W wakacje miałam chłopaka. Poznaliśmy się na jakimś festynie. Miał
na imię Eryk. Wydawał się fajny, był przystojny, wysportowany i w
ogóle. Jednak to nie była miłość. Na początku podobało mi się, że mam
chłopaka. Nie wiem czy chodziliśmy chociaż kilka dni. Pisaliśmy tylko
sms-y, wiem to głupie, ale jak byliśmy razem, nawet się nie
spotkaliśmy. Jedyne co się spotkaliśmy, to na tym festynie. Tylko
tyle. Teraz tego żałuję. Po wakacjach, gdy przyszłam do szkoły nie
było mi łatwo. Na początku bałam się chodzić tam. Gdy tylko mogłam,
omijałam go szerokim łukiem, byle by tylko mnie nie zauważył i nie
wyzwał od nie wiadomo czego. To było najgorsze co zrobiłam w życiu.
Związek z nim.
*pewnego dnia*
Dziś na dworze jest bardzo ciepło. Pogoda dopisuje. Nie widziałam
go przez cały dzień. Cieszyłam się z tego powodu, bo w końcu miałam od
niego spokój, ale nie na długo. Po skończonych lekcjach udałam się do
szatni, aby się przebrać. Szczęśliwa wyszłam ze szkoły. On stał tam ze
swoimi kolegami. Myślałam, że umknę niezauważona. Był tam jeszcze
duży tłum ludzi, czekających na autobus. Jak zwykle popisywał się
przed wszystkimi. Szłam ze spuszczoną głową, jednak zauważył mnie :
- Ej ty, dziwko z pod płotu, myślisz, że cie nie widzę - krzyczał jak najgłośniej, żeby wszyscy usłyszeli
Wszyscy zaczęli się patrzeć, niektórzy się śmieli, zaczęli cicho
plotkować na mój temat. Ja ustałam, już miałam uciec, gdy nagle jeszcze
raz zawołał :
- Stój, mam ci coś do powiedzenia !
Odwróciłam się. Niepotrzebnie :
- I co ty sobie myślisz, że jak będziesz mnie unikać problem
zniknie. Że dam ci spokój, wiesz co, pomyliłaś się. To dopiero początek,
jeszcze zobaczysz, pożałujesz, że ze mną zerwałaś !
Wszyscy patrzyli się na nas. Jak on mnie wyzywa, było mi strasznie
wstyd. Zaczęłam się lekko trząść, kilka łez spłynęło mi po policzku,
nie wiem dlaczego :
- Oj dobra weź już nie becz. Jesteś skończoną su** rozumiesz. A tak
nawiasem mówiąc, to beznadziejnie to robisz, myślałem, że dziwka
potrafi lepiej ! - krzyczał
Wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz jednego chłopaka. Ja zaczęłam
uciekać. On i reszta ludzi nie powstrzymali się od drwin. Uciekałam jak
najszybciej mogłam, schowałam się za jakimiś koszami na śmieci i
zaczęłam płakać. Jakiś chłopak przybiegł za mną :
- Hej, trzymasz się jakoś ? - spytał
Ja popatrzyłam na niego. Stał przede mną jakiś nieziemsko przystojny chłopak :
- Co ? Też się chcesz ze mnie pośmiać ? - spytałam
- Co, wcale nie ! Chciałem cię pocieszyć. Eryk to naprawdę mega
świnia. Nie płacz, proszę ! Jesteś za ładna, żeby się z takim śmieciem
przejmować ! Nie płacz ! - mówił przytulając mnie
- Łatwo ci powiedzieć, ciebie on nie ośmieszył przed połową szkoły.
Jutro gdy tylko pojawię się w szkole, wszyscy będą mnie wyśmiewać.
Jeśli nie zmienię szkoły to moje życie zmieni się w piekło ! - mówiłam
Nie mogłam się powstrzymać od płaczu :
- A tak w ogóle, to mam na imię Zayn - powiedział po chwili milczenia
- [T.I] - odparłam
- Wiesz co [T.I], mogę cię odprowadzić do domu ? - spytał
- Chcesz się spotykać z taką ofiarą losu, która nie potrafi przeciwstawić się komuś, która daje się wyzywać ?
- Widzę, że nie masz humoru ? Co byś powiedziała na lody lub coś innego ? A i nie jesteś ofiarą losu !
- Wiesz co Zayn, raczej dam się tylko namówić na wspólny powrót do domu - odparłam
- Dobrze, to chodźmy ! - uśmiechnął się do mnie po czym ruszyliśmy w stronę mojego domu
Tamtego dnia razem wróciliśmy do domu. Wtedy zaczęliśmy się
przyjaźnić, nie wiem dlaczego, ale Zayn mi się trochę spodobał.
Oczywiście jako kolega, nie liczyłam na nic więcej, od wakacji bałam się
trochę zaufać miłości. Wszystko przez Eryka. Bałam się, że Zayn może
mnie tak samo skrzywdzić jak Eryk.
*miesiąc później*
Razem z Zayn'em wracałam ze szkoły do domu, jak zwykle wręcz.
Szliśmy w miarę weseli. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, Bóg wie z czego.
Nasz szczęśliwy spacer nie trwał długo. Natchnęliśmy się na Eryka.
Szedł dziarsko, ręce miał w kieszeniach, gumę w buzi. Gdy go
zobaczyłam spuściłam głowę w dół, Zayn nie wiedział o co mi chodzi :
- No proszę, proszę. To dziwka ze swoim obrońcą. Idziecie pewnie ****** się, co nie ? - zaczął się śmiać
W Zayn'ie coś pękło. Zacisnął mocno pięści, myślałam, że on już chce go zabić :
- Słuchaj ! Nie pozwalaj sobie na za dużo ! Czujesz się pewnie dowartościowany jak kogoś wyzywasz ! - mówił
- Haha ! Grozisz mi ? Ej wiesz co ? Po buzi twojej [T.I] chyba sperma leci ! Wytrzyj ją ! - zaczął się jeszcze gorzej śmiać
Zayn'owi puściły nerwy. Z całej siły uderzył Eryka pięścią. On upadł na ziemię :
- Szybko [T.I] uciekajmy ! - krzyknął Zayn
Oboje uciekliśmy jak najszybciej mogliśmy. Uciekliśmy do mojego domu. Gdy uciekaliśmy Eryk podniósł się i krzyknął do nas :
- To jeszcze nie koniec ! Pożałujecie tego obydwoje !
W moim domu od razu uciekliśmy do mojego pokoju. Bałam się tych
słów Eryka. Co jeśli on wezwie policję, albo co gorsza zrobi nam coś ?
Bałam się strasznie :
- Zayn i co my teraz zrobimy ? - spytałam go
- Git, jakoś damy radę ! - odparł
- Dlaczego mówisz to tak spokojnie ?
- Nie boje się go ! Ty też nie powinnaś, on więcej szczeka niż gryzie ! Uwierz mi - mówił
- A co jeśli nam coś zrobi ?
- Policja się nim zajmie, jeżeli coś nam zrobi !
- Zayn, weź kurde to sobie trochę na poważnie ok ?
- Dobrze, dobrze !
*następnego dnia w szkole*
Po szkole chodziłam jak potłuczona. Smutno mi było, byłam
przerażona. Bałam się o siebie i o Zayn'a. Chyba nie ma go dziś w
szkole. W nocy wcale nie zmrużyłam oka. Jeszcze ta sprawa z Erykiem.
Dzisiaj wcale go nie widziałam, nikt mnie nie zaczepił, to było dziwne.
Ha, myślą, że uśpią moją czujność. Ich niedoczekanie. Od tamtej pory
jakoś przestałam się go bać, gdy Zayn go uderzył. Nie wiem dlaczego,
wielu rzeczy nie potrafię wytłumaczyć. Tego w szczególności. Po szkole
chodziłam sama, normalnie skończyłam lekcje i udałam się do domu, nie
było obok mnie Zayn'a. To chyba cisza przed burzą ? Gdy wyszłam ze
szkoły natchnęłam się na kolegę Eryka :
- Hej, [T.I] tak ? - spytał
- Tak, bo co ? - spytałam groźnie
- Zaraz zrzednie ci ta groźna minka jak usłyszysz co ci powiem !
