Statystyka

poniedziałek, 5 listopada 2012

#37. Niall.

Sznur czy pistolet?
Pistolet czy sznur?
Jak się się skutecznie i w jak najmniej bolesny sposób pozbyć tego najwspanialszego daru, jakim jest życie? Bo po co żyć? Po co marnować tlen, tym, którzy cokolwiek byś nie powiedział zawsze są w dobrym humorze? Cholerni optymiści... Moje zastanowienia przerwało pukanie do drzwi. Ale ja nie chcę ich widzieć! Siedzę w tym pokoju od trzech dni i pewnie już nigdy z niego nie wyjdę. Bynajmniej o własnych siłach. Pukanie nie ustawało.
- [T.I.] otwórz te cholerne drzwi! Rosalie chce się do ciebie przytulić, porozmawiać. Nie zostawiaj jej! - usłyszałam. Mnie też zostawiono i nic na to nie poradzę. Życie jest brutalne, pełne pułapek i zasadzek i nic na to nie poradzisz.  No, ale byłam jej matką. Nie mogłam ot tak, zepchnąć ją na drugi plan.
- Wejdź, Rose - powiedziałam po kilku minutach ciszy.
Ale w drzwiach nie ujrzałam drobniutkiej blondyneczki o błękitnych oczętach tylko Zayna.
- [T.I.] nie zamykaj się w sobie. To, co się ostatnio stało. Życie musi trwać dalej. Jest Ci cholernie trudno, wiem o tym. Nie odwrócisz biegu zdarzeń. tak miało być i tyle. Wiem, co czujesz... - Zayn chciał mnie pocieszyć.
- Gówno wiesz! - krzyknęłam - Ja to widziałam. Postaw się na moim miejscu...
Obraz zdarzenia sprzed kilku dni stanął mi przed oczyma.
Jechałam z Niallem po rzeczy dla maleństwa, które miało pojawić się na tym strasznie niesprawiedliwym świecie za 5 miesięcy. Wracając do domu w nasz samochód uderzył tir. W stronę kierowc ... Bałam się o zdrowie dziecka, a jeszcze bardziej o życie Niallera. Odwróciłam się w stronę męża. Jego skroń była cała od krwi. Wyszeptał: 'Kocham Was' i... i odszedł. Cholera! Jak on mógł mnie z tym wszystkim zostawić? No jak?! Co ja miałam powiedzieć córeczce? Że jej ukochany tatuś nie żyje i ma iść się bawić? Ma dalej normalnie żyć? Ze mną i dzieckiem było wszystko w porządku, ale mnie odechciało się żyć. Chciałam uciec od problemów.
- [T.I.] wszystko dobrze? Ej, wyjaśnij mi coś. Po co Ci ten pistolet i sznur? Chcesz się zabić, dziewczyno?  Pomyślałaś o Rosalie? Pomyślałaś o tym maleństwie? - zapytał, uprzednio położywszy dłoń na moim zaokrąglonym brzuchu. - Niall chce... chciał, żebyś była szczęśliwa. Śmierć da Ci Tobie radość?
- Chcę z nim być! Kocham Go, rozumiesz?!
Nie miałam już sił, by płakać. Wtuliłam się w Malika. Chłopak objął mnie i pocałował w głowę.    
- Kiedyś się spotkacie, ale jeszcze nie przyszedł ten czas. Masz dla kogo żyć. Pomogę Ci. Niall będzie patrzył na Was z góry, będzie przy Tobie. On Ciebie nie opuści, nie martw się. Ja też nie zostawię Was, ale błagam, nigdy więcej takich numerów, okej.
Przytaknęłam. Może i Zayn ma rację? Tak, musiałam znaleźć siły. Musiałam być wsparcie dla Rose i nienarodzonego maleństwa. Musiałam...

~*~

Dziś Niall junior skończył 7 miesięcy. Rosalie, jak przystało na starszą siostrę, opiekuje się braciszkiem. Mija rok od śmierci Niallera. Co najmniej dwa razy w tygodniu odwiedzam jego grób. Relacjonuję "Mu", jakie postępy zrobił nasz synek czy czego nauczyła się w szkole nasza córeczka. Tłumaczę pociechom, że ojciec chciał dla nich jak najlepiej, że teraz patrzy na nich z nieba. Pierwszym słowem wypowiedzianym przez Nialla juniora to "tata". Popłynęły łzy. Szczęścia. Ich "zastępczym" ojcem jest Zayn, który tak jak przyrzekł, dba o nas. Ale nie spotykam się z nim, nie jesteśmy razem. Nie wyobrażam sobie nikogo obok mnie oprócz Nialla. Dzięki Malikowi na moim czarnym niebie w końcu zaświeciło słońce...


Szyba, 
Dwoje ludzi, dwa światy
Jeden płomień, jedna chwila
Dotyk, pocałunek
Oddzieleni
Na zawsze
Na wieczność




~Dominika

6 komentarzy:

  1. świetny kurde :) aż mi się łza w oku zakręciła :/ Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Stałam w nie tej kolejce co ty, gdy rozdawali talent! Po co ja się pchałam po to lenistwo, co? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ollie, błagam nie pleć bzdur. Jesteś najbardziej utalentowaną pisarką, jaką poznałam. Nawet nie wiesz, jak zawsze czekam jak dodasz jakiś rozdział. Jeśli masz ochotę jeszcze troszkę poczytać moich bazgrołów zapraszam : story-of-one-directioon.blogspot.com
      ~Dominika

      Usuń
  3. Gdy rozdawali kebaby, ty stałaś w kolejce po talent ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miminka mi tak samo jakie to wzruszające

    OdpowiedzUsuń
  5. Ryczę ;c Masz talent ;))

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K