Statystyka

niedziela, 28 lipca 2013

#130. Harry

Jesteś właśnie z Harry'm i przyjaciółmi na imprezie. Rozmawiacie, śmiejecie się, wygłupiacie i ogólnie dobrze się bawicie. Harry na chwilę poszedł gdzieś z kolegą, a ty zostałaś z dziewczynami. Jednak dość długo ich nie ma, myślałaś, że wyszli tylko po jakieś napoje czy coś tam. Po dłuższej chwili musiałaś iść do łazienki. Szłaś korytarzem, ludzi z każdym metrem było coraz mniej. Mijałaś właśnie jakieś drzwi. Z ich wnętrza było słychać jakieś jęki czy coś w tym stylu. Te jęki wydały ci się dość znajome. Podobne do Harr'ego. Tak to był on. Bez zastanowienia weszłaś do nich, było ciemno, więc zapaliłaś światło. Niemal odebrało ci mowę. Harry obściskiwał się z jakąś blondyną. Prawie zupełnie nadzy. Gdy światło się zapaliło, od razu się od siebie odkleili. Stałaś jak wbita w ziemię. Harry też był zdziwiony. Od razu odepchnął od siebie tą dziewczynę :
- [T.I] poczekaj ! - krzyknął do ciebie, bo zauważył, że biegniesz
Szybko wybiegłaś z klubu. Już płakałaś tak, że nie można było już cię uspokoić. Obydwie ręce splotłaś na brzuchu. Poczułaś mocną ręką, która cię zatrzymała. To był Harry. Mocno trzymał cię i nie chciał puścić, próbowałaś się mu wyrwać, ale nie mogłaś. Był silniejszy od ciebie :
- Czego chcesz ?! - wykrzyczałaś mu w twarz
- Wyjaśnić !
- Nie ma tu czego wyjaśniać ! Chciałeś się do niej dobrać i tyle ! - nadal próbowałaś się wyrwać
- To nie tak, daj mi wyjaśnij !
- Co wyjaśnić ?! Co ?! - krzyczałaś jak najgłośniej mogłaś, żeby ktoś cię usłyszał
- Proszę daj mi szansę, żeby wyjaśnić !
W tym właśnie momencie wyrwałaś się mu. Zaczęłaś uciekać. Nie chciałaś go słuchać, dla ciebie było jasne, że cię chciał zdradzić. Harry próbował cię złapać, ale było ciemno i udało ci się uciec. Jak najszybciej pobiegłaś do parku i schowałaś się za jednym z drzew. Nie chciałaś, żeby Harry znalazł cię w twoim mieszkaniu, więc tam nie poszłaś. Nadal płakałaś, nie chciałaś go widzieć, ani znać. Harry szukał cię całą noc, wszędzie. Było jednak zbyt ciemno, żeby coś widzieć. Próbowałaś się uspokoić, na marne. Miłość twojego życia zrobiła coś, czego najbardziej się obawiałaś. Jak on mógł to zrobić ? Czego ci brakowało ? Co ona ma, czego ty nie masz ? Twoje serce było rozdarte na milion kawałków. Nie wiedziałaś co masz robić. W pewnej chwili usłyszałaś wibrację swojego telefonu, dzwonił do ciebie Harry. Nie odbierałaś, tylko nacisnęłaś czerwoną słuchawkę. Nie wiedząc co masz zrobić w tej chwili, wstałaś i zaczęłaś podążać w kierunku swojego mieszkania. Nie obchodziło cię to, czy Harry tam cię znajdzie, chciałaś tylko zamknąć się i odpocząć.
Myślałaś, że wasza miłość przetrwa wszystko. Myliłaś się. Nie chcesz go znać, a co dopiero na niego patrzeć. Zranił cię.
 
*miesiąc później*
 
Powoli dochodzisz do siebie. Nie kontaktowałaś się wcale z Harry'm. Dzwonił do ciebie wiele razy, ale nie odbierałaś. Przychodził pod twoje mieszkanie, ale nie otwierałaś mu. Chciałaś, aby zniknął z twojego życia, na zawsze. Właśnie siedzisz w salonie i pijesz kawę. Słyszysz jak ktoś dzwoni do ciebie, patrzysz i widzisz, że to Gemma, siostra Harr'ego :
- Halo ? - odbierasz
- [T.I], cześć. Tu Gemma, chciałam z tobą porozmawiać.
- Jeśli o Harry'm to nie mamy o czym rozmawiać.
- Posłuchaj wiem co się stało. I uwierz mi to nie jest tak jak myślisz. Prawda jest zupełnie inna. Proszę musisz to usłyszeć od niego.
- Nie, nie chce go widzieć na oczy.
- Posłuchaj. Harry cię kocha, naprawdę. Żałuje tego co zrobił. Od kilku tygodni jest zamknięty w swoim pokoju. Nie chce z nikim rozmawiać. Nie wychodzi, nie chce nic jeść. Proszę spotkaj się z nim chociaż ten ostatni raz, proszę.
- A jaka jest niby prawda, co ?
Nie słyszysz odpowiedzi, bo Gemma się rozłącza. Jednak twoja ciekawość nie zna granic, chcesz znać prawdę.
 
