Statystyka

wtorek, 20 listopada 2012

# 46. Liam.

Co wybrać ... Jaka miałaby być moja pierwsza praca ? No cóż, byłam osoba miłą i lubiłam spotykać się z ludźmi. Więc może praca w sklepie ? Poza tym jestem straszliwie wrażliwa i kocham zwierzęta. Schronisko ? Strzał w dziesiątkę. Włączyłam laptop i zaczęłam szukać ofert. " Powyżej 20 lat " , " z wykształceniem " , " z doświadczeniem " . odpada. Dlaczego to takie skomplikowane ? W końcu to zatrudnienie tylko na dwa miesiące wakacji. Jedno z ogłoszeń wydało mi się być odpowiednie. Spełniałam wymagania, schronisko znajdowało się niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Dodatkowo sześć godzin dziennie ze zwierzątkami i przepis na udane wakacje gotowy. Nie mogłam doczekać się rozmowy kwalifikacyjnej. Aż w końcu nadszedł piątek. 
- Dzień dobry ! - przywitałam się z, miejmy nadzieję, przyszłym szefem. 
- Siadaj, [T.I.] - wskazał na stojące nieopodal krzesło. - Nie mam dużo do powiedzenia. W podaniu napisałaś, że kochasz zwierzęta i nigdy byś ich nie skrzywdziła. Masz za to u mnie dużego plusa. Oczywiste, ale ważne wzmianki. No i uwzględniłaś, że już jako mała dziewczynka pomagałaś wujkowi weterynarzowi. I właśnie dzięki temu masz tę pracę.
Chciałam rzucić się mu na szyję, ale wolałam zostawić sobie jeszcze trochę godności.
- Bardzo dziękuję, panie Payne - uśmiechnęłam się słodko.
- Ależ nie ma sprawy. jutro przyjdź tu około 9. Mój syn oprowadzi Cię i powie, co masz robić. 
Kiwnęłam potakująco głową i opuściłam gabinet mężczyzny. 
Nazajutrz o wskazanej godzinie stawiłam się pod schroniskiem.
- Cześć. [T.I.], prawda ? - usłyszałam za plecami. Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego bruneta, zapewne syna szefa. 
- Dokładnie tak. Liam ? 
Kiwnął potakująco głową. Pokazał mi wszystkie boksy i przekazał, co mam do wykonania. Zaczęliśmy rozmawiać.
- Kochasz zwierzęta, tak jak Twój ojciec ? Chcesz w tym zostać ? - zapytałam, gdyż tematy odnoście mojej pracy już się skończyły.
- No coś Ty, tylko mu o tym nie mów. Kocham muzykę, a dokładniej chciałbym zostać piosenkarzem.
- Naprawdę ? Czyli rozmawiam z przyszłą gwiazdą. To się porobiło ... - uśmiechnęłam się i poprosiłam - Zaśpiewasz mi coś ? 
Zgodził się. Wydobywał z siebie niesamowicie czyste i piękne dźwięki. Kariera murowana. Powiedziałam mu o tym, poprosiłam by spróbował sił w jakimś programie. Wzruszył tylko ramionami, jakby nie był przekonany. Ah ...
Spotykaliśmy się dość często, nawet gdy już przestałam pracować dla jego ojca, ale tylko jako przyjaciele. Liam poznał Danielle i już szykują ślub. A co z karierą Payne'a ? Poszedł do X - Factora ( jak mu kazałam ) i od wtedy należy do zespołu One Direction. Liam powiedział kiedyś, że to właśnie dzięki mnie odważył się wystąpić w programie. Bardzo się cieszę, że przyjaźnię się z nim i że mogłam pomóc mu spełniać marzenia.


Takie oto coś. Dziwne, krótkie, niespójne. Przepraszam. Ostatnio po prostu nie wyrabiam się fizycznie i psychicznie, ale nie będę się Wam użalać. Dziękujemy za wszystkie komentarze i za to, że jesteście ♥
A ja, szczęściara po tym wszystkim, co teraz przeżywam w maju albo czerwcu jadę do IRLANDII. Ahh, czyli warto wierzyć w marzenia, a nuż się spełnią Skarby Wy mojee ♥
Do następnego x

~Dominika

2 komentarze:

  1. Hej.! Świetny imagin ;) W sumie jak większość :D

    Zostałyście nominowane do 'Liebster Awards' http://marzenialondyn1d.blogspot.com/p/liebster-awards_21.html

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K