękę na ramieniu chłopaka, a Styles spojrzał na niego z przyjacielską czułością w oczach. Larry Stylinson - pomyślałam. Louis szepnął coś do Hazzy, a potem ten pierwszy odszedł do swojego pokoju.
- Chodź [T.I] - usiedliśmy na kanapie - Rzeczywiście, muszę ci coś powiedzieć. Przez ostatni czas dużo się działo, wiele się zmieniło i ja też uległem pewnej metamorfozie. Coś się we mnie zmieniło, coś w sobie odkryłem i to coś tworzy jakby nowego mnie - mówił, starannie dobierając słowa - Już nie ma starego Harry'ego Styles'a. Teraz jest całkiem inny. Odkryłem w sobie uczucia, o których dotychczas nie miałem pojęcia, że we mnie siedzą, ale one tam były przez cały czas, tylko ja o nich nie wiedziałem. I tu w ogóle nie chodzi i ciebie. Jesteś wspaniałą dziewczyną, ale nie możemy być dłużej razem.
Tak się zapatrzyłam w jego tęczówki, że dopiero po chwili dotarł do mnie sens wypowiadanych przez niego słów.
- Co? Jak to? Przecież wszystko jest dobrze! Nawet jeśli jestem zbyt nachalna, jeśli czujesz się stłamszony, to przecież można to zmienić!
- Nie. Mówiłem, że tu nie chodzi o ciebie. Ja po prostu już nic do ciebie nie czuje. Do żadnej dziewczyny. - oświadczył spokojnie Harry.
- Do żadnej? - powtórzyłam głucho - Czy to znaczy, że?...
I nagle jakby mnie olśniło. To jego zdenerwowanie w kafejce, nasza długa rozłąka - wszystko było spowodowane tym, że chciał ze mną zerwać, lecz nie wiedział jak ma to zrobić, a powód był tego jeden. Harry był gejem. Smutne, ale prawdziwe.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu?! - wybuchnęłam, zrywając się z kanapy - Spotykałeś się ze mną przez tyle czasu, dawałeś złudne nadzieję, a tak naprawdę to wszystko było jednym wielkim kłamstwem!
- Hej, możecie trochę ciszej? - odezwał się nagle Louis, pewnie zwołany moimi krzykami - Wiem, że to trudne, ale zachowajcie spokój.
- A co ty możesz wiedzieć?!
- Wiem, bo kilka dni temu odbyłem taką samą rozmowę z Eleanor.
- Słucham? Chcesz mi powiedzieć, że... że plotki o Larry'm to prawda?! - spytałam, przenosząc wzrok z jednego na drugiego.
- Bardzo mi przykro - zaczął Harry.
- Nie. Nic już nie mów - przerwałam mu i nie czekając na jakąkolwiek reakcję wybiegłam z domu w pustą, ciemną noc.
~.~
Na kilka następnych dni zaszyłam się w swoim pokoju. Do czasu, aż zdałam sobie sprawę z tego jak samolubnie się zachowałam. Myślałam jedynie o tym, że to ja zostałam skrzywdzona, że to ja będę cierpiała. Tylko ja, ja i ja. A przecież dla Hazzy było to tak samo trudne, a może nawet bardziej niż dla mnie. Przyznał mi się otwarcie do wszystkiego, a ja powinnam mu okazać pomoc i zaufanie. Przez moją reakcję pewnie pomyślał sobie nie wiadomo co. A dla mnie jest tym samym Haroldem co zawsze. Szybko się ubrałam i po kilku minutach byłam pod domem mojego byłego chłopaka.
- Przepraszam cię - zaczęłam, gdy tylko pojawił się w drzwiach - Wiem, że powinnam była cię wspierać w każdej decyzji jaką podejmiesz , ale wtedy byłam po prostu w szoku. Nie chcę stracić tak znakomitej przyjaźni jaką jest nasza. Zrób dla mnie ostatnią rzecz i nie zrywaj ze mną kontaktu - rozpłakałam się.
- Nie miałem zamiaru. To, że nie możemy być razem, nie oznacza, że nie możemy żyć w przyjaźni. A nie chciałbym stracić takiej zaufanej osoby jaką jesteś ty - odpowiedział Styles.
- Cieszę się! Jesteś najlepszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek poznałam.- weszliśmy do domu i urządziliśmy sobie wieczór filmów i lodów.
I co wy na to? Jak wyszło? Komentarze.
Tak jak już wspominała Dominika, poszukujemy kogoś na bloga. Zwyczajnie się nie wyrabiamy i potrzebujemy jakiejś zaufanej Directionerki bądź Directionera, który lubi pisać. Czekamy na zgłoszenia.
P.S - Czy wy też jaracie się Little Things tak bardzo jak ja? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Louis ma solówkę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~Agnieszka
mam ją zapętlowaną w telefonie i wyję ją cały dzień! Imagin: msjshfasdgfihsdugahedgiuhae Tylko na to czekałam. I pozwól, że się powtórzę: mskldfniouewhksdfkjfhgiuerhgiu ;)
OdpowiedzUsuńSuper. Oryginalny pomyśł bo nie często spotykam się z imaginami o Larrym (nie wliczjąc całych blogach o nich). Fajna poprawa humorku. Będę wpadała częściej ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie tak przy okazji :
marzenialondyn1d.blogspot.com
PS. Piszecie może jeszcze dedykacje.?? JAk tak to mogę prosić z Hazzą? Taki śmieszny/ zabawny... Oby nie smutny.. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńgej oj weś harry to słodziak
OdpowiedzUsuńhttp://1dimaginyki.blogspot.com/ Bardzo pomysłowy imagin. Znam 2 gejów i są zajebistymi przyjaciółmi. Zapraszam do siebie na początku link.
OdpowiedzUsuńhttp://directionersforever6969.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ! ;) Imagin bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuń