Niedługo
wybierasz się ze znajomymi do lasu na biwak. Jedzie z tobą Niall, Liam,
Louis, Harry i Zayn. Dzień przed, zaczęłaś pakować swoje rzeczy.
Zapakowałaś śpiwór, swoje ulubione ubrania i piżamę złożoną z krótkich
spodenek i bluzki na ramiączka. Chłopaki mieli zabrać namioty i prowiant. Cieszyłaś
się z tego wyjazdu, mogłaś nareszcie się rozerwać. Następnego dnia
mieliście się spotkać pod twoim domem i spod tam tond wyjechać. Ubrałaś
się, wzięłaś swoją torbę i wyszłaś. Chłopaki trochę się spóźniali, więc
postanowiłaś usiąść na schodach i tam na nich poczekać. Po upływie 10
minut wreszcie się pojawili :
- Czekasz na kogoś, może gdzieś panią podwieźć ? - spytał uśmiechając się siedzący za kierownicą Louis
- Nie dziękuję, czekam na piątkę debili, z którymi mam jechać na biwak ! - odpowiedziałaś śmiejąc się
- Aha, no dobra to do widzenia ! - krzyknął Harry
Wszyscy zaczęliście się śmiać, po czym Zayn wysiadł z samochodu i pomógł ci spakować twoją torbę do bagażnika
*po godzinie drogi*
- Hej, może zatrzymamy się na małe co nie co ?! - spytał Niall
- Czy ty chociaż przez chwilę możesz nie myśleć o jedzeniu ?! - spytał Liam
- Ja tez jestem głodna ! - krzyknęłaś podnosząc rękę do góry
- No dobrze, zatrzymajmy się na małe co nie co ! - powiedział Louis
- Dobry pomysł, bardzo dobry ! - krzyknął Niall szczerząc zęby
- Cicho ! - krzyknął Harry zasłaniając twarz Niall'a czapką
Wszyscy
zatrzymaliście się pod niewielkim barem, aby tam coś zjeść. Niall jako
pierwszy wybiegł z samochodu, inni kolejno wysiadali. Razem zjedliście
lunch. Wypiliście herbatę malinową, kilka naleśników z dżemem i
ruszyliście dalej. Gdy wychodziliście z baru, kelnerka zapytała was, w
którą stronę się wybieracie :
- Widzę, że razem wyruszacie na biwak, czy się mylę ? - spytała
- Tak, jedziemy razem urządzić mały biwak, tam pod lasem ! - odpowiedziałaś jej
- Yyyyy, tam pod lasem, czy aby na pewno ?! - spytała was ponownie
- Tak, tam pod lasem, a co, coś z tym lasem nie tak ?! - zaczął się śmiać Zayn
- Ja bym na twoim miejscu się nie śmiała ! - odpowiedziała kelnerka
- A co z tym miejscem jest nie tak ? - spytałaś ją
- Podobno jakaś paczka przyjaciół, też tam pojechała na biwak, no na ich nieszczęście nie wrócili z tam tond ! - odpowiedziała
- Jak to nie wrócili ? Co się stało ? - spytał Niall
- Nie wiem, nikt nie wie ! - mówiła
- My tam się
nie boimy, pewnie pani chce nas tylko nastraszyć, bo pełno turystów
zostawia ten las w brudzie ! Chodźcie idziemy ! - burknął Liam
- Śmiej się, śmiej, zobaczymy czy się spotkamy ponownie ! - uśmiechnęła się szyderczo kelnerka
Razem
wyszliście z baru. Ty zastanawiałaś się, czy ta dziewczyna chciała was
tylko nastraszyć, czy tak jak mówił Liam, nie chciała, żebyście
zabrudzili las śmietniskiem. Ta myśl szybko wyleciała ci z głowy, gdy
tylko wsiedliście do samochodu.
*na miejscu*
Po godzinie
jazdy, dojechaliście do miejsca, w którym mieliście rozbić biwak. Harry i
Louis zajęli się rozkładaniem namiotów, Niall i Liam poszli poszukać
drewna, na wieczorne ognisko. Ty z Zayn'em układaliście stosik z drewna,
które Niall i Liam przynieśli. Po naszykowaniu wszystkiego, mieliście
wolną chwilę dla siebie. Powybieraliście dla siebie namioty, każdy
musiał dzielić z kimś jeden namiot. Harry dzielił z Louis'em, Niall z
Liam'em a ty z Zayn'em. Gdy wszystko było gotowe, Zayn zaproponował ci
spacer. Ty zgodziłaś się bez uporu, bo Niall zaczął się kłócić z
Liam'em o to kto będzie spał w lepszym śpiworze. Zostawiliście chłopaków
samych. Razem z Zayn'em wybraliście się nad pobliski staw :
- Ale tu ładnie ! Szkoda, że tu nie mieszkamy, co nie Zayn ? Zayn ?
