Idziesz właśnie przez hotelowy korytarz. Ludzie spieszą się, głowy
mają w chmurach, w rękach trzymają telefony itp. Wpadają na siebie,
czasem nie przepraszają. Właśnie jakiś mężczyzna - w rękach trzyma
telefon, patrzy się na niego bez opamiętania, idzie właśnie w twoją
stronę - wpada na ciebie, nawet nie przeprasza, tylko idzie dalej. Ty
odkręcasz się w jego kierunku - Co za człowiek ! - myślisz sobie.
Odkręcasz się właśnie i chcesz iść dalej, ale z impetem wpadasz na
jakiegoś innego chłopaka. Nie zdążyłaś się właściwie na niego spojrzeć,
bo z ręki wypadają ci kluczyki. Schylasz się, żeby je podnieść,
chłopak też się przychyla. Nie zdążyłaś ich podnieść, bo chłopak sam
ci je podaje. Spoglądasz na niego, patrzysz w jego piękne brązowe
oczy, oboje głęboko patrzycie się sobie w nie. Magiczna chwila. Po
kilku chwilach gapienia się na siebie chłopak coś mówi :
- Cześć - uśmiecha się szeroko - Jestem Liam. Liam Payne - nie przestaje się uśmiechać - a ty ? - pyta
- [T.I], [T.I] [T.N] - także się uśmiechasz
Oboje w końcu się otrząsnęliście i podnosicie się. Liam podaje ci
twoje kluczyki. Dziwna chwila, oboje zamiast coś powiedzieć, cały czas
się na siebie patrzycie. W końcu jakiś chłopak podchodzi do was :
- Czeeść ! Jestem Niall i zabieram Liam'a - Niall trzyma Liam'a za ramię i odciąga od ciebie
Ty zachichotałaś i poszłaś dalej, oni także. Gdy jesteście już od siebie kilka metrów słyszysz jak Liam krzyczy na Niall'a :
- Coś ty zrobił, zwariowałeś ?!
- Nie gadaj głupot tylko chodź - Niall wydawał się zakłopotany
Ty śmiejesz się i idziesz do swojego pokoju.
Kilka dni później jesteś na zakupach w sklepie. Stoisz obok półek z
sokami. Bierzesz jeden karton soku, wkładasz go do koszyka i już
chcesz iść, ale z impetem wpadasz na jakiegoś chłopaka. Oboje jesteście
zdziwieni. To ten sam chłopak, na którego wpadłaś w hotelu, Liam. Nic
nie mówicie, oboje trochę się zaczerwieniliście, zrobiło ci się
głupio, bo nic nawet nie powiedziałaś, ani jednego ,,przepraszam",
więc uśmiechnęłaś się tylko i poszłaś dalej, on także.
Idziesz w stronę hotelu. Mijasz park, następnie twoje ulubione
centrum handlowe i jesteś już pod hotelem. Zaczyna coś ci kapać na
głowę, to deszcz. Zaczynasz patrzeć w górę i idziesz dalej. Po kilku
chwilach odkręcasz się, robisz małe kółko i z powrotem idziesz w linii
prostej. Po raz kolejny wpadasz na jakiegoś chłopaka, tak, to znów Liam
:
- Hej, [T.I] ? Co ty tak na mnie wpadasz ?! - zachichotał
- A no, bo - język ci się plącze - tak jakoś - ty również zachichotałaś
Oboje uśmiechacie się do siebie :
- [T.I] może dałabyś się zaprosić na małą kolację ? - zapytał nieśmiele
- Ooo, chętnie - zarumieniłaś się
- No to może dziś wieczorem o 19:00 ? W restauracji, tej naprzeciwko hotelu ? - zapytał
- Ok, chętnie przyjdę ! - zachichotałaś
- No to będę na ciebie czekał - uśmiechnął się i poszedł w swoją stronę, ty też
Jesteś trochę zdziwiona swoim zachowaniem. Wcale się nie znacie,
rozmawialiście tylko dwa razy, a widzieliście się trzy razy. A ty od
razu godzisz się na kolację, bez zastanowienia?
Jest już 18:40. Dopiero wychodzisz z łazienki, patrzysz na zegarek,
zaczynasz szybciej się szykować. Makijaż pozostawiłaś bardziej
naturalny. Włosy zostawiasz rozpuszczone. Zakładasz śliczną
miętowo-białą sukienkę, buty na obcasie i bierzesz niewielką białą
torebkę. Zamykasz drzwi za sobą i kierujesz się w stronę restauracji, w
której masz się spotkać z Liam'em. Jesteś punktualnie na miejscu.
