- Jeśli to zrobisz, gorzko tego pożałujesz! - ostrzegłam chłopaka. On, nie zważając na moje słowa, szykował się do czynu. Garść mąki, która jeszcze sekundę temu znajdowała się w jego dłoni teraz zmierzała w stronę mojej twarzy i włosów, bo po chwili się w nich zanurzyć.
- Wiesz, ile czasu zajęło mi ich ułożenie? - spytałam i otuliłam się ramionami, jakby wstrząsnął mną dreszcz. Brunet, widząc moją reakcję, podszedł do mnie niepewnie.
- [T.I], ja...
Nie dane mu było skończyć, bo jednym ruchem wzięłam ze stołu jajko i rozbiłam mu je na głowie.
- Mówiłam,że pożałujesz! - zawołałam i się roześmiałam.
- Tak? A co powiesz na to? - zanurzył dłonie w misce, w której była masa z przeróżnych składników, a potem roztarł mi ją na policzkach.
- Powiem, że będę musiała się umyć, zanim stąd wyjdę.
Chociaż bardzo nie chcę stąd wychodzić - dodałam w myślach. Właśnie to lubiłam w Harry'm. Z nim zawsze się dobrze bawiłam. Gdy miałam jakiś kłopot, wiedziałam, że mogę do niego przyjść, a on mnie przytuli i pocieszy i na odwrót : on zawsze może u mnie znaleźć pomoc i zrozumienie. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Gdyby tylko wiedział, że mogłoby być coś więcej. Nie, nie myśl o tym! - nakazałam sobie. Już raz obiecałam sobie, że nie wrócę do tego tematu. Spojrzałam na zegar i westchnęłam.
- Co jest? - spytał Hazza.
- Nic. Po prostu muszę już wracać do domu. Mama zaprosiła dziś "gościa". Mam być w domu za 15 minut. - mówiąc to zdjęłam fartuch, związałam włosy w kucyk i zaczęłam oczyszczać twarz.
- Czekaj, pomogę ci - Styles wziął chusteczkę, zmoczył wodą i przyłożył do mojego policzka. - Czy za każdym razem pieczenie przez nas ciasta musi się kończyć tym, że chłopacy każą mi sprzątać całą kuchnię?
- Ej, to ty zacząłeś!
- Ja?!
- A kto rzucił we mnie mąką? - przypomniałam mu.
- Bo mnie sprowokowałaś - broił się loczek.
- Ta, jasne. Skończyłeś już ? - spytałam, bo od pewnego czasu trzymał rękę w jednym miejscu.
- Co skończyłem? - powtórzył, a gdy zdał sobie sprawę o co chodzi, cofnął dłoń. - Tak, skończyłem.
Założyłam kurtkę, wzięłam torebkę i ruszyłam do wyjścia. Jednak przed drzwiami złapał mnie Zayn.
- I jak tam wasze wypieki? Dacie do spróbowania? - spytał, starając się nie roześmiać.
- Jasne. Jak sobie zrobisz, to będziesz miał-odpowiedziałam z słodkim uśmiechem, pokiwałam do Harolda i wyszłam. Nie lubię tych dni, gdy mama przyprowadza do domu swojego nowego faceta.
- Spóźniłaś się - usłyszałam, gdy tylko minęłam próg - Gdzie ty spędzasz tyle czasu? - nigdy jej nie mówiłam o Hazzie i o chłopakach. Jeszcze tego by brakowało, aby mnie o wszystko wypytywała albo zabroniła tej znajomości.
- Nie przesadzaj. Została jeszcze godzina.
- 45 minut! - odkrzyknęła z kuchni, w której spędziła cały dzień.
- Wielka mi różnica - mruknęłam do siebie i poszłam do pokoju. Gdy trochę się ogarnęłam, wróciłam pomóc mamie.
- Nie mogłabyś znaleźć sobie faceta na całe życie? Dla wszystkich byłoby łatwiej.
- Nie przesadzaj. Zawsze tak mówisz, a potem zaprzyjaźniasz się z moimi konkubentami.
- Mamo, proszę cię! Konkubentami? Nikt już tak nie mówi! W którym wieku ty żyjesz?
- Oj,lepiej siedź cicho. I nie zdziw się,gdy go zobaczysz, ale on jest trochę młodszy ode mnie.
- Słucham? Masz 36 lat,a twój poprzedni 30.Ile tym razem? 20?-żadnej odpowiedzi z jej strony.-przynajmniej powiedz,że nie jest młodszy ode mnie.
- No co ty - na to już musiała zareagować-Przecież masz dopiero 16 lat!
- Z tobą nigdy nic nie wiadomo.
Kilka minut później zadzwonił dzwonek.
- Jest wcześniej-zdziwiła się mama-Otwórz, proszę.
Poszłam do drzwi po drodze poprawiając włosy przy lustrze. No co?Mimo wszystko chcę się dobrze zaprezentować. Stanęłam przed drzwiami, nacisnęłam klamkę i pociągnęłam ją do siebie. A wtedy zobaczyłam coś,a raczej kogoś, kogo się zupełnie nie spodziewałam. Przede mną stał Harry uśmiechnięty od ucha do ucha. Podeszła do nas mama.
- Co tak stoicie? Wejdźcie do środka-powiedziała, nie zdając sobie sprawy z zaistniałej sytuacji.
- Jak mogłaś to zrobić? Nie mogłaś chociaż jego zostawić w spokoju? - zaatakowałam ją.
- [T.I], uspokój się - próbował mi powiedzieć Harry.
-Cicho! Nic do mnie nie mów. Bawcie się dobrze-rzekłam z sarkazmem i wyszłam z mieszkania. Nie wiedziałam dokąd iść,ale musiałam jak najdalej od tego domu. Zmierzałam przed siebie, aż doszłam do miejsca, które stanowiło całe moje dzieciństwo. Spędziłam tam kilka godzin, a gdy poczułam, że jestem gotowa wróciłam do domu.
-[T.I], gdzieś ty była? Martwiłam się o ciebie - przywitała mnie mama.
- Obchodzi cię, gdzie byłam? Lepiej opowiadaj jak minął ci wieczór z moim przyjacielem-odparłam nadal w złym humorze.
- Nic nie rozumiesz. On tu przyszedł do ciebie - powiedziała, czym mnie całkowicie zaskoczyła.
- Jak to?A niby skąd wiedział, gdzie mieszkam?
- Kiedyś znalazł mój numer w twoim telefonie, zadzwonił do mnie i potem wymyśliliśmy to wszystko.
-A po co?
- Bo chciałem, abyś zauważyła we mnie kogoś więcej niż przyjaciela-tą odpowiedź uzyskałam nie od matki, ale od Styles'a, który wyszedł z kuchni.
- Słucham? A ten twój facet? - zwróciłam się do rodzicielki.
- Wymyślony. Cały dzień siedziałam w kuchni dla was i co mnie za to spotkało?
- Przepraszam. Ale, gdy zobaczyłam tutaj Hazzę, pomyślałam, że... Teraz to już nieważne. A co do ciebie - zwróciłam się do loczka - Już dawno widzę w tobie kogoś więcej niż przyjaciela. Nie sądziłam, że ty też -podeszłam do niego - Ale są lepsze sposoby niż ta cała szopka!
- Równie dobrze sama mogłaś wykonać pierwszy krok.
- Ta, jasne. I pójść na łatwiznę? Chociaż się pomęczyłeś trochę.
- Jak widzę zadziałało - uśmiechnął się, ukazując w policzkach słodkie dołeczki.
- Debil jesteś - parsknęłam śmiechem.
- Ale twój debil.
Tak jak obiecałam, dedykacja dla Alex.
~Agnieszka
Awww! Tylko dlaczego jej mama urodziła ją w wieku 10 lat? O.o "masz 26 lat (...) przynajmniej powiedz że jest młodszy ode mnie (...) -Przecież masz 16 lat! (...)" ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, musiałam coś pomylic. Już poprawiam.
Usuń~Aga
A już, już liczyłam na to oświadczenie matki, że to miłość jej życia! Ale okej już przestaję! Chyba za bardzo marudzę, co? ;/
OdpowiedzUsuńogólnie imagin bardzo mi się podoba ;)
Mój Debil <3333 :D ^^
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :-D
OdpowiedzUsuń