Harry budzi się na swoim łóżku. Wczoraj był na imprezie u
znajomych. Widocznie zaszalał i to bardzo. Obudził się na kacu.
Przeciera oczy, rozciąga się. Patrzy się wokoło i widzi jakąś kobietę
leżącą na podłodze. Jest związana, oczy, ręce i nogi ma związane
szmatkami. Na sobie ma tylko bieliznę. Harry nie wie co się stało, nie
pamięta, był pijany. Podnosi się i bliżej przygląda kobiecie. Okazuje
się, że to ty. Coś ci zrobił. Widzi, że się trzęsiesz. Zaczyna cię
rozwiązywać. Każdy jego dotyk sprawia, że coraz bardziej się boisz i
zaczynasz płakać. Kiedy już cię rozwiązał, cofasz się jak najdalej od
niego. Siadasz przy ścianie płacząc. Harry nie wie co ci jest.
Płaczesz, trzęsiesz się i oddalasz od niego. Robisz wszystko, aby od
niego uciec :
- Zostaw mnie, proszę, nie zbliżaj się ! - krzyczysz przerażona
- [T.I] co się stało ?!
- Zgwałciłeś mnie, zgwałciłeś słyszysz !
Harry nie wierzy w to, co mówisz, ty płaczesz i się trzęsiesz. On
jest załamany. Zgwałcił cię. Jak on mógł to zrobić ? Przecież cię
kocha. Patrzysz na Harr'ego. Boisz się go. Chcesz, żeby jak
najszybciej stąd wyszedł. Zostawił cię samą. Harr'emu zaczynają
spływać łzy po policzkach :
- Zostaw mnie, wyjdź stąd !
Harry wychodzi z pokoju. Jest na siebie wściekły. Co on ci zrobił. Jak mógł ?
*oczami Harr'ego*
- Co ja zrobiłem. Zgwałciłem ją. Boże dlaczego. Byłem pijany. Przecież ja ją kocham ! - mówi do siebie
Jest oszołomiony. Chce to naprawić. Ty chcesz jak najszybciej od
niego uciec. Harry być może już nigdy nie odzyska twojej miłości.
Spróbuje jednak na pewno. Gdy cię zobaczył, jak płaczesz i się trzęsiesz
z przerażenia, omal mu serce nie pękło. Z każdym jego przybliżeniem
do ciebie, ty od niego uciekałaś. Dla niego, był to potworny widok.
*oczami [T.I]*
- Boże, dlaczego on mi to zrobił ? - mówisz do siebie
Boisz się, że znów może to zrobić, gdy będzie pijany. Trzęsiesz
się, płaczesz. Twoje ciało jest całe obolałe. Na nogach i rękach jest
pełno siniaków i zadrapań. Na policzku są ślady podrapań. Ledwo możesz
się ruszać. Zimno ci, ale nie masz siły podnieść się. Leżysz bezwładnie
na podłodze. Nic już nie zwróci twojej miłości do niego. Nienawidzisz
i boisz się go. Wasza miłość umarła. Nic nie ma między wami. Sam ból,
którego nie chciałabyś nawet opisywać.
Harry lekko otwiera drzwi. Wchodzi do pokoju, gdzie jesteś. Leżysz bez sił :
- [T.I], proszę, porozmawiaj ze mną - mówi cicho, żeby cię nie przestraszyć
- Odejdź, proszę, nie rób mi krzywdy, nie rozumiesz, że boje się ciebie, odejdź stąd !
- [T.I] proszę, byłem pijany, nie wiedziałem, że to będzie tak !
- Odejdź, odejdź proszę i nie rób mi krzywdy !
Harry odchodzi z pokoju. Pojawiają się u niego myśli samobójcze. Wie jednak, że będzie walczył o ciebie. Nie zostawi cię.
*noc*
Słyszysz jakieś głośne dźwięki. To Harry, tłucze szklanki, talerze i
rozwala wszystko. Jest na siebie wściekły za to, co ci zrobił. Gdybyś
się go nie bała, poszłabyś tam i go uspokoiła. Ruszyć się nie możesz.
