Statystyka

środa, 3 października 2012

#21. Niall.

Taki, niezbyt długi, na szybciutko. Co taam? Ja wczoraj 1,5 czekałam na twitcam Nialla (czas umilała mi Oliwka ♥), a gdy już wszedł stronka zaczęła mi się chrzanić i oglądam go dopiero dziś :D Uwaga, zaczynam pisać opowiadanie z One Direction. Za jakieś góra 2 tygodnie pojawi się tu link do bloga oraz pierwszy rozdział. Pamiętajcie :D 


Nie na takiego esemesa czekałam. Mój chłopak okazał się "twardzielem" i zerwał ze mną dzięki technice. Chyba bał się spojrzeć mi w oczy. Mięczak! Fakt, przybiła mnie tak wiadomość, bo byliśmy zgrana parą, jednak postanowiłam nie rozpaczać. To do mnie niepodobne. Wieczór postanowiłam spędzić w Nando's. Kochałam jedzenie, na szczęście miałam dobrą przemianę materii. Był piękny, sierpniowy wieczór. Ubrałam seksowną, czerwoną sukienkę. Chciałam podobać się chłopakom i w końcu znaleźć tego jedynego. Do lokalu dotarłam po 21. Zajęłam miejsce przy ladzie i zamówiłam burgera. Okazało się, że szczęście się do mnie uśmiechnęło - wygrałam bon na 20 dolarów. Jakiś blondyn siedzący obok zdenerwował się.
- Ej, to ja powinienem to wygrać. W ogóle, co za laska. Pierwszy raz w tym najwspanialszym lokalu i wygrywa darmowe żarcie - nie sprawiał wrażenia przyjaznego. Ale wiedziałam, kto to jest.
- Może i jestem tu pierwszy raz, ale nie wykłócam się o jedzenie za free, choć mam "Złota Kartę" - wypaliłam.
- Skąd wiesz, że mam "Złotą Kartę"? - chłopak otworzył szeroko oczy, zdumienie malowało się na jego twarzy.
- Bo Ty jesteś Nia.. - zaczęłam, ale Horan zakrył mi buzię ręką.
- Cii. Nie chcę, żeby poznali. Zapraszam Cię do nas.
- Do "was" czyli ? - nie bardzo rozumiałam.
- Do domu One Direction -wyjaśnił. Niestety powiedział to o ton za głośno. Niall pociągnął mnie za rękaw. Zaczęliśmy uciekać przed szalonymi fankami. dziwne uczucie, przyznam. Na szczęście po jakiś 2 kilometrach zgubiliśmy je. Horan zaprosił mnie do ich domu.
- Jestem chłopaki - zawołał na wejściu.
- Już zamknęli Nando's? O, jaka ślicznotka, masz wyczucie - z pokoju wyszedł Lou, trzymając nadgryzioną marchewkę.
- Przepraszam [T.I]. To Louis, pewnie go znasz - powiedział blondyn.
Przywitałam się z resztą chłopaków. Postanowiliśmy obejrzeć "Titanic" - wybór romantycznego Hazzy. Przy scenie pożegnania się Rose z Jackiem rozpłakałam się, przypominając sobie jak stosunkowo niedawno oglądałam ten film z moim byłym. Jednak Niall mnie przytulił, sprawiając, że humor od razu mi się poprawił.

- Więc to tak mamusiu poznałaś tatusia? - Rosalie była bardzo dociekliwą sześciolatką.
- Dokładnie tak. A teraz szybciutko ubierz się i idziemy do Nando's.
- Po tej opowieści z chęcią pójdę. Bo gdyby nie Nando's nie byłoby mnie tu, prawda - Rose uśmiechnęła się uroczo. Już po chwili ruszyliśmy w stronę naszego ukochanego lokalu.


~Dominika

6 komentarzy:

  1. bardzo fajny imagin i pomysł i wszystko <3 ja nie wiem skąd ty masz na te imaginy tyle weny ;o zazdroszczę ci, powiem szczerze... :D
    komentarz nie będzie długi! czekam na nowego imagina i całego nowego bloga! x
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd biorę pomysły ? Zobaczę coś, pomyślę o czymś i przekształcam to na imagina i tyle. Nowy blog ... mam nadzieję, że będzie się spodobać :3
      ~Dominika

      Usuń
  2. Bierzesz te pomysły z życia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można tak powiedzieć. Kochaniutka, może powiesz jak się nazywasz ? :D Nie lubię anonimków xD
      ~Dominika

      Usuń
    2. Mam na imię Natalia i wchodzę na tę stronę kilka razy DZIENNIE.

      Usuń
    3. To cudowne *.* Jakby co imaginy dodajemy co drugi dzień :D
      I jak byś mogła, podpisuj się.
      ~Dominika

      Usuń

Szablon by S1K