Nagle zabrakło
przy tobie Zayn'a. Przestraszyłaś się. Twój strach nie trwał jednak
długo. Zayn błyskawicznie pojawił się w samych spodenkach i z rozbiegu
rzucił się do wody. Duża część fali, którą wywołał Zayn, wylądowała na
twoich ubraniach :
- Zayn ! Debilu zmoczyłeś mi moje ubrania ! - krzyczałaś
- O nie wygłupiaj się, tylko wskakuj do wody ! - krzyczał śmiejąc się
Ty zdjęłaś
szybko ubrania i powiesiłaś na gałęzi. Weszłaś do wody, ale szybko
chciałaś z tam tond wyjść, bo woda była bardzo zimna. Zayn szybko
chwycił cię w tali i razem z tobą rzucił się do wody. Wypłynął z tobą na
sam środek, było tam płytko, woda sięgała do lini ramion :
- Zayn, zimno mi ! - krzyczałaś na niego
- Oj nie przesadzaj ! Fajnie jest ! - mówił
Razem
zaczęliście pływać. Zayn unosił cię nad wodę, chlapaliście się wodą,
nurkowaliście i próbowaliście nawzajem się dogonić. Ty uciekałaś przed
Zayn'em lub on za tobą. Świetnie się razem bawiliście. Straciliście
poczucie czasu. Świat przestał dla was istnieć. Byliście szczęśliwi. W
pewnej chwili Zayn cię dogonił :
- I co teraz będzie ? - mówił śmiejąc się
- Puść mnie ! Puść ! Będę krzyczeć ! - mówiłaś
- To krzycz, nikogo tu nie ma ! - śmiał się
- Puść mnie ! Proszę ! - krzyczałaś
- No cóż, znam jeden sposób, żebym mógł cię puścić ! - powiedział
- Jaki ?! - spytałaś
- Pocałuj mnie ! Dobrze ?! - powiedział
Ty nie miałaś
nic przeciwko. Wasze usta połączyły się w jednym namiętnym pocałunku.
Nie myślałaś nad tym długo, pocałowałaś go. Zayn wydawał się szczęśliwy,
bo z każdą chwilą pogłębiał pocałunek. Kochałaś go od chwili, w której
go poznałaś. Nie wiedziałaś, czy on czuje do ciebie to samo, więc
milczałaś i nic mu nie mówiłaś. Nawet tego nie okazywałaś. Nie byłaś
pewna, czy on też cię kocha. W jednej chwili pocałowaliście się, a ty
bałaś się nawet z nim pogadać, tak od serca o twoich uczuciach. Wreszcie
odkleiliście od siebie swoje usta. Przez krótką chwilę patrzyliście się
głęboko w oczy :
- Zayn, wiesz, może już wracajmy do chłopaków, może się martwią lub coś ! - powiedziałaś do Zayn'a
- Dobrze chodźmy ! - odpowiedział
Ubraliście się
i ruszyliście w stronę obozu. Było już dosyć ciemno i robiło się coraz
bardziej strasznie. Sowy zaczęły głośno huczeć, wiatr gwizdał i mocno
wiał. Każdy wasz krok robił duży szum w lesie. Księżyc świecił jaśniej
niż zwykle. Była pełnia. W oddali słyszeć było wycie wilków, wyjących do
księżyca. Oboje przestraszyliście się nie na żarty. Chwyciłaś rękę
Zayn'a. Oboje słyszeliście swoje oddechy. Czułaś kogoś oddech na swojej
szyi, ale bałaś się spojrzeć do tyłu. Zaczęłaś się trząść. Przypomniało
ci się, jak kelnerka w barze, mówiła o tych ludziach, co nie wrócili z
tond. Przestraszyłaś się myśli, co może się z wami stać. W pewnym
momencie zapadł dziwna i straszna cisza. Sowy przestały huczeć, wilki
przestały wyć a wiatr zatrzymał się i przestał gwizdać. Coś poruszyło
się w krzakach. Oboje ustaliście. Zayn słyszał jak ktoś lub coś idzie za
wami :
- [T.I] na trzy odwracamy się ok ? - spytał
- Ok ! - odpowiedziałaś
- Raz, dwa, trzy ! - krzyknął
Oboje jednocześnie odwróciliście się :
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! - krzyknęłaś jak najgłośniej mogłaś.
Ogromny cień
zbliżał się powoli do was. To była najgorsza chwila w twoim życiu. Ten
wielki cień zbliżał się do was wolnym krokiem. W oddali słychać było
jego przeraźliwe jęki. Być może to był wasz koniec.
Cześć. Nie wiem, dlaczego zdecydowałam się na taki imagin. Chciałam napisać coś innego. Mam nadzieję, że się spodoba. Drugą część dodam dziś wieczorem, albo jutro. ;)
Bistee ♥ . Czekam na next ;>
OdpowiedzUsuńCzekan na następną część z niecierpliwością... Zaj**isty ten imagin.
OdpowiedzUsuńjej nie mogę się doczekać następnej części super
OdpowiedzUsuń,,z tond"? Imagin fajny ale popraw błędy :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnej części , zajebisty :)
OdpowiedzUsuńSuper !! Dawaj jak najszybciej dalej :) tylko prosze.. Popraw ortografię..
OdpowiedzUsuńFajny, ale jedno mnie zdziwiło... Od kiedy Zayn umie pływać?! O.o xdd
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy ;)
Ojej, przepraszam, zapomniałam ! :(
UsuńWyleciało mi z głowy, że on pływać nie umie ! :(
dziewczyno ja się bać zaczęłam :'( :'(
OdpowiedzUsuńDAJ NASTEPNĄ CZĘŚC !! :)))
OdpowiedzUsuńDalej !!!!
OdpowiedzUsuń