Statystyka

czwartek, 7 marca 2013

#89. Niall

Jesteś z Niall'em już od ponad dwóch lat. Niall od dawna marzył o dziecku. Ty jednak nie byłaś jeszcze gotowa. Miałaś dopiero 18 lat. Uważałaś, że jesteś jeszcze za młoda i chcesz jeszcze dużo rzeczy zrobić w swoim życiu, zanim zaczniesz myśleć o dzieciach. On często namawiał cię, ale zawsze mu odmawiałaś. Grymasił, albo czasami robił smutne minki, żeby cię przekonać. 18 lat, pełnoletność, wydaje ci się, że jesteś już gotowa na samodzielne życie. Nadal jednak, mogłaś liczyć na swoich rodziców w trudnych sytuacjach. Mogłaś na nich liczyć. Zawsze i wszędzie. Gdy skończyłaś 18 lat, kilka miesięcy temu, zamieszkałaś z nim. Podjęłaś tę decyzję dla niego. Potrzebowaliście się nawzajem.
         *wieczór, oboje szykujecie się do snu*
- [T.I], możemy pogadać ?
- Tak, a o czym ?
- No wiesz, ten tego, no wiesz.
- Dziecko ?
- Yhm.
- Boże, Niall daj już spokój, nie chce i już. Mam dopiero 18 lat ! Nie teraz ! - mówiłaś
- No wiem, no wiem, ale przecież razem z dzieckiem możemy robić to co chcemy, czyż nie ?
- Niall, chodź już spać, zmęczona jestem.
Każda wasza rozmowa zawsze kończyła się kłótnią o dziecko. Nie byłaś w stanie mu wytłumaczyć, bo on zawsze nie dawał za wygraną. Nigdy.
            *tydzień później*
Kilka dni temu wyjechaliście nad morze. Było wtedy lato. Słońce pięknie świeciło. Woda krystalicznie czysta, na plażach pełno ludzi. Korki na drogach i różne rzeczy mogły się przytrafić w drodze. Wam to się jednak nie przytrafiło. Spokojnie dojechaliście do swojego domku, który Niall wcześniej wynajął. Po przyjeździe od razu ruszyliście nad pobliski brzeg. Wasz domek stał akurat obok plaży :
- Niall, chodźmy, niedługo może zajść słońce, chodź ! - pośpieszałaś go
- Spokojnie, muszę zamknąć drzwi - mówił
Oboje pobiegliście na plażę. Słońce prawie zachodziło. Zachód był przepiękny. Powoli chował się za horyzontem. Plaża była pusta, nikogo wtedy nie było. Byliście sami :
- Jak tu pięknie, co nie ? - spytał Niall
- Tak - odparłaś
- Ej, mam pomysł, chodź wskoczymy do wody - powiedział
- To szaleństwo, pewnie woda jest chłodna - zaśmiałaś się
- Chodź ! - krzyknął zdejmując z siebie koszulkę
Ty zdjęłaś swoje ubrania i ruszyłaś za nim. Woda nie była taka zimna, ani taka ciepła. W sam raz. Oboje pływaliście w tą i z powrotem. Goniliście się nawzajem, to niego, to on ciebie. Zabawa była świetna. Zanurzaliście pod wodę i nurkowaliście. Chlapaliście się wodą :
- Niall, zimno mi się zrobiło - powiedziałaś
Niall przypłynął do ciebie i złapał w talii :
- Wychodzimy ? - spytał
- Tak - odparłaś
- To chodźmy !
Niall wziął cię na ręce. Lekko zaczął całować w usta. Pocałunek z każdą chwilą stał się bardziej namiętny.
       *w domku*
Niall przyniósł cię na łóżko. Powoli rozbierał. Jego ręce wodziły po twoim ciele, ty swoje ręce zaplotłaś w jego blond włosach. Swoimi nogami oplotłaś jego talię. Jednym sprawnym ruchem zdjął z ciebie koszulkę. Delikatnie pieścił twoje piersi, szyję i brzuch. Widząc, że Niall nadal ma na sobie spodnie postanowiłaś zadziałać. Majstrowałaś przy jego pasku, ale jego interwencja była konieczna. Czułaś na sobie jego ciepły oddech. Gdy oboje (z bielizną) leżeliście na łóżku, postanowiliście przejść do rzeczy :
- Niall, masz coś ? - spytałaś
- Co ? - spytał całując twoją szyję
- No wiesz, coś na p.. - mruknęłaś
- Może dziś bez ... - odparł
- Kurdę, Niall, zejdź ! - powiedziałaś nerwowo
Niall posłusznie usiadł obok ciebie :
- Jeszcze nie, nie teraz, nie chce dziecka ! - mówiłaś
Niall zrobił smutną minę. Ty zdenerwowana ubrałaś się i poszłaś na taras. O dziwo Niall nie poszedł za tobą. Nie zatrzymał cię.
      *następnego dnia*
