Był przepiękny letni dzień. Słońce mocno świeciło, pogoda była
wspaniała. Ja oczywiście ten dzień musiałam spędzić w pracy, no cóż,
takie życie. Żałuję troszeczkę, że przeprowadziłam się do Londynu. Ale
przecież, co ja sobie myślałam ? Że będę tylko leżeć ? Odpoczywać ?
Propozycje pracy będą tylko walały mi się pod nogami ? Zupełnie tak nie
było. Musiałam pracować w restauracji jako kelnerka. Od samego rana
miałam urwanie głowy. Piecyk się popsuł i oczywiście jak na złość dziś
był duży ruch. Przyjmowałam po kolei wszystkich, starałam się jak
najlepiej wypełniać moją pracę, jednak nie wychodziło mi to najlepiej.
Podeszłam do kolejnego klienta, aby zapisać zamówienie :
- Dzień dobry ! Poproszę herbatę i danie dnia - powiedział młody brunet, gdy do niego podeszłam
- Dobrze, ale będzie musiał pan trochę poczekać, mamy trochę problemów w kuchni - burknęłam
Chłopak pokiwał głową i posłał w moją stronę ciepły uśmiech. Ja w
tym czasie wzięłam się za kolejne zamówienia. Byłam w koszmarnym
humorze. O mało co nie poślizgnęłam się w kuchni. Po dłuższym czasie
wzięłam zamówienie bruneta i poszłam w jego kierunku. Podłoga była dość
ślizga i poślizgnęłam się a zawartość tacki powędrowała na jego ubranie.
On wyskoczył z krzesła jak oparzony :
- Ej, co jest ? - krzyknął
- Przepraszam, poślizgnęłam się ! - krzyknęłam z przerażenia
Młody chłopak pomógł mi się podnieść. Gdy ustałam już na nogach, szef stał już za mną :
- Panno [T.I], wie pani jak karzemy takie coś ?! - spytał mnie poważnie
- Tak, tak wiem. Już sobie idę - odparłam
Wzięłam swoją torebkę, zdjęłam fartuch i wyszłam z lokalu. Młody brunet wybiegł za mną :
- Hej, poczekaj ! - krzyknął biegnąc za mną
Zatrzymałam się i odwróciłam się w jego stronę. On zdążył akurat dobiec :
- A co to się stało ? Można tak wychodzić z pracy w ciągu dnia ? - spytał mnie
- Przez to, że się poślizgnęłam straciłam pracę. Przepraszam, że ubrudziłam ci ubranie - odparłam ze smutną miną
Spuściłam głowę do dołu, już prawie miałam zaczął płakać. Chłopak złapał mnie za podbródek i zmusił bym spojrzała na niego :
- Hej, nie płacz. Ubranie da się sprać - pocieszał mnie
- Łatwo ci powiedzieć, ty nie straciłeś pracy. W Londynie jak na
moje nieszczęście nigdzie nie mogę znaleźć pracy - odparłam smutna
- Coś ty, na pewno coś się znajdzie - powiedział uśmiechając się
Jego uśmiech był zaraźliwy. Od razu zaczęłam się uśmiechać :
- I widzisz, uśmiech to podstawa ! - uśmiechnął się do mnie
Oboje patrzyliśmy tak na siebie przez kilka minut :
- A tak w ogóle, jestem Liam - przedstawił się
- [T.I] - odparłam
Tak zaczęła się nasza znajomość. Trochę to śmieszne, tak mi się
wydaje. Zwykłe potknięcie i nowa znajomość ? To chyba zbyt proste ? Tak
czy siak, ja i Liam staliśmy się dobrymi przyjaciółmi. Przyjaźń
przerodziła się w związek. Byliśmy parą. Oboje byliśmy ze sobą
szczęśliwi.
Tydzień temu musiałam wyjechać do Polski na kilka dni. Moja mama
zmarła, straciłam ją już na zawsze. Musiałam pojechać na pogrzeb. Liam
został w Londynie. Dziś jest dzień mojego powrotu do Londynu. Nareszcie zobaczę Liam'a.
Po cichu wchodzisz do domu, chcesz zrobić Liam'owi niespodziankę.
Nie powiedziałaś mu, że wracasz dziś. Myślałaś, że będzie miło
zaskoczony, tak się nie stało. Zamykasz za sobą drzwi po cichu,
zostawiasz walizki w salonie i idziesz do jego sypialni. Otwierając
drzwi doznajesz szoku, Liam leżał z jakąś dziewczyną w łóżku, spali ze
sobą :
- Liam ?! - krzyknęłaś
Liam momentalnie się obudził, wyskoczył z łóżka jak oparzony :
- [T.I], ja, ja ci wszystko wytłumaczę ! - mówił przerażony
Wybiegłaś z jego sypialni, on ruszył za tobą :
- [T.I] poczekaj, daj mi wytłumaczyć !
- Nic mi nie będziesz tłumaczył. Myślę, że ci się podobało, życzę
ci szczęścia z nią ! - już miałaś wybiec, ale Liam złapał cię za rękę
- Poczekaj, daj mi 5 minut - mówił
- 2 - odparłaś
- Dobra niech będą te 2. Byłem wczoraj na imprezie u Zayn'a.
Wypiłem trochę. Ja nic do niej nie czuje. Dla mnie liczysz się tylko ty -
mówił - Wybaczysz mi ? Proszę !