- Czego chcesz, byle szybko śpieszę się ! - odezwałam sie
- Erykowi nie spodobało się to, że spotykasz się z jakimś chłopakiem !
- A co go co obchodzi ? - spytałam ze zniesmaczoną miną
- Obchodzi, obchodzi. Podobno cię kocha, a zaczepia cię i wyzywa dlatego, żebyś pocierpiała jak on ! - mówisz
- Niech te swoje niby ,,kocham" wsadzi gdzieś !
- Zobaczysz, jeszcze pożałujesz, że z nim zerwałaś ! - odparł i oddalił się
Dziwnie się poczułam. Eryk mnie kocha ? Pff. Ja go nie. Niech
w*********. Za to co mi zrobił już nigdy nie usłyszy ode mnie miłego
słowa.
*kolejny dzień, tym razem jeszcze dziwniejszy*
Wraz z Zayn'em szłam z korytarzem obok sklepiku szkolnego. Eryk jak
zwykle stał ze swoimi kolegami i popijali jakiś napój.Gdy schodziliśmy
po schodach on krzyknął do nas :
- Kochanie, te lalunia !
Oboje ze zdziwieniem odwróciliśmy się, on przyszedł do nas :
- No hej kochanie, o której mam u ciebie dziś być ? - spytał z tym swoim głupkowatym uśmiechem
- Kochanie ? Jakie kochanie ? - spytał odruchowo Zayn
- No przecież ja i [T.I] razem jesteśmy !
- Że co ? [T.I] to prawda co on mówi ? - spytał mnie Zayn
Ja stałam zamurowana, nie wiedziałam co powiedzieć :
- Przecież my nie jesteśmy razem, coś sobie pewnie uroił w tym swoim głupim łbie ! - odparłam
Eryk objął mnie :
- Wiesz co, nie odzywaj się do mnie ! - krzyknął Zayn, gdy zobaczył jak on mnie obściskuje
- Zadowolony ?! - krzyknęłam
- Mówiłem, że pożałujesz i że to nie koniec !
1. Podoba się ? Przepraszam za słownictwo, chyba mi wybaczycie ?! :)
2. Jeśli spodoba się wam ten imagin to drugą część dodam jutro ! :) ♥
Do następnego
Gosia ♥
Gosia ♥
Świetny i bardzo oryginalny . Dodawaj szybko . <3
OdpowiedzUsuńPopieram koleżankę wyżej. Świetny i bardzo bardzo fajnie się go czyta. A słownictwo każdy wybaczy, bo przecież kurde ludzie każdy przeklina ;)
OdpowiedzUsuńdawaj dzisiaj błagam ☻
OdpowiedzUsuńŚwietny next
OdpowiedzUsuńCudowny!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ale tak nie fajnie się kończy proszę szybko 2 część
OdpowiedzUsuńZajebisty !!!!!! <3 boże dziewczyno jak ja kocham takie sytuacje!! Ze zniecierpliwieniem czekam na dalszą część ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
www.zyjjakbysmnienigdyniepoznal.blogspot.com
DawnoZapomniana
Fajny i Ciekawy :) Czekam do jutra :D
OdpowiedzUsuńNo pewnie,pewnie.Czekam do jutra!!!!!
OdpowiedzUsuńZajarałam się nim, jak Niall Nados
OdpowiedzUsuńSuper nexttttt proszę.dzięki za dedykacje
OdpowiedzUsuńKarolina
Nominowała cię do TBBA ^^
OdpowiedzUsuńwięcej informacji tutaj -> http://onedirection-oneband.blogspot.com/2013/03/the-best-blog-award.html
Cudowny :*
OdpowiedzUsuńPs.
Moglabym liczy na was. Dopiero zaczynam. Wejdzie i skomentujcie. Pozdrawiam. :*
http://opowiadaniaonedirection1d.blogspot.com/?m=1
Świetny...czekam na nn..
OdpowiedzUsuńŚwietny...czekam na nn..
OdpowiedzUsuńjejku , dziewczyno jak ja uwielbiam twoje imaginy! kocham tego typu sytuacje. musze szybko pisać koma bo lece czytac drugą czesc^^
OdpowiedzUsuńto jest genilane! ty masz wieli talent! ;*