PRZEPRASZAM
- [T.I.], mam świetną wiadomość - już z połowy korytarza słychać było dość donośny głos Violi.
- Violet, ciszej. A teraz zamieniam się w słuch - moja przyjaciółka uwielbiała dużo mówić, a ja byłam już do tego przyzwyczajona.
- Zostałam wybrana z samorządu, by zorganizować imprezę walentynkową. Mam świetny pomysł - spojrzała na mnie. Pewnie myślała, że jestem jasnowidzem i zgadnę, co ma na myśli.
- Tak ? Jaki ?
- Czytałam kiedyś o takim pomyśle, znaczy się był on wydarzeniem ... -zaczęła.
- Do rzeczy, Violet !
- Każdy z nas dostanie numerek. Każda dziewczyna i każdy chłopak, rzecz jasna. I w taki oto sposób stworzą się parki. Oh, wiem, że jestem genialna - wykonała dziwny ruch ręką i spojrzała na mnie - A Ty co o tym sądzisz ?
- Hmm, brzmi dość nieźle. Pomogę Ci, ale jeśli wylosuję jakiegoś luzera nie ręczę za siebie.
- Dobrze, dobrze. Tobie wybiorę jakieś ciacho.
- Kochana jesteś - przytuliłam przyjaciółkę i ruszyłyśmy do sali od matematyki, którą to właśnie miałyśmy mieć.
- Nie, nie tu ! [T.I.], gdzie Ty masz głowę ? Przecież to nie pasuje - Viola narzekała, choć powinna się cieszyć, że jej pomagam.
- Wiem, że chcesz, żeby wszystko wyszło idealnie, ale spokojnie. Damy radę. A teraz powiedz mi, kogo dla mnie wybierzesz ? - zaświeciły mi się oczy. - Błagam, powiedz, że chodziło Ci o Lukasa.
- No coś Ty ! Przecież Lukas jest zajęty, on kocha Cammile. Są szczęśliwi. Wiem, że Luka jest mega przystojny, ale wybrałam kogoś lepszego - uśmiechnęła się tajemniczo.
- Przystojniejszy ? No nie mów, że kogoś takiego znasz.
- A Daniel ?
- Dan ? To mój kumpel. Myślałam, że mi kogoś znajdziesz, no wiesz, kogoś z kim nie mam tak dobrego kontaktu.
- [T.I.[, przymknij się. Nie powiem Ci wszystkiego, bo nie będzie niespodzianki.
- Violet, o czym ty mówisz ? - byłam naprawdę zdziwiona. - Tą niespodzianką będzie mój prezent urodzinowy, tak ?
W walentynki miałam skończyć szesnaście lat. Pewnie dlatego powiedziała o niespodziance.
- Yyy, tak. A teraz dmuchaj te balony, bo nie zdążymy - roześmiała się serdecznie i poszła po serpentyny i serduszka.
Walentynkowy wieczór. Stałam przed szafą niby pełną ubrań, ale ja nie mogłam w niej niczego znaleźć. Przeklnęłam w duchu. Nie miałam, co na siebie włożyć. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Prooszę !
- Skarbie, chcemy Ci na urodziny dać tą sukienkę. Widziałam, że Ci się spodobała - faktycznie. Piękna, butelkowa zieleń wspaniale komponowała się z moimi brązowymi włosami i zielonymi oczyma.
- Dziękuję. Nie trzeba było - przytuliłam się do rodziców.
- Musisz ślicznie wyglądać. Może akurat ktoś wpadnie Ci w oko.
- Mamuś !
- Dobra, dobra. Nie musisz się pieklić.Już Ci nie przeszkadzamy.
I wyszli. A ja zostałam sama z sukienką w ręce, odliczając czas do 18.
" Idziesz już ? " - Violet przysłała mi takiego esemesa. Niecierpliwość to główna cecha mojej kumpeli. Pogładziłam materiał, starając się, by ładnie wyglądał. Poprawiłam włosy, założyłam buty i zbiegłam po schodach.
- Wychodzę - krzyknęłam w stronę salonu.
- Baw się dobrze - usłyszałam tylko i zamknęłam drzwi.
Na dworzec było wietrznie. Sukienka zawiewała mi, utrudniając poruszanie się. Viola już czekała na mnie w samochodzie postawionym na podjeździe.
- Nareszcie - na jej twarzy zagościła ulga - Przecież ja muszę być tam pierwsza, zobaczyć czy wszystko gra.
- To mogłaś powiedzieć Danielowi, żeby po mnie przyjechał - fochnęłam się.
