Statystyka

czwartek, 21 marca 2013

#97. Harry

~Dla VIOLI.♥
 (Włącz to, dodaje atmosfery ♥)

Beast - Say no



    Miałam dość pisków i jęków małolat, które były na pierwszym roku naszej akademii. Na dodatek ta cała sprawa z przyjazdem One Direction do Japonii. No szlag mnie trafiał jak po całym Tokio były porozwieszane plakaty z reklamacją ich koncertu. Nie to że ich nie lubię czy coś... Po prostu nie rozumiałam tej fascynacji nimi? O zgrozo. Teraz każda grupa starała się aby to ona mogła ochraniać ich podczas koncertu. TAK ochraniać.
    Nasza akademia nie była zwyczajna. Była Akademią Ninja. Tak, tak. Niby brzmi to tak niewiarygodnie i śmiesznie, ale kończąc akademię można było zostać najprawdziwszym ninja, lub sensei'em od karate. I to do naszej akademii zadzwonił ten no... Gościu od One Direction, znaczy ich menadżer, tak mi się przynajmniej wydaje. No i dzisiaj dowiemy się kto będzie ich dupochronem. Zakładałam że grupa rangi A, czyli ja i kilka psychofanek 1D. Grupa rangi A jest najsilniejszą w akademii.
    Weszłam do naszej szatni. Tam już siedziała Sekkei, Ino i Choau. Chichotały i oglądały coś na tablecie. Rzuciłam im spojrzenie ,,Lepiej się zamknijcie, mam kiepski dzień”, po czym rzuciłam moją torbę i zaczęłam mozolnie zakładać kimono które dostałam. To takie upierdliwe... Nie dość że będę musiała założyć to `Soł Słiti Japońskie Kimono`, to będę się w nim uganiała za pięcioma chłopakami z fistaszkiem zamiast mózgu. Nie no dobra... Nie powinnam ich osądzać, no nie? W końcu zobaczę się z nimi za dwa dni, to ich poznam. 
    Nałożyłam to kimono i weszłam na salę. Tam wykonałam podstawową rozgrzewkę. Zaraz potem przyszły dziewczyny i zaczęłyśmy się walczyć. Nie żebym się chwaliła, ale po kilku minutach wszystkie trzy leżały na ziemi, a ja z triumfalnym uśmiechem spoglądałam na nie z góry. Tylko Sekkei mogła mi dorównać, ale najwyraźniej była zbyt podekscytowana. Prychnęłam i zaczęłam walczyć z manekinem. Potem sto brzuszków i pompek, pod prysznic i do domu.

*Dwa dni potem*

    Dzisiaj przyjeżdżają ci kolesie. Oczywiście Setsuka, mój największy wróg, była zazdrosna jak cholera, i w akademii rzucała mi spojrzenia bazyliszka. Szczerze mówiąc miałam to w dupie. Dobra. Usłyszałam piski Sekkei, Ino i Choau. O zgrozo. Wbiegły do sali i ustawiły się obok mnie. Dyro poprawił sobie krawacik i splótł swoje dłonie. I wtedy weszli oni.
(Wiem, wiem, to zdjęcie jest z lotniska bodajże xD dop.aut.)

-Konichiwa!- zawołali.
    Nie no dobra, niezłe ciacha, ale co oni na siebie włożyli? Próbują się nam przypodobać czy co?
Z nimi przyleźli ochroniarze i chyba ich menadżer. Zaczął gadać po angielsku z naszym dyrektorem. Wszystko rozumiałam bo byłam brytyjko-japonką. Moja mamusia była Japonką a tatuś Brytyjczykiem. A teraz handluje Toyotą w Nagasaki i jak to mówi : ,,Robi interes życia”.
O zgrozo. Jeżeli ten w loczkach nie przestanie się na mnie gapić to mu przyłożę z prawego sierpowego. Spytałam Sekkei po Japońsku jak ma na imię ten słodziak. Harry. Ładnie. Dam łeb że mrugnął do mnie. Mhmm, mamy tu flirciarza. Ale ja się tak łatwo nie dam.
-Ari, przedstaw się gościom.- łypnął groźnie na mnie dyrektor i wyszedł z menadżerem 1D do biura.

~ Punkt widzenia Harrego ~

    Ta cała Ani od razu mi się spodobała. Wyglądała bardzo seksownie w swoim kimonie, i jeszcze te pończochy. Ahh. Bardzo się zdziwiłem kiedy podeszła do nas i po angielsku powiedziała:
-Cześć, jestem Ariel Hashimoto. Będziemy was ochraniać podczas waszego pobytu w Japonii. To są moje koleżanki – wskazała ręką na zarumienione Japonki – Od lewej Sekkei, Choau i Ino.
-Wy macie nas ochraniać?- zaśmiałem się chamsko. Nie mogłem się powstrzymać.
    Jej usta zacisnęły się w wąską kreskę a wesołe spojrzenie zamieniło się w chęć mordu. Ale nadal była taka słodziutka. Miała dwa wysokie kucyki lekko kręcone, prostą grzywkę, cudowne ciemnobrązowe oczka, i była taka niska. Miała może metr sześćdziesiąt? Jej pięści zacisnęły się a ja zachichotałem. W duchu oczywiście.
-A coś ci przeszkadza?- warknęła.
-Nie no... ale nie wyglądacie na takie które mogły by nas ochronić...
       Przygryzła wargi.
-Jesteście naprawdę urocze....
       Zatrzęsła się i zrobiła cała czerwona na twarzy.
-Jedyne co to możecie dotrzymać nam towarzystwa...
       Przesadziłem.
    Podeszła bliżej mnie i wyciągnęła rękę naprzeciw i układając dłoń tak jakby chciała mi przybić piątkę. Drugą ułożyła tak samo i zgięła ją do tyłu. Nagle zamieniając ręce dostałem z całej siły w klatkę piersiową. Poleciałem do tyłu i złapałem się za klatę. Zacząłem się dusić.
-C-co to było?!- zapytałem kiedy złapałem oddech a trwało to wieki.
-Tygrysia Łapa. To cios który pozwala uciec przed wrogiem. Gdybyś próbował wstać po oberwaniu Tygrysią Łapą wylądowałbyś w szpitalu. Wiesz, mogę zademonstrować na tobie jeszcze inne ciosy, jeśli masz wątpliwości co do nas.


* W hotelu *

-Przyznaj się że lecisz na nią.- zapiszczał Niall cały