Jesteś właśnie z Harry'm i przyjaciółmi na imprezie. Rozmawiacie,  
   śmiejecie się, wygłupiacie i ogólnie dobrze się bawicie. Harry na   
chwilę   poszedł gdzieś z kolegą, a ty zostałaś z dziewczynami. Jednak  
 dość   długo ich nie ma, myślałaś, że wyszli tylko po jakieś napoje czy
   coś   tam. Po dłuższej chwili musiałaś iść do łazienki. Szłaś   
korytarzem,   ludzi z każdym metrem było coraz mniej. Mijałaś właśnie   
jakieś drzwi. Z   ich wnętrza było słychać jakieś jęki czy coś w tym   
stylu. Te jęki  wydały  ci się dość znajome. Podobne do Harr'ego. Tak to
   był on. Bez   zastanowienia weszłaś do nich, było ciemno, więc   
zapaliłaś światło.   Niemal odebrało ci mowę. Harry obściskiwał się z   
jakąś blondyną. Prawie  zupełnie nadzy. Gdy  światło się zapaliło, od   
razu się od siebie  odkleili. Stałaś jak wbita w  ziemię. Harry też był 
  zdziwiony. Od razu  odepchnął od siebie tą  dziewczynę :
- [T.I] poczekaj ! - krzyknął do ciebie, bo zauważył, że biegniesz
Szybko wybiegłaś z klubu. Już płakałaś tak, że nie można było już  
   cię uspokoić. Obydwie ręce splotłaś na brzuchu. Poczułaś mocną ręką, 
    która cię zatrzymała. To był Harry. Mocno trzymał cię i nie chciał  
   puścić, próbowałaś się mu wyrwać, ale nie mogłaś. Był silniejszy od  
   ciebie :
- Czego chcesz ?! - wykrzyczałaś mu w twarz
- Wyjaśnić !
- Nie ma tu czego wyjaśniać ! Chciałeś się do niej dobrać i tyle ! - nadal próbowałaś się wyrwać
- To nie tak, daj mi wyjaśnij !
- Co wyjaśnić ?! Co ?! - krzyczałaś jak najgłośniej mogłaś, żeby ktoś cię usłyszał
- Proszę daj mi szansę, żeby wyjaśnić !
W tym właśnie momencie wyrwałaś się mu. Zaczęłaś uciekać. Nie     
chciałaś go słuchać, dla ciebie było jasne, że cię chciał zdradzić.     
Harry próbował cię złapać, ale było ciemno i udało ci się uciec. Jak    
 najszybciej pobiegłaś do parku i schowałaś się za jednym z drzew. Nie  
   chciałaś, żeby Harry znalazł cię w twoim mieszkaniu, więc tam nie    
 poszłaś. Nadal płakałaś, nie chciałaś go widzieć, ani znać. Harry 
szukał     cię całą noc, wszędzie. Było jednak zbyt ciemno, żeby coś 
widzieć.     Próbowałaś się uspokoić, na marne. Miłość twojego życia 
zrobiła coś,     czego najbardziej się obawiałaś. Jak on mógł to zrobić ?
 Czego ci     brakowało ? Co ona ma, czego ty nie masz ? Twoje serce 
było rozdarte na     milion kawałków. Nie wiedziałaś co masz robić. W 
pewnej chwili     usłyszałaś wibrację swojego telefonu, dzwonił do 
ciebie Harry. Nie     odbierałaś, tylko nacisnęłaś czerwoną słuchawkę. 
Nie wiedząc co masz     zrobić w tej chwili, wstałaś i zaczęłaś podążać w
 kierunku swojego     mieszkania. Nie obchodziło cię to, czy Harry tam 
cię znajdzie, chciałaś     tylko zamknąć się i odpocząć.
Myślałaś, że wasza miłość przetrwa wszystko. Myliłaś się. Nie chcesz go znać, a co dopiero na niego patrzeć. Zranił cię.
*miesiąc później*
Powoli dochodzisz do siebie. Nie kontaktowałaś się wcale z Harry'm.
     Dzwonił do ciebie wiele razy, ale nie odbierałaś. Przychodził pod  
  twoje  mieszkanie, ale nie otwierałaś mu. Chciałaś, aby zniknął z    
twojego  życia, na zawsze. Właśnie siedzisz w salonie i pijesz kawę.    
Słyszysz jak  ktoś dzwoni do ciebie, patrzysz i widzisz, że to Gemma,   
 siostra  Harr'ego :
- Halo ? - odbierasz
- [T.I], cześć. Tu Gemma, chciałam z tobą porozmawiać.
- Jeśli o Harry'm to nie mamy o czym rozmawiać.
- Posłuchaj wiem co się stało. I uwierz mi to nie jest tak jak     
myślisz. Prawda jest zupełnie inna. Proszę musisz to usłyszeć od niego.
- Nie, nie chce go widzieć na oczy.
- Posłuchaj. Harry cię kocha, naprawdę. Żałuje tego co zrobił. Od  
   kilku tygodni jest zamknięty w swoim pokoju. Nie chce z nikim   
rozmawiać.   Nie wychodzi, nie chce nic jeść. Proszę spotkaj się z nim  
 chociaż ten   ostatni raz, proszę.
- A jaka jest niby prawda, co ?
Nie słyszysz odpowiedzi, bo Gemma się rozłącza. Jednak twoja ciekawość nie zna granic, chcesz znać prawdę.
Pukasz właśnie do drzwi domu Harr'ego. Otwiera ci Gemma :
- [T.I] jak dobrze, że jesteś, wejdź - uśmiecha się, gdy tylko cię widzi
Ty wchodzisz, ale nie jest ci wesoło. Masz kamienną minę :
- Gdzie on jest ? Chce to zakończyć ! - mówisz jakby nie było w tobie żadnego uczucia
- Chodź ! - Gemma prowadzi cię do pokoju Harr'ego
Gdy jesteście już przy drzwiach, zaczynasz pukać :
- Odejdźcie, dajcie mi spokój ! - krzyczy Harry
Patrzysz na Gemmę, która zostawia was samych :
- Harry to ja, [T.I]. Otwórz ! - mówisz niewzruszenie
Harry, gdy tylko słyszy, że to ty od razu otwiera :
- [T.I] ! - próbuje cię przytulić
Jednak ty odsuwasz się. Harry ze smutną miną zaprasza cię do     
środka. Wchodząc widzisz wielki bałagan, widzisz do jakiego stanu     
doprowadził się :
- Dobra, Gemma powiedziała mi, że prawda jest inna niż ja myślę - siadasz na łóżku
- Tak, to nie jest tak jak ci się wydaje. Myślałem, że to ty.     
Szedłem w waszą stronę i ktoś nagle zasłonił mi oczy, spytałem czy to   
  ty, a ta dziewczyna powiedziała, że tak. Odkręciłem się, było trochę  
   ciemno, od razu mnie pocałowała i za ciągła do tego pokoju.
- Nie poczułeś, że to nie ja. Jak ją całowałeś, to myślałeś, że to 
    ja ?! Nawet jak ją dotykałeś nie czułeś różnicy ?! - zdenerwowałaś  
się
- Było ciemno, kilka razy przerywałem to, żeby sprawdzić, czy to   
  naprawdę ty. [T.I] proszę uwierz mi, gdybyś to nie była ty, na pewno  
nie    dałbym się dotknąć tamtej dziewczynie ! - Harry łapie cię za  
rękę-    Wybacz mi, proszę.