Wchodzisz i od razu zauważasz go. Powoli i z gracją idziesz w jego
kierunku. Gdy tylko cię zauważa, onieśmiela z wrażenia. Podnosi się i
wysuwa ci krzesło żebyś mogła usiąść :
- Pięknie wyglądasz - uśmiechając się rzuca ci komplement
- Dziękuję - lekko się zarumieniasz
Liam daje znak kelnerowi, żeby przyniósł wam zamówione przez niego
wino. Zaczynacie rozmawiać. Oboje śmiejecie się, mówicie o swoich
zainteresowaniach, pijecie wino, wspominacie czasy swojego dzieciństwa i
w ogóle.
Jest już około 22:30. Cieszycie się swoim towarzystwem. Musicie już
jednak powoli wracać. Powoli i mozolnie idziecie do hotelu. Jesteście
już troszeczkę podpici :
- Haha, Liam uważaj - śmiejesz się, gdy Liam potyka się o swoje nogi
Jesteście już pod twoim pokojem hotelowym. Liam odprowadził cię pod same drzwi :
- No, to mój pokój - zachichotałaś, gdy zobaczyłaś jak Liam się do ciebie uśmiecha
- No to na mnie już pora na mnie, do zobaczenia ! - Liam dał ci buziaka w policzek i odszedł do swojego pokoju
Ty uśmiechnęłaś się, jedną ręką lekko dotknęłaś swój policzek.
*ponad dwa miesiące później*
Jesteś właśnie z Liam'em na spacerze w parku. Od tamtego spotkania
jesteście dobrymi przyjaciółmi, spotykacie się bardzo często. Powoli
chodzicie, rozmawiacie, śmiejecie się, tak wygląda każde wasze spotkanie
:
- Hej, mam pomysł ! - powiedziałaś do Liam'a uśmiechając się
- Jaki ? - Liam także się do ciebie uśmiechnął
- Musisz mnie złapać ! - krzyknęłaś i od razu zaczęłaś uciekać przed nim
Liam zaczął cię gonić, szybko jednak udało ci się go zgubić.
Schowałaś się za jednym z drzew. Ukradkiem patrzyłaś czy Liam się nie
zbliża. Nagle poczułaś jakieś silne dłonie na swoich biodrach :
- Ha ! Mam cię ! - krzyknął Liam
Udało mu się cię znaleźć bardzo szybko :
- Liam, głupku ! Puść mnie ! - zaśmiałaś się
- Hmm, niech pomyślę, nie ! - uśmiech nie znikał z jego twarzy
Oboje patrzyliście się na siebie tak przez kilka chwil. Wasze
twarze powoli zbliżały się do siebie, dzielimy je milimetry. Nagle z
kieszeni Liam'a wydobył się dźwięk, dzwonił mu telefon :
- Boże, kto dzwoni ?! -chłopak trochę się zdenerwował
Liam zaczął wyciągać telefon z kieszeni :
- Halo ?! - odebrał
- Siemka. Jutro mamy próbę o 15:30, zmienili nam godzinę - to był Niall, ten sam chłopak, który przerwał wam w hotelu
- Dobra ! - Liam rozłączył- Zawsze wiedzą, kiedy najlepiej zadzwonić ! - zaśmiał się
Ty także się zaśmiałaś, jednak nie trwało to długo, tobie też zadzwonił telefon. Zaśmiałaś się :
- Halo ? - odebrałaś
Liam w skupieniu czekał aż skończysz rozmowę. Po zakończonej rozmowie nogi się pod tobą ugięły :
- Łoo, [T.I] co się stało ? - zapytał zdziwiony
- Mój, mój tata zmarł ! - upadasz bezsilnie na ziemię
Liam'owi odebrało mowę :
- Liam, muszę wracać do Polski ! Nie mogę ich tak zostawić, muszę
tak wrócić ! Liam, Boże ! - zaczynasz mocno płakać, Liam cię przytula -
Nie zdążyłam się z nim nawet pożegnać!
Twój tata zmarł. Nawet nie zdążyłaś się z nim pożegnać, przytulić,
powiedzieć ostatnie ,, Kocham cię". Musisz wracać do Polski, do
rodziny, teraz najbardziej potrzebujecie wsparcia najbliższych. Musisz
zostawić Londyn, miejsce w którym poznałaś najwspanialszych ludzi na
świecie, w tym Liam'a. To jednak nie koniec złych wiadomości. Po
jutrzejszej próbie Liam wraz z zespołem jedzie w trasę koncertową.