Dziś nadszedł dzień powrotu do domu. Rano pakujecie się i wyjeżdżacie. Nie odzywacie się do siebie. W ciszy wsiadacie do samochodu. Od zeszłej nocy, ani słowa nie wypowiedzieliście. Pakując rzeczy Niall tylko spytał czy wszystko zabrałaś. Tylko tyle. Nic więcej.
      *w samochodzie*
- Nadal będziesz się nie odzywał ? - spytałaś
- A po co mam się odzywać ? - odpowiada pytaniem na pytanie
- Nie masz nic do powiedzenia ?
- Nie - burknął
      *w domu*
Po kilku godzinach dojechaliście. Po ostatniej nocy Niall zrobił się nerwowy i bezczelny. Wydawało ci się to dość dziwne, jak na niego. Po każdym długim powrocie do domu, on zanosił wszystko, pytał czy zrobić coś do picia lub coś w tym stylu. Teraz wziął tylko swoją walizkę i poszedł do waszej sypialni. Siedział tam dobrych parę godzin. Ty w tym czasie byłaś w swojej garderobie i robiłaś porządki. Po dobrej godzinie Niall wyszedł z pokoju i poszedł do kuchni.
W pewnej chwili usłyszałaś głośny hałas. To Niall stłukł kilka szklanek, gdy otwierał szafkę. Od razu pobiegłaś do niego.
Na podłodze leżało pełno szkła i ... krwi. To była krew Niall'a. Rozciął sobie coś. Pełno krwi spływało po podłodze :
- Niall, boże co ty zrobiłeś ? - spytałaś szybko podbiegając do niego
- [T.I] dzwoń po karetkę, chyba rozciąłem sobie żyłę ! - krzyczał
Szybko pobiegłaś po telefon. Karetka miała przyjechać za kilka minut, ty w tym czasie miałaś zatamować czymś krwotok :
- Niall, Niall, proszę odezwij się ! - krzyczałaś
Niall zemdlał. Upadł na podłogę. Z jego ręki wciąż spływała krew. Niall może umrzeć.
     *w szpitalu* 
Niall budzi się w szpitalu. Obok niego jesteś ty :
- [T.I], co się stało ? - pyta
- Rozciąłeś sobie żyłę - mówisz mu
- Boże, co ja wtedy robiłem ?
- Nie wiem, jak ja przyszłam, ty leżałeś na podłodze. Wszędzie była krew - mówisz
Tobie spływają łzy po policzkach. Do sali wchodzi lekarz :
- Panno [T.I], czy mogę na chwilę prosić na korytarz ? - pyta
- Tak, pewnie - odpowiadasz
Oboje wychodzicie na korytarz :
- Niall stracił dużo krwi, ale ... - mówi
- Ale co ?! - szybko mu przerywasz
- Ale stracił dużo krwi. Musi jeszcze na kilka dni zostać w szpitalu - mówi
- Skoro to mu pomoże, to zostanie tu dłużej - odpowiadasz
Z Niall'em wszystko będzie w porządku. Niedługo może opuścić szpital.
     *tydzień później*
Niall wrócił do domu. Wszystko jest dobrze z nim. Siedzicie na tarasie i pijecie herbatę, jest już noc :
- Niall ? - pytasz
- Tak ? - odpowiada
- Chodź ze mną !
Razem idziecie do sypialni. Spędzacie razem noc.
      *Rankiem*
Gdy powoli wstawaliście :
- Niall, mam coś dla ciebie - mówisz
- Co ? - pyta
Ty podchodzisz do swojej torebki. Wyjmujesz test ciążowy.



Cześć wszystkim ;D ♥
1. Imagin moim zdaniem taki jakiś ;(
2. Tutaj macie moje GG: 34033323
   Podałam je, bo chciałam, żebyście pisali do mnie, jeżeli coś wam się w moich imaginach nie podoba, lub chcecie żebym były weselsze, innego rodzaju i takie tam.

                                                                                             Do następnego ;D
                                                                                                  Gosia ♥

5 komentarzy:

  1. Fajny chociaż po długim wstępie koniec taki mdły :/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny tylko zakończenie przyszło tak szybko... ale pomysł genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej. Imagin super, ale kogoś mi przypominasz... czy możeesz powiedzieć coś o sobie... np. Do jakiej szkoły chodzisz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tssaaa, a po jednej nocy już można stwierdzić ciążę...

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K