Nie chcesz go widzieć :
- Co ja zrobiłem, ku*wa dlaczego ?! Gdzie są te pie****one proszki ! - krzyczy
Nie chcesz tam iść, może ze złości cię uderzyć, albo co innego. Boisz się za bardzo.
*następnego dnia*
Harry całą noc płakał i krzyczał. Rankiem ktoś dzwoni do drzwi. To
[I.T.P]. Ty i ona przyjaźnicie się. [I.T.P] przychodzi, żeby cię
odwiedzić. Zastaje jednak dom w niesamowitym bałaganie :
- Cześć Harry, jest [T.I] ? - spyta Harr'ego [I.T.P]
- Jest, ale to nie jest dobry pomysł na odwiedziny.
- Jak to, co się stało !?
- Bo wiesz, byłem pijany i ją zgwałciłem. Nie wiem dlaczego, byłem po imprezie.
- Jak to ją zgwałciłeś ?! - krzyczy [I.T.P]
- Byłem pijany, Teraz tego żałuję !
[I.T.P] szybko biegnie do ciebie. Popycha Harr'ego i wchodzi do
domu. Dobiega do twojego pokoju. Wchodzi. Widzi cię całą poobijaną.
Leżysz na podłodze przykryta lekko kocem. Znalazłaś trochę siły, aby go
naciągnąć na siebie. Podbiega do ciebie :
- [T.I], powiedz co się stało ! Dlaczego ten drań cię zgwałcił ! Co zrobił ?!
Ty zaczynasz płakać i się trząść. Powoli podnosisz się z bólem. Wszystko cię boli. Zaczynasz opowiadać wszystko [I.T.P] :
- Harry mnie zgwałcił ! Myślałam, że mnie kocha. Przyszedł pijany z
imprezy. Głośno otwierał każde drzwi. Kiedy wpakował się do pokoju,
myślałam, że mnie zabije. Ja siedziałam wtedy na łóżku i czytałam
książkę. Spytałam co się stało a on wziął kilka szmat i zaczął mnie
związywać. Jak zaczęłam się wyrywać to on uderzył mnie w twarz.
Krzyczałam, wyrywałam się, ale to nic i tak nie dało. Był silniejszy ode
mnie. Wziął mnie siłą. Bił mnie. Gdy już skończył się mną bawić,
wyrzucił mnie z łóżka !
[I.T.P] mocno cię przytuliła :
- [T.I], proszę nie płacz, jestem tu z tobą. Nie zostawię cię. Zabiorę cie stąd. Jutro przyjdę po ciebie.
Po kilku godzinach [I.T.P] musiała wyjść i iść na lekcje do szkoły
tanecznej. Pożegnała się z tobą i obiecała, że jutro po ciebie
przyjdzie i cię zabierze. Wyszła z pokoju zamykając cicho drzwi.
Pierwsze co zrobiła to rzuciła się na Harr'ego krzycząc na niego :
- Coś ty jej zrobił. Ona się ciebie boi. Tknij ją tylko a
przyrzekam, że już nigdy jej nie zobaczysz i zgnijesz w więzieniu,
rozumiesz ? Chyba jasno się wyraziłam ? Zrobię wszystko, żebyś już nigdy
jej nie zobaczył !
- [I.T.P], żałuje tego co zrobiłem, uwierz mi. Ja ją kocham !
Ona nie chciała go słuchać. Ubrała się i wyszła.
*wieczorem*
Zachciało ci się bardzo pić. Bałaś się jednak wyjść z pokoju, bo
był na dole Harry. Przełamałaś jednak strach. Wyszłaś po cichu z
pokoju. Każdy krok sprawiał, że coraz bardziej się bałaś. Na twoje
nieszczęście Harry był w kuchni i sprzątał ten bałagan, który zrobił
tamtej nocy :
- [T.I] to ty, proszę, powiedz, że to ty - mówił
Ty lekko stawiałaś każdy krok. Było już za późno, żeby uciec. I tak
by cię złapał. Ty przerażona, że może cię zaraz uderzyć, tylko cicho
powiedziałaś :
- Ja, ja tylko soku chciałam.