Pukasz właśnie do drzwi domu Harr'ego. Otwiera ci Gemma :
- [T.I] jak dobrze, że jesteś, wejdź - uśmiecha się, gdy tylko cię widzi
Ty wchodzisz, ale nie jest ci wesoło. Masz kamienną minę :
- Gdzie on jest ? Chce to zakończyć ! - mówisz jakby nie było w tobie żadnego uczucia
- Chodź ! - Gemma prowadzi cię do pokoju Harr'ego
Gdy jesteście już przy drzwiach, zaczynasz pukać :
- Odejdźcie, dajcie mi spokój ! - krzyczy Harry
Patrzysz na Gemmę, która zostawia was samych :
- Harry to ja, [T.I]. Otwórz ! - mówisz niewzruszenie
Harry, gdy tylko słyszy, że to ty od razu otwiera :
- [T.I] ! - próbuje cię przytulić
Jednak ty odsuwasz się. Harry ze smutną miną zaprasza cię do środka. Wchodząc widzisz wielki bałagan, widzisz do jakiego stanu doprowadził się :
- Dobra, Gemma powiedziała mi, że prawda jest inna niż ja myślę - siadasz na łóżku
- Tak, to nie jest tak jak ci się wydaje. Myślałem, że to ty. Szedłem w waszą stronę i ktoś nagle zasłonił mi oczy, spytałem czy to ty, a ta dziewczyna powiedziała, że tak. Odkręciłem się, było trochę ciemno, od razu mnie pocałowała i za ciągła do tego pokoju.
- Nie poczułeś, że to nie ja. Jak ją całowałeś, to myślałeś, że to ja ?! Nawet jak ją dotykałeś nie czułeś różnicy ?! - zdenerwowałaś się
- Było ciemno, kilka razy przerywałem to, żeby sprawdzić, czy to naprawdę ty. [T.I] proszę uwierz mi, gdybyś to nie była ty, na pewno nie dałbym się dotknąć tamtej dziewczynie ! - Harry łapie cię za rękę- Wybacz mi, proszę.
- Harry, nie wiem. Gdy zobaczyłam jak ją obściskujesz, naprawdę rzygać mi się zachciało - odsuwasz się od niego
- Już mnie nie kochasz ? - patrzy na podłogę
- Kocham, ale zraniłeś mnie. Jak ty byś się czuł, gdybym to ja na twoich oczach obściskiwała się z kimś ? - zamyśliłaś się na chwilę - Więc, znam prawdę, mogę już iść - wstajesz i kierujesz się w stronę drzwi
- [T.I] poczekaj, nie odchodź ! - łapie cię za rękę
- Harry, to nie ma sensu. Zostaw - odchodzisz zamykając za sobą drzwi
Harry bezsilnie opada na łóżko, zaczyna płakać. Do jego pokoju wchodzi Gemma :
- Hej, Harry co jest ? Powiedziałeś jej prawdę ? - od razu pyta
- Tak, ale nie wybaczy mi. Za bardzo ją zraniłem. Boże jaki ja jestem głupi ! - Harry zasłania twarz rękoma
Gemma kładzie rękę na ramieniu Harr'ego. Po dłuższej chwili :
- Hej, zaraz, zaraz ! - szybko wstaje
- Co ? - pyta zdziwiona Gemma
- Powiedziała, że mnie kocha, ale jeszcze nie wybaczy ! Jeszcze nie wszystko stracone, mogę jeszcze to naprawić. Nie przestała mnie kochać ! - Harry od razu się uśmiecha
- Co chcesz zrobić ?
- Mam pomysł, ale musisz mi pomóc ! - Harry bierze Gemmę za rękę i obydwoje wybiegają z pokoju
 