Tobie leciały po policzku łzy :
- Dlaczego miałabym ci wybaczyć ? Zdradziłeś mnie !
- [T.I] proszę, ona się dla mnie nie liczy, tylko ty !
- Nie wiem, ja muszę to przemyśleć !
Po tych słowach wzięłaś swoją walizkę i wyszłaś z jego domu.
Wróciłaś do siebie, tam gdzie przez ostatnie miesiące mieszkałaś.
Próbowałaś nie myśleć o Liam'ie, znalazłaś nową pracę w kawiarence.
Żyłaś tak jak przedtem, gdy nie poznałaś Liam'a. On jednak nie dawał za
wygraną, wciąż próbował. Nie chciał odpuścić ani na chwilkę.
Dziś jest pochmurny dzień, deszcz pada od rana. Ty byłaś wtedy w
pracy. Liam akurat przyszedł, żeby napić się czegoś i ogrzać. Oprócz
ciebie pracowała tam jeszcze jedna kelnerka, poprosiłaś ją, aby ona
przyjęła od niego zamówienie. Ty wtedy podeszłaś do innego stolika, przy
nim siedział jakiś mężczyzna. Wzięłaś zamówienie i odeszłaś od niego.
Gdy odchodziłaś on uderzył cie w tyłek. Liam to wszystko widział.
Zdenerwowałaś się, wzięłaś dzbanek z wodą i wylałaś jego zawartość na
tego mężczyznę. Nie czekałaś długo, aby twój szef cię zwolnił. Wybiegłaś
w lokalu, Liam ruszył za tobą. Ty nie miałaś parasolki i cała
przemokłaś. Szłaś zdenerwowana. Liam przybiegł do ciebie :
- Hej, [T.I] wszystko w porządku ? - spytał
- Nic nie jest okej, nic. Prace straciłam, nie widziałeś ? - spytałaś oburzona
- Widziałem, dobrze zrobiłaś, że wylałaś na niego tą wodę - uśmiechnął się
Uśmiechnęłaś się lekko, ale szłaś dalej nie zatrzymując się.
Kolejny tydzień, znów pada. Znalazłaś prace w jakimś sklepie
odzieżowym. Od rana zbyt dobrze ci nie szło, jak zwykle wręcz.
Zakładałaś teraz ubrania na manekiny na wystawce. Liam akurat
przechodził obok. Zatrzymał się i patrzył na ciebie. Ty
popatrzyłaś się na chwilkę za okno, gdy go zobaczyłaś od razu zaczęłaś
się plątać wokół manekinów. Zaczęłaś się przewracać i rozwalać wszystko.
Liam szybko wszedł do sklepu, żeby ci pomóc :
- [T.I], wszystko ok ? - spytał pomagając ci się podnieść
Twojej szefowej akurat nie było w pracy :
- Kurde Liam, co ty tu robisz, gdzie bym nie pracowała, to ty i tak tam się pojawisz - mówiłaś
- Ja po prostu nie mogę o tobie zapomnieć, proszę wybacz mi, ja tego na prawdę nie chciałem !
Liam wziął cie za podbródek i zmusił byś popatrzyła na niego.
Zaczął przybliżać do mnie swoje usta. Wasze usta dzieliło tylko kilka
milimetrów. Patrzyliście sobie głęboko w oczy. Liam zbliżył swoje usta
bardziej, przestały was dzielić milimetry. Pocałował cię najpierw
delikatnie, później bardziej namiętnie. Czułaś motylki w brzuchu :
- [T.I] wybaczysz mi ? - spytał przestając
- Liam, kocham cię, ale ... - mówiłaś ciężko oddychając
- Ale co ? - spytał
- A co jeśli znów wyjadę do Polski, a ty znów mnie zdradzisz przez
alkohol ? Co jeśli nie będę w stanie ci znów zaufać ? - spytałaś
- [T.I] obiecuję ci, że to już nigdy się nie powtórzy ! Kocham cie ! - mówił
Kilka tygodni później wróciłaś do niego. Zdołałaś mu wybaczyć. Wszystko jest tak, jak dawniej, jakoś się ułożyło. Znalazłaś kolejną pracę, tym razem na dłużej. Twoje nieszczęście odwróciło się.
Podoba się ? ;) ♥
Do następnego :
Gosia ♥
Świetne ale bardzo kojarzy mi się z teledyskiem do Troublemaker Olly'ego Murs'a ;). Tak czy siak świetny.
OdpowiedzUsuńDokładnie ;*
UsuńFajne, ale nie do końca wierzę że Liam by kogoś zdradził :) Ale i tak zajebiste *.*
OdpowiedzUsuńTeż mi się kojarzy z tym teledyskiem, ale co z tego? To jest świetne!
OdpowiedzUsuńCudowny . < 33
OdpowiedzUsuńświetne imginy !! Moja znajoma również zaczęła pisać tylko nie wie czy warto i szukam ludzi,którzy mogli by jej napisac że jest naprawdę zdolna ! http://out-ofmy-mouth.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńfajny ale zauważ że mylisz gramatykę. Raz piszesz ,,- [T.I] - odparłam" a raz ,,- Liam ?! - krzyknęłaś" :)
OdpowiedzUsuńFajne ;)
OdpowiedzUsuń