- Soku, jasne proszę - odpowiedział płacząc
Wyjął z szafki szklankę i z lodówki sok. Nalał ci i podał. Ty, gdy
tylko on zwrócił rękę w twoją stronę, przestraszyłaś się i odeszłaś o
kilka kroków od niego. Nie uciekałaś jednak. Harry, gdy tylko
zobaczył, że się boisz, łzy leciały mu już strumieniami. Szklankę
położył na stoliku, abyś sama mogła wziąć. Później oddalił się
odrobinę od ciebie i schował głowę w ręce. Zaczął mocniej płakać. Ty
wpatrywałaś się w go. Nie patrzyłaś na niego tak jak, na kogoś kogo
się boisz, tylko na osobę, którą właśnie chcesz przytulić. Napiłaś się
soku i chciałaś już uciec od niego. Cofałaś się powoli, jednak nie
mogłaś tego zrobić. Podeszłaś do niego bliżej, położyłaś rękę na jego
ramieniu. Harry popatrzył na ciebie. Całe oczy miał czerwone od łez.
Policzki całe mokre. Patrzyliście się sobie głęboko w oczy. Ty już
mniej się go bałaś. Podchodziłaś coraz bliżej i bliżej. Obie ręce
położyłaś na jego ramionach:
- Harry, czy, czy na pewno, chciałeś to zrobić ? Kochasz mnie ?
- [T.I] przecież wiesz, że cię kocham, gdybym tamtej nocy wiedział
co robię, najpierw był strzelił sobie w twarz i następnie poszedłbym
się zabić za to, co bym ci zrobił. Ja na prawdę cię kocham. Nad życie !
Harry opadł bezwładnie na ziemię i schował głowę w rękach. Ty też
zaczęłaś płakać. Ukucnęłaś obok niego. Przybliżałaś się do niego powoli
:
- Harry, Harry przytul mnie !
Harry bez wahania cię przytulił. Poczułaś się jak byś była w
ramionach człowieka, z którym chcesz spędzić resztę życia, którego
kochasz nad życie a nie jakbyś była w ramionach człowieka, który cię
zgwałcił. Trwaliście w przytuleniu przez dobre kilka minut. Oboje
płakaliście. Wiedziałaś, że nie chciał tego zrobić. Jednak uczucie
miłości, nie wróciło. Przestałaś go kochać. Światełko miłości w twoim
sercu zgasło. Czułaś się przy nim bezpiecznie, ale miłości już nie było.
Powoli odsuwałaś się od niego. On robił to samo. Patrzył ci w oczy :
- Harry, wiem, że tego nie chciałeś, wierzę ci. Ale moja miłość do
ciebie umarła. Nie chce już z tobą być. To co mi zrobiłeś już na
zawsze będzie w mojej głowie i w mojej pamięci. To już ostatnia
chwila, w której mnie widzisz. Jutro mnie już nie będzie. Żegnaj.
Znowu zaczęłaś się trząść, więc szybko pobiegłaś do swojego pokoju.
Schowałaś się pod kołdrą na łóżku i zaczęłaś płakać. Harry został już
sam. Płakał jak małe dziecko.
*kolejny dzień*
Rankiem ktoś znowu dzwoni do drzwi. Harry cały zapłakany otwiera. W
drzwiach stoi [I.T.P] z jakimś mężczyzną. Przyszła zabrać [T.I] :
- Gdzie jest [T.I] ?
- W swoim pokoju. Zabierasz ją ? - mówi zapłakany
- Tak, zabieram, nie chce, żeby cierpiała !
Oboje wchodzą do domu. [I.T.P] idzie po ciebie. Harry załamany i
zapłakany patrzy na obrót akcji. Ty z [I.T.P] powoli idziecie po
schodach. Ten mężczyzna co przyszedł z nią, zabiera cię do samochodu.
[I.T.P] zostaje na chwile z Harr'ym :
- Widzisz do czego doprowadziłeś ? Już nigdy jej nie zobaczysz !
- [I.T.P], powiedz chociaż gdzie jedziecie ! Proszę, nie chce, żeby to tak się skończyło, proszę pomóż mi ją odzyskać !