Spacerujesz sobie powoli parkiem. Widzisz na ławkach siedzących zakochanych, spacerują, całują się. W takich właśnie podobnych chwilach przypomina ci się Harry. Czujesz w sobie pustkę. Tęsknisz za nim i to cholernie bardzo. Ale nie możesz zapomnieć tego widoku, który przyprawia cię o łzy. Ilekroć sobie o tym przypomnisz, ilekroć przypomną ci się te wszystkie wspaniałe chwile z nim, łzy zapełniają twoje oczy. Ten ból, ten cholerny ból po stracie ukochanej osoby jest straszny. Starasz się o tym nie myśleć, ale nie możesz. Po prostu nie możesz. Chcesz zapomnieć, ale nie dajesz rady. To boli, bardzo. Tak idąc sobie powoli zauważasz idącą Gemmę. Chcesz, żeby cię nie zauważyła, ale jest już za późno :
- Cześć [T.I], co tam ? - podchodzi do ciebie
- Dobrze - uśmiechasz się sztucznie, jakbyś próbowała jej udowodnić, że jest dobrze - a u ciebie ?
- Luzik - śmieje się - masz ochotę dzisiaj iść ze mną na koncert ? Tak dla zabawy ? - uśmiecha się
- Yhmm, no, no ... - jąkasz się - będzie tam Harry, bo wiesz za bardzo nie chcę go widzieć - próbujesz się uśmiechnąć, ale wychodzi ci jedynie taki sztuczny uśmiech
- Nie. On chyba z kolegami będzie mecz oglądał, albo pójdą pograć. Nie wiem dokładnie. To jak, pójdziesz ?
- No, no dobrze. O której ? - patrzysz na ziemię
- Gdzieś tak o 20 po ciebie przyjdę. A i zapomniałabym, zakładamy całościowe sukienki, do kolan gdzieś tak, ok ?
- No dobra, ale dlaczego tak ?
- Chcesz ładnie wyglądać ? Czy wolisz iść w jakiś podartych szmatkach ? - śmieje się
Ty też się zaśmiałaś. Pożegnałyście się i obydwie poszłyście w swoją stronę.
 
Jest już prawie 20:00. W swoim mieszkaniu czekasz na Gemmę. Nie wiesz dokładnie gdzie to jest, ale zgodziłaś się. Może chociaż na chwilę zapomnisz o Harry'm. Tak jak Gemma powiedziała założyłaś całościową sukienkę. Kremowa, niezbyt długa i niezbyt krótka, do tego kremowe buty na obcasie idealnie pasowały do twojej karnacji. Wyglądałaś słodko, ale i elegancko. Makijaż pozostawiłaś naturalny.
Ktoś dzwoni do drzwi, to Gemma :
- No cześć ! - od razu się uśmiecha, gdy jej otwierasz
- Cześć, idziemy ? - spytałaś
- Jasne - z jej twarzy nie znikał uśmiech
Zamknęłaś drzwi i ruszyłyście na koncert. Dojście na miejsce nie zajęło wam dużo czasu :
- To tutaj ! - wskazała Gemma
Ty uśmiechnęłaś się tylko. Weszłyście środka. Było tam dużo ludzi, a wy próbowałyście się przecisnąć przez ten tłum prawie na sam początek. Gdy jesteście już prawie na samym początku, czekacie na zespół. Leci jakaś muzyka. Ludzie, którzy byli na samym początku idą bardziej w tył, teraz to ty i Gemma jesteście na samym początku. Zdziwiło cię to, dlaczego ci, którzy bylina samym początku cofają się do tyłu. Patrzysz na chwilę na Gemmę, ona patrzy się w przód, po chwili ty też spoglądasz w przód. Ku twoim oczom ukazuje się Harry, stoi pod sceną, muzyka ucicha :
- Co on tu robi ? - pytasz Gemmę
Ona tylko uśmiecha się i patrzy na Harr'ego. Ty chcesz już iść, ale zatrzymuje cię Gemma. Patrzysz przed siebie :
- Popatrz na ekran !
Gemma wskazuje ci na duży ekran, który jest na scenie. Po chwili ukazuje się tam jakiś film. Na tym filmie ukazane są zdjęcia twoje i Harr'ego, wasze wspólne nagrania, wygłupy, pocałunki. Wszystkie wasze wspólnie spędzone chwile. W tle leci piosenka Celine Dion - My heart will go on. Tobie mimowolnie spływają łzy po policzkach. Film powoli dobiega końca, Harry podchodzi do ciebie :
- [T.I] kocham cię, wybacz mi, przepraszam - Harr'emu też zaczynają spływać pojedyncze łzy 
Oboje patrzycie sobie głęboko w oczy. Ty nie wiesz, co powiedzieć, absolutnie odjęło ci mowę :
- Jak ty zdołałeś to wszystko zebrać ? - w końcu udaje ci się wykrztusić parę słów
- Jak się kocha, to się wszystko da. Kocham cię, proszę, wybaczysz mi ?
Ty chcesz coś powiedzieć, ale Harry całuje cię namiętnie :
- Harry - przerywasz pocałunek - Spróbuję.
Na twarzy Harr'ego pojawia się duży uśmiech. Przytula cię mocno, wszyscy biją wam brawa :
- Chodź !
Harry łapie cię za rękę i razem z tobą przeciska się przez tłum :
- Gdzie idziemy ? - pytasz go
- Zobaczysz !
 
