Statystyka

poniedziałek, 31 grudnia 2012

# 58. Niall.


Patrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami. Dobrze wiedział że nie potrafię, ale jednak chciał mnie przekonać.
-Zjedz to.- powiedział lekko zdenerwowany.
-Nie.- odpowiedziałam stanowczo.
-Nie rozumiesz że się o ciebie martwię?! Żryj to!- krzyczał.
Rozpłakałam się i osunęłam na podłogę. Zakryłam twarz dłońmi. On przykucnął przede mną.
-Proszę...- powiedział i podał mi talerz z kanapką. Była zabawna. Miała ułożoną buźkę z warzyw. Plasterki ogórka jako oczy, półkole z pomidora jako uśmiech. Uśmiechnęłam się a Niall wytarł mi łzy. Ujął moją twarz w dłonie i powiedział:
-Zrób to dla mnie... Dla siebie i dla chłopców.
Zjadłam tą kanapkę. Jednak potrafiłam... Niall wziął mnie na ręce i położył na sofie. Uszczelnił mnie kocem.
-Co ty robisz?- spytałam zdziwiona.
-Nie chcę żebyś zwróciła tą kanapkę.
Patrzyłam w jego duże, niebieskie oczy. Widać było że się stara.
-Na kolację zjesz naleśnika.
Spojrzałam na niego przerażona.
* * *

Siedziałam przed telewizorem. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. To był Harry. Zachlany jak świnia.
-Styles ty żulu! Patrz jak wyglądasz!- krzyknęłam.- Wypad z domu!
Zachwiany podszedł do mnie i powiedział:
-Kochana... Powiem ci że... Ja to mógłbym prezydentem zostać. Patrząc na to jakie, rewolucje mógłbym zdziałać!
-Ty już zrewolucjonizowałeś. Zeszczałeś się w gacie.- powiedział Niall wychodząc z kuchni.
-Trzeba zawołać Louisa. Niech zrobi z nim porządek. Louis!
Chłopak zszedł na dół i pomógł Harremu wyjść na piętro.
Niall popatrzył na mnie i spytał:
-Idziemy na gofry?
Spojrzałam na niego zdziwiona.
-Okej. Ty będziesz jadł, a ja będę patrzeć.- odpowiedziałam.
-Ty też zjesz.
Wyszliśmy z domu.
-Chcesz na barana?- spytał.
-Niall ja umiem chodzić. Ale dobra, chcę.- roześmiałam się.

Zjedliśmy gofry i siedzieliśmy na ławce w parku.
-Zaraz puszczę pawia.- powiedziałam zamulona bitą śmietaną.
Popatrzył na mnie ze strachem w oczach.
-Nie! Nie możesz, już jesteś tak blisko. Wyjdziesz z tego, obiecuję ci.- powiedział i przytulił mnie.
-Niall.. Po prostu połączenie bitej śmietany z ogórkami kiszonymi to nie był dobry pomysł.
-Co z tego.. I tak pokonamy tą całą anoreksje.
Spojrzał w moje brązowe oczy i pocałował mnie.

_______
Hej Kochani ♥ Miałam w prawdzie dodać po sylwestrze, ale mam szlaban na neta (niegrzeczna ja ;D) i bałam się że zawale .A dzisiaj nie ma rodziców i brat podłączył. Co do imaginu taki tam niewypał xd Ale chciałam żeby był taki jeden temat przewodni a nie pisać o byle czym ;D 
Domi mam nadzieję że to czytasz, nie mogłam Cię na GG złapać ;/ 


Macie jakieś plany na sylwestra ? :)
...~~Osha





11 komentarzy:

  1. mialam kiedys anoreksje to bylo straszne ; (
    + 6 ode mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Tak wiem że to straszne. Trzymaj się mocno :)

      Usuń
  2. Nie mam xd siedzę przed telewizorem
    fajnie

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko !
    Świetne !

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ;)
    I wreszcie inny temat przewodni :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Troce smutne dla mnie bo obecnie mam kolezanke ktora ma anorekcje :c i dorazu mi sie z nia skojarzylo ;c ale zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże...idealnie pasuje do mnie: brązowe oczy, a anoreksję u mnie podejrzewali!

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebisty jak zresztą każdy :-* :-* :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Extra bardzo mi sie podobają twoje imaginy

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K