- Myślisz, że ona będzie chciała znów cię znów pokochać, po tym co jej zrobiłeś ?
Ty patrzysz się na nich jak rozmawiając. Miłości w twoim sercu może już nigdy nie powrócić. Patrzysz na Harr'ego ostatni raz :
- Powiem ci tylko, że jedziemy do szpitala, do Europy. Nie pozwolę, żebyś znów ją skrzywdził !
Po tych słowach odchodzi. Wsiada do samochodu i odjeżdża z tobą.
Patrzysz cały czas na Harr'ego w jego oczy. Widzisz ten błysk, ten
sam, kiedy pierwszy raz poznałaś go. Przy nim twoje serce szalało z
radości, teraz czujesz ból, gdy przy nim jesteś. Teraz to już za tobą.
Już nigdy go nie zobaczysz. Odjechaliście już na zawsze.
*godzinę później*
Harry za wszelką cenę chce cię odzyskać. Po długim biciu się z
myślami postanawia. Bierze ze sobą swoją kurtkę i biegnie do
samochodu. Jedzie za wami na lotnisko. Nie daje za wygraną. W
samochodzie cały czas płacze. Jego ręce się trzęsą. Po 30 minutach
jest już pod domem [I.T.P]. Jednak ich już tam nie ma. Już pojechali
na lotnisko. Jej mama mówi mu, gdzie jedziecie i na jakie lotnisko
pojechaliście. Harry błyskawicznie wsiada do samochodu i jedzie na
lotnisko. Walczy o ciebie !
*na lotnisku*
Harry dojechał na lotnisko. Biegnie jak najszybciej może. Może jest
już za późno. Jednak on się nie poddaje. Robi wszystko, by cię
odzyskać. Za wszelką cenę cię odnajdzie i przeprosi za wszystko, co ci
zrobił. W recepcji pyta się, czy widzieli zapłakaną dziewczynę z
brązowymi włosami i zielonymi oczami z dość wysoką dziewczyną z
jasno-brązowymi kręconymi włosami. Widzieli je. Kupiły właśnie bilety i
kilka minut temu wyleciały samolotem do Europy. Harry kupił bilety na
ten sam lot. Musiał czekać. Samolot przyleciał z powrotem kilka godzin
później.
*następny dzień*
Następnego dnia jest już w Europie. Odnalazł szpital, w którym
jesteś z [I.T.P]. Udało mu się to dzięki pomocy recepcjonistki na
lotnisku. Dziewczyny zamówiły taksówkę do szpitala. On także udał się
tam. Ty i [I.T.P] jesteście w korytarzu i czekacie na swoją kolej.
[I.T.P] wyszła na chwilkę do łazienki i zostawiła [T.I] samą. Harry
wykorzystał tą sytuację i poszedł do ciebie :
- [T.I] - mówi
Ty odwracasz się w jego stronę. Oboje patrzycie sobie głęboko w oczy. Harry siada obok :
- [T.I], ja, ja chciałem cię za wszystko przeprosić. Gdy w tamtej
chwili powiedziałaś mi, co ci zrobiłem, omal serce mi nie pękło. Kocham
cię nad życie. Przyleciałem tu, żeby walczyć o ciebie !
Harr'emu po policzkach zaczęły spływać łzy :
- Harry, przyleciałeś do mnie z Londynu, aż tutaj, żeby mnie przeprosić ?
- Tak. Przecież cię kocham. Nie mógłbym żyć bez ciebie. Kocham cię
bardzo mocno, ale więc, przeprosiłem cię, mogę odsunąć się od ciebie.
Żegnaj [T.I].
Tobie zaczęły spływać łzy z oczu. Harry odchodził z twojego życia
na zawsze. Miłość. Twoja miłość do niego kazała go zatrzymać. Harry
podnosił się i już odchodził :
- Harry !
Odwraca się. Patrzy się na ciebie :
- Harry, chodź tutaj !