Możecie się już nie zobaczyć, nie wiadomo czy wrócisz jeszcze do
Londynu ...
Liam jutro musi być na próbie, tobie udało się kupić bilety także
na jutro. Od rana będziesz się pakować, Liam od rana będzie w studiu.
Pożegnacie się chociaż ostatni raz ?
*następny dzień*
Ty wyjeżdżasz z Londynu o 17:30. Akurat wtedy Liam będzie na próbie. Nie pożegnacie się, czas jest jedynym problemem.
Właśnie trwa próba. Niedługo Liam będzie wykonywał swoją solówkę.
Od początku był zamyślony, smutny. Nikomu nie chciał powiedzieć, co mu
jest. Stoi przy mikrofonie, w jego głowie znajduje się tysiące myśli.
Zaraz jego solówka. Już czas. Liam jednak nie zaczyna śpiewać, patrzy w
okno. Mocno zaciska ręce. Bierze oddech i w pewnej chwili wybiega z
sali. Chłopaki nie wiedząc co się dzieje biegną za nim. Liam jedzie na
lotnisko, do ciebie :
- Liam, gdzie ty jedziesz ? - krzyczy Zayn
- Muszę chociaż ostatni raz zobaczyć [T.I] - Liam nie zatrzymuje się
Chłopaki bez zastanowienia się jadą z nim.
Ty już za chwilę wejdziesz do samolotu. Już dajesz bilet, ale słyszysz jak ktoś woła twoje imię, to Liam :
- [T.I] poczekaj ! - biegnie do ciebie, za nim chłopaki
Ty gdy tylko go widzisz od razu biegniesz do niego. Od razu jak najmocniej możesz go przytulasz :
- Nie mogłem pozwolić, żeby odjechała bez pożegnania, nie mógłbym na to pozwolić !
- Boże, Liam przerwałeś próbę dla mnie ? - łzy lecą ci po policzkach
- Tak. Kocham cię ! - całuje cię namiętnie w usta
Ty jesteś zaskoczona :
- Ja też cię kocham Liam - całujesz go jeszcze raz
Wszyscy dookoła widzieli to co się stało, biją wam brava. Chłopaki czekają na Liam'a, Niall'owi spływają łzy :
- Niall, co ty płaczesz ?! - pyta go Zayn
- Nie, to oczy mi się pocą ! - ociera je
Ty nadal przytulasz się do niego, jednak musisz już wsiadać do samolotu :
- Liam, muszę iść .
- [T.I] obiecaj mi, że wrócisz. Gdyby nawet była taka potrzeba,
przerwę koncert dla ciebie, nawet trasę, kocham cię ! - ostatni raz cię
całuje
- Obiecuję ci, kocham cię !
Wsiadasz do samolotu, Liam podchodzi do chłopaków :
- Wróci ? - pyta Harry
Liam patrzy na odlatujący już samolot :
- Wróci - mówi z uśmiechem
Podoba się ? :)
Do następnego, trzymajcie się ♥ :)
Gosia ♥
Zaje*isty!
OdpowiedzUsuńPiękny.
OdpowiedzUsuńE. To po prostu żałosne. Naprawdę. Tylko 2 komentarze? Serio? Przecież to jest genialnie...Kocham Cie normalnie xx
OdpowiedzUsuńTo jest takie piękne... Wzruszyłam się. Błagam prędko daj następną część =)
OdpowiedzUsuńpiękne. *.*
OdpowiedzUsuńhttp://alwaysclosetou.blogspot.com/
szukacie moze jeszcze jednej pisarki/adminki na tego bloga .? Byloby super, jak tak to prosze o kontakt katherinee397@gmail.com , dzieki ;*
OdpowiedzUsuńnapraaaawde lubie tego bloga <3
a co do imaginu... Koncowka *-* aww yeaa ;* cudowny
WOW *3* fajowe! pisz takich więcej :)
OdpowiedzUsuńAaaawwwwww *.*
OdpowiedzUsuńKooocham!
Świetny ten imagin ;)
Przy końcówce po prostu się rozpłynęłam <3
Zapraszam również do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
świetny ♥
OdpowiedzUsuńpiękny ale ten tekst: - Niall, co ty płaczesz ?! - pyta go Zayn
OdpowiedzUsuń- Nie, to oczy mi się pocą ! - ociera je