- To on nie pisał Ci, że się rozchorował ? - Viola udała zdziwienie.
- Skąd ja niby mam to wiedzieć ? To nawet nie wiem, po co ja jadę.
- Daj działać i nie przerywaj - poprosiła.
Co ona kombinuje ? Ciekawa jestem.
Do szkoły dotarłyśmy w 10 minut. Violet wzięła mnie za rękę i pociągnęła w stronę głównej sali, która na tę okazję stała się salą balową.
- Idę sprawdzić czy dają sobie radę z muzyką. Zaraz wracam.
Kiwnęłam głową, ale Viola gnała już w kierunku Toma, szkolnego DJ-a. Usiadłam na ławeczce pod ścianą. Obróciłam w dłoniach numerek, który otrzymałam przy wejściu. Przywiesić czy nie ? I tak Daniel się nie pojawi, więc się nie przyda.
- Mogę się przysiąść ?
Podskoczyłam. Podniosłam głowę i ujrzałam wysokiego, bardzo przystojnego chłopaka o kruczoczarnych, świetnie ułożonych włosach. Spod rękawa koszuli wyłaniały się tatuaże.
- Pewnie, ale nie szukasz swojej połówki ? - zapytałam.
- Już ją znalazłem - odparł, jednak widząc moją minę dodał - Trzynaście, prawda ?
Spojrzałam na numerek, który nadal trzymałam w dłoniach. Trzynaście. Ale jak to możliwe ? Przecież Daniel miał mieć ten numerek.
- To na pewno nie pomyłka ?
- Nie, [T.I.]. To nie pomyłka. Zayn jestem - zdezorientowało mnie to. Dostrzegłam wracającą Violet i zapytałam - Może mi to wyjaśnisz ?
- No dobrze. Bo tak naprawdę to moja sprawka. To miała być niespodzianka. Nie chciałam, żebyś wiedziała, dlatego Daniel mi pomógł. Chciałam poznać Cię z kimś naprawdę interesującym, a Zayn nadawał się do tego. A teraz zostawiam Cię z Twoim urodzinowym prezentem.
Spojrzałam na Zayna. Ten uśmiechnął się i poprosił mnie do tańca.
Przyznam, że była to jedna z najlepiej spędzonych nocy. Cała w ramionach Malika. Zayn nie odstępowął mnie na krok.
Intryga mojej szalonej kumpeli się udała. Jestem z Zaynem szczęśliwa. Nigdy nie przypuszczałabym, że Violet tak mnie uszczęśliwi. Bo miłość to najlepsze, co mogło mnie spotkać.
Przepraszam, że musicie czytać takie coś. Nie mam weny. Imagin dokończony dopiero dzisiaj, na szybko. Pełno sprawdzianów i brak czasu dla Was. Ale teraz szykuję dwupartowca z Liamem, o lepszej tematyce, ciekawszy moim zdaniem.
Kocham Was xox
Dominika ♥
Fajny *-*
OdpowiedzUsuńfajny mało powiedziane super fajny masz to coś <3
OdpowiedzUsuńjestem szczęśliwa, bo wreszcie jestem na bieżąco :-D w niecały tydzień przeczytałam WSZYSTKIE wasze imaginy i jak najbardziej wszystkie były/są zajebiste :-* :-* pozdrawiam i piszcie dalej
OdpowiedzUsuńświetny :D
OdpowiedzUsuńmoje ty guru , ołtarzyk w moim pokoju już został zbudowany , modlitwe na twoją cześć odmówiłam i terazz złoże ci ofiare w postaci butelki Frugo za tak zajebistego imagina :D < trollface > kocham twoje imaginy <3 :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę się spodobał ? Z Wami to jest tak, że jak mi się spodoba to nie komentujecie, a jak sądzę, że mi nie wyszedł to Wam się spodoba :D
UsuńKocham Cię . Zmotywowałaś mnie < 3
Dominika ♥
Cudo, cudo, cudo jest cudoooooowny
OdpowiedzUsuńKocham twoje imaginy :-D
jej ale fajny *.*
OdpowiedzUsuńhttp://totaleclipseoftheheart69.blogspot.com/
Masz talent . ;) Imagin świetny , jak na brak weny . ;)
OdpowiedzUsuńAwww..Super imagin,a 13 to mój numer w dziennku ;P i ulubiony ;D bo mój ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin :> Na prawdę b. mi się podoba ;P
OdpowiedzUsuńP.S.Też się urodziłam w walentynki ^^