- Harry, nie wiem. Gdy zobaczyłam jak ją obściskujesz, naprawdę rzygać mi się zachciało - odsuwasz się od niego
- Już mnie nie kochasz ? - patrzy na podłogę
- Kocham, ale zraniłeś mnie. Jak ty byś się czuł, gdybym to ja na  
   twoich oczach obściskiwała się z kimś ? - zamyśliłaś się na chwilę - 
    Więc, znam prawdę, mogę już iść - wstajesz i kierujesz się w stronę 
    drzwi
- [T.I] poczekaj, nie odchodź ! - łapie cię za rękę
- Harry, to nie ma sensu. Zostaw - odchodzisz zamykając za sobą drzwi
Harry bezsilnie opada na łóżko, zaczyna płakać. Do jego pokoju wchodzi Gemma :
- Hej, Harry co jest ? Powiedziałeś jej prawdę ? - od razu pyta
- Tak, ale nie wybaczy mi. Za bardzo ją zraniłem. Boże jaki ja jestem głupi ! - Harry zasłania twarz rękoma
Gemma kładzie rękę na ramieniu Harr'ego. Po dłuższej chwili :
- Hej, zaraz, zaraz ! - szybko wstaje
- Co ? - pyta zdziwiona Gemma
- Powiedziała, że mnie kocha, ale jeszcze nie wybaczy ! Jeszcze nie
     wszystko stracone, mogę jeszcze to naprawić. Nie przestała mnie   
kochać  !  - Harry od razu się uśmiecha
- Co chcesz zrobić ?
- Mam pomysł, ale musisz mi pomóc ! - Harry bierze Gemmę za rękę i obydwoje wybiegają z pokoju
Spacerujesz sobie powoli parkiem. Widzisz na ławkach siedzących    
zakochanych, spacerują, całują się. W takich właśnie podobnych chwilach 
   przypomina ci się Harry. Czujesz w sobie pustkę. Tęsknisz za nim i to
    cholernie bardzo. Ale nie możesz zapomnieć tego widoku, który  
przyprawia   cię o łzy. Ilekroć sobie o tym przypomnisz, ilekroć  
przypomną ci się  te  wszystkie wspaniałe chwile z nim, łzy zapełniają  
twoje oczy. Ten  ból,  ten cholerny ból po stracie ukochanej osoby jest 
 straszny. Starasz  się o  tym nie myśleć, ale nie możesz. Po prostu nie
  możesz. Chcesz  zapomnieć,  ale nie dajesz rady. To boli, bardzo. Tak 
 idąc sobie powoli  zauważasz  idącą Gemmę. Chcesz, żeby cię nie  
zauważyła, ale jest już za  późno :
- Cześć [T.I], co tam ? - podchodzi do ciebie
- Dobrze - uśmiechasz się sztucznie, jakbyś próbowała jej udowodnić, że jest dobrze - a u ciebie ?
- Luzik - śmieje się - masz ochotę dzisiaj iść ze mną na koncert ? Tak dla zabawy ? - uśmiecha się
- Yhmm, no, no ... - jąkasz się - będzie tam Harry, bo wiesz za    
bardzo nie chcę go widzieć - próbujesz się uśmiechnąć, ale wychodzi ci  
  jedynie taki sztuczny uśmiech
- Nie. On chyba z kolegami będzie mecz oglądał, albo pójdą pograć. Nie wiem dokładnie. To jak, pójdziesz ?
- No, no dobrze. O której ? - patrzysz na ziemię
- Gdzieś tak o 20 po ciebie przyjdę. A i zapomniałabym, zakładamy całościowe sukienki, do kolan gdzieś tak, ok ?
- No dobra, ale dlaczego tak ?
- Chcesz ładnie wyglądać ? Czy wolisz iść w jakiś podartych szmatkach ? - śmieje się
Ty też się zaśmiałaś. Pożegnałyście się i obydwie poszłyście w swoją stronę.
Jest już prawie 20:00. W swoim mieszkaniu czekasz na Gemmę. Nie    
wiesz dokładnie gdzie to jest, ale zgodziłaś się. Może chociaż na chwilę
    zapomnisz o Harry'm. Tak jak Gemma powiedziała założyłaś całościową 
   sukienkę. Kremowa, niezbyt długa i niezbyt krótka, do tego kremowe 
buty    na obcasie idealnie pasowały do twojej karnacji. Wyglądałaś 
słodko,  ale  i  elegancko. Makijaż pozostawiłaś naturalny.
Ktoś dzwoni do drzwi, to Gemma :
- No cześć ! - od razu się uśmiecha, gdy jej otwierasz
- Cześć, idziemy ? - spytałaś
- Jasne - z jej twarzy nie znikał uśmiech
Zamknęłaś drzwi i ruszyłyście na koncert. Dojście na miejsce nie zajęło wam dużo czasu :
- To tutaj ! - wskazała Gemma
Ty uśmiechnęłaś się tylko. Weszłyście środka. Było tam dużo ludzi, a
    wy próbowałyście się przecisnąć przez ten tłum prawie na sam  
początek.  Gdy jesteście już prawie na samym początku, czekacie na  
zespół. Leci jakaś muzyka. Ludzie,  którzy byli na samym początku idą  
bardziej w tył, teraz to ty i Gemma  jesteście na samym początku.  
Zdziwiło cię to, dlaczego ci, którzy bylina samym początku cofają się do
  tyłu. Patrzysz na chwilę na Gemmę, ona patrzy się w przód, po chwili 
ty  też spoglądasz w przód. Ku twoim oczom ukazuje się Harry, stoi pod  
sceną, muzyka ucicha :
- Co on tu robi ? - pytasz Gemmę
Ona tylko uśmiecha się i patrzy na Harr'ego. Ty chcesz już iść, ale zatrzymuje cię Gemma. Patrzysz przed siebie :
- Popatrz na ekran !
Gemma wskazuje ci na duży ekran, który jest na scenie. Po chwili  
ukazuje się tam jakiś film. Na tym filmie ukazane są zdjęcia twoje i  
Harr'ego, wasze wspólne nagrania, wygłupy, pocałunki. Wszystkie wasze  
wspólnie spędzone chwile. W tle leci piosenka Celine Dion - My heart  
will go on. Tobie mimowolnie spływają łzy po policzkach. Film powoli  
dobiega końca, Harry podchodzi do ciebie :
- [T.I] kocham cię, wybacz mi, przepraszam - Harr'emu też zaczynają spływać pojedyncze łzy 
Oboje patrzycie sobie głęboko w oczy. Ty nie wiesz, co powiedzieć, absolutnie odjęło ci mowę :
- Jak ty zdołałeś to wszystko zebrać ? - w końcu udaje ci się wykrztusić parę słów
- Jak się kocha, to się wszystko da. Kocham cię, proszę, wybaczysz mi ?
Ty chcesz coś powiedzieć, ale Harry całuje cię namiętnie :
- Harry - przerywasz pocałunek - Spróbuję.
Na twarzy Harr'ego pojawia się duży uśmiech. Przytula cię mocno, wszyscy biją wam brawa :
- Chodź !
Harry łapie cię za rękę i razem z tobą przeciska się przez tłum :
- Gdzie idziemy ? - pytasz go
- Zobaczysz !
Niedługo doszliście do domu Harr'ego. Tam czekała na ciebie kolejna
 niespodzianka. Powoli otwieracie drzwi, wchodzicie do środka. Jednak 
nie wchodzisz tam o własnych siłach, bo Harry bierze cię na ręce i wnosi
 do domu :
- Harry, co ty robisz ?! - śmiejesz się
- No co ? Zanoszę cię ! - też zaczyna się śmiać
Niesie cię przez korytarz, aż do salonu. W salonie odstawia cię na 
ziemię. Jesteś bardzo i mile zaskoczona. Jest pół mrok, obok dużej sofy 
jest średniej wielkości stolik. Na nim kilka świec, duży półmisek z 
owocami, wino, kieliszki, duże ciasto i kilka małych babeczek :
- Harry, chcesz, żebym przytyła ? - odkręcasz się w jego kierunku
Ku twojemu zdziwieniu Harr'ego nie ma za tobą. Rozglądasz się za jego osobą. Po chwili pojawia się z dużym bukietem kwiatów :
- Skarbie, przyjmiesz ten oto bukiet - uśmiecha się pokazując zęby - ode mnie ? - wyciąga bukiet w twoim kierunku
- Och, śliczny jest - uśmiechasz się zadziornie - ale jest za mały, w ogóle nie w moim guście - uśmiechasz się łobuzersko
- No to w takim razie będę musiał ci go na siłę dać !
Harry kładzie bukiet na ziemię i zaczyna cię gonić. Ty szybko 
uciekasz, ale Harr'emu udaje się szybko cię złapać. Łapie cię za 
nadgarstki i przyciąga do siebie :
- I co teraz będzie ?! - śmieje się
W trakcie, gdy ty próbujesz mu się wyrwać, przewracacie się na podłogę. Obydwoje się śmiejecie :
- Wiesz, może jesteś głodna ? Hmm ? - patrzy na ciebie
- Moooże ! - uśmiechasz się
Harry wstaje i pomaga wstać tobie. Trzyma cię za rękę i prowadzi na sofę. Obydwoje siadacie :
- Mam dla ciebie fajny film - wyciąga zza siebie jakąś płytę - Tytanic, twój ulubiony ! - uśmiecha się pokazując zęby
- Mam ci się tu rozpłakać ? - puszczasz mi oczko
- No wiesz, nie musisz - śmieje się - mogę cię poprzytulać, jak chcesz ?! - przygryza wargę
Ty kiwasz mu głową na znak, żeby włączył. Po chwili jest już obok ciebie i przytula cię. Zaczyna cię film ...
Po skończonym filmie Harry wstaje i podaje ci rękę :
- Chodź !
- Gdzie ? - pytasz zaciekawiona
- Niespodzianka !
Nie opierasz się mu, tylko idziesz za nim.  Dochodzicie do jakichś 
drzwi, Harry powoli je otwiera i daje ci znak, żebyś weszła. Ty 
wchodzisz.  Twoim oczom ukazuje się taras. Na końcu tarasu jest 
rozłożony koc, wokół niego rozsypane płatki róż. Na kocu jest napisane 
,,Kocham cię nad życie" :
- Pięknie tu ! - podziwiasz widok
Harry łapie cię za ręce :
- Popatrz w górę !
Tak jak powiedział tak też zrobiłaś. Uniosłaś głowę, było tam gołe niebo. Tysiące gwiazd świeciło pełnym blaskiem :
- A teraz spójrz przed siebie - mówi Harry, gdy ty napawasz się tym pięknym widokiem
Patrzysz prze siebie, znów odbiera ci mowę. Ukazuje ci się piękny, 
duży księżyc. Jest piękny. Harry łapie cię za ręce i prowadzi w stronę 
koca. Obydwoje siadacie :
- Kocham cię ! - Harry całuje cię w czoło
- Ja ciebie też. Pięknie tu jest - patrzysz w jego śliczne zielone tęczówki
Harry przytula cię mocno, zaczyna obdarowywać pocałunkami twoją 
szyję, barki i następnie dekolt. Po chwili ty go odpychasz od siebie :
- Co jest ? - pyta zdziwiony
- Nic, tylko uważam, że lepiej i wygodniej byłoby w sypialni - uśmiechasz się zadziornie
Harry ucieszony bierze cię na ręce i idzie wraz z tobą do sypialni ...
Podoba się ? :) 
 Do następnego, trzymajcie się ♥ :)
 Gosia ♥
ale słodko ;3
OdpowiedzUsuńJest. ŚWIE-TNY. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńGenialne *.*
OdpowiedzUsuńSłodkiee :*
OdpowiedzUsuńChciała bym aby było tak naprawdę <3 !
oo...ten imagin naprawdę mi się spodobał! w taki słodki sposób przedstawiłaś Hazzę ;) super!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny
OdpowiedzUsuń