Harry smutny i zapłakany podchodzi i siada obok ciebie. Ty łapiesz go za ręce :
- Harry, muszę ci coś powiedzieć. Bo ja, ja nigdy nie przestałam
cię kochać. Wtedy, gdy mówiłam, że cię już nie kocham, to tak naprawdę
kłamałam. Ja też nie mogłabym żyć bez ciebie. Wtedy strasznie się ciebie
bałam, bo myślałam, że ty w każdej chwili mogłeś mnie uderzyć. Tak na
prawdę to ja nigdy nie przestanę cię kochać !
Harr'emu zrobiło się straszcie lekko na sercu. Teraz był przekonany do twojego uczucia :
- Ale [T.I], co z twoim zaufaniem do mnie ? Co jeśli nadal będziesz
się mnie bać ? Już nigdy nie powrócimy do takiego związku, jaki
stworzyliśmy wcześniej ?
- Poradzimy sobie. Wierzę, że pomożesz mi !
Oboje zaczęliście zbliżać do siebie swoje usta. Pocałunek był namiętny a zarazem czuły i delikatny.
Musieliście od nowa ułożyć wasz związek. Twoje zaufanie do Harr'ego
powoli powracało. Razem wróciliście do Londynu. Wasza miłość
przetrwała. Harry już nigdy nie poszedł na jakąś wielką imprezę. Gdy
tylko wróciliście do domu, przeprowadziliście się do Holmes Chapel, do
rodzinnego domu Harr'ego. Londyn przypominał ci o tym strasznym
wydarzeniu, który wstrząsnął twoim życiem.
Podoba się, czy nie ? Jeśli chodzi o to w jakim świetle przedstawiłam Harr'ego i kogoś uraziłam, to przepraszam. Komentujcie ♥
to jest naprawdę świetne! mi się bardzo podoba! zresztą jak wszystko co piszesz! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie :) http://one-direction-is-the-best-ever.blog.pl/
Super post jak zawsze ;3
OdpowiedzUsuńZAJRZYJ:
http://foreveryoungkn.blogspot.com/
Wow ten imagin mnie zaskoczył... ale jest świetny :-) :-P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńBoże, jeden z najlepszych imaginów jakie czytałam :-)
OdpowiedzUsuńboże , zajebisty. umarłam ! bije pokłony guru ty moje ;D
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ! Piękny imagin ♥
OdpowiedzUsuńPopłakałam się! GENIALNY!
OdpowiedzUsuńw sumie, to mam pytanie. można Wam jakoś wysłać imagina? bo napisałam kilka i jeden np. jest +18, dodajecie takie? ;)
OdpowiedzUsuńa co do imagina, piękny! <3
Zajrzyj do zakładki Kontakt :)
UsuńGENIALNY!
OdpowiedzUsuńdoskonały czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńBoże... CUDOWNY! Nie wytrzymałam i się popłakałam. ;c KŁANIAM SIĘ! *-*
OdpowiedzUsuńwiesz.. Wielka Brytania też jest w Europie.
OdpowiedzUsuńA no faktycznie, przepraszam ;(
OdpowiedzUsuńTakiego imagina słowami nie da sie opisać
OdpowiedzUsuńFantastyczny<3
słaby
OdpowiedzUsuńSuper jest ten imagin. Nie chcę sie czepiac czy cos ale Wielka Brytania należy do Europy.
OdpowiedzUsuńMatko,ale zajebisty.Wow wymiatasz dziewczyno więcej takich imaginów pisz Zapraszam : ewusiahazzy.blogspot.com/2013/02/czesc.html?m=1
OdpowiedzUsuńMatko,ale zajebisty.Wow wymiatasz dziewczyno więcej takich imaginów pisz Zapraszam : ewusiahazzy.blogspot.com/2013/02/czesc.html?m=1
OdpowiedzUsuńPowiem tylko : pro. Dosłownie słów mi brakuję . po prostu zajebisty.
OdpowiedzUsuńOMG to bylo piękne koocham cię <3
OdpowiedzUsuńKocham <333 pierwszy raz się popłakałam super <3333
OdpowiedzUsuńoki doki fajny jest więcej z hazzą i happy endami XD xxx...
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ~
OdpowiedzUsuńJest świetny, kocham go. ♥
~ L
Czytałam go 10 razy i nadal się nim jaram !! Świetny ! :)
OdpowiedzUsuń