Niedługo doszliście do domu Harr'ego. Tam czekała na ciebie kolejna niespodzianka. Powoli otwieracie drzwi, wchodzicie do środka. Jednak nie wchodzisz tam o własnych siłach, bo Harry bierze cię na ręce i wnosi do domu :
- Harry, co ty robisz ?! - śmiejesz się
- No co ? Zanoszę cię ! - też zaczyna się śmiać
Niesie cię przez korytarz, aż do salonu. W salonie odstawia cię na ziemię. Jesteś bardzo i mile zaskoczona. Jest pół mrok, obok dużej sofy jest średniej wielkości stolik. Na nim kilka świec, duży półmisek z owocami, wino, kieliszki, duże ciasto i kilka małych babeczek :
- Harry, chcesz, żebym przytyła ? - odkręcasz się w jego kierunku
Ku twojemu zdziwieniu Harr'ego nie ma za tobą. Rozglądasz się za jego osobą. Po chwili pojawia się z dużym bukietem kwiatów :
- Skarbie, przyjmiesz ten oto bukiet - uśmiecha się pokazując zęby - ode mnie ? - wyciąga bukiet w twoim kierunku
- Och, śliczny jest - uśmiechasz się zadziornie - ale jest za mały, w ogóle nie w moim guście - uśmiechasz się łobuzersko
- No to w takim razie będę musiał ci go na siłę dać !
Harry kładzie bukiet na ziemię i zaczyna cię gonić. Ty szybko uciekasz, ale Harr'emu udaje się szybko cię złapać. Łapie cię za nadgarstki i przyciąga do siebie :
- I co teraz będzie ?! - śmieje się
W trakcie, gdy ty próbujesz mu się wyrwać, przewracacie się na podłogę. Obydwoje się śmiejecie :
- Wiesz, może jesteś głodna ? Hmm ? - patrzy na ciebie
- Moooże ! - uśmiechasz się
Harry wstaje i pomaga wstać tobie. Trzyma cię za rękę i prowadzi na sofę. Obydwoje siadacie :
- Mam dla ciebie fajny film - wyciąga zza siebie jakąś płytę - Tytanic, twój ulubiony ! - uśmiecha się pokazując zęby
- Mam ci się tu rozpłakać ? - puszczasz mi oczko
- No wiesz, nie musisz - śmieje się - mogę cię poprzytulać, jak chcesz ?! - przygryza wargę
Ty kiwasz mu głową na znak, żeby włączył. Po chwili jest już obok ciebie i przytula cię. Zaczyna cię film ...
 
Po skończonym filmie Harry wstaje i podaje ci rękę :
- Chodź !
- Gdzie ? - pytasz zaciekawiona
- Niespodzianka !
Nie opierasz się mu, tylko idziesz za nim.  Dochodzicie do jakichś drzwi, Harry powoli je otwiera i daje ci znak, żebyś weszła. Ty wchodzisz.  Twoim oczom ukazuje się taras. Na końcu tarasu jest rozłożony koc, wokół niego rozsypane płatki róż. Na kocu jest napisane ,,Kocham cię nad życie" :
- Pięknie tu ! - podziwiasz widok
Harry łapie cię za ręce :
- Popatrz w górę !
Tak jak powiedział tak też zrobiłaś. Uniosłaś głowę, było tam gołe niebo. Tysiące gwiazd świeciło pełnym blaskiem :
- A teraz spójrz przed siebie - mówi Harry, gdy ty napawasz się tym pięknym widokiem
Patrzysz prze siebie, znów odbiera ci mowę. Ukazuje ci się piękny, duży księżyc. Jest piękny. Harry łapie cię za ręce i prowadzi w stronę koca. Obydwoje siadacie :
- Kocham cię ! - Harry całuje cię w czoło
- Ja ciebie też. Pięknie tu jest - patrzysz w jego śliczne zielone tęczówki
Harry przytula cię mocno, zaczyna obdarowywać pocałunkami twoją szyję, barki i następnie dekolt. Po chwili ty go odpychasz od siebie :
- Co jest ? - pyta zdziwiony
- Nic, tylko uważam, że lepiej i wygodniej byłoby w sypialni - uśmiechasz się zadziornie
Harry ucieszony bierze cię na ręce i idzie wraz z tobą do sypialni ...
 
 
Podoba się ? :)
 Do następnego, trzymajcie się ♥ :)
 Gosia ♥

7 komentarzy:

  1. ale słodko ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest. ŚWIE-TNY. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkiee :*
    Chciała bym aby było tak naprawdę <3 !

    OdpowiedzUsuń
  5. oo...ten imagin naprawdę mi się spodobał! w taki słodki sposób przedstawiłaś Hazzę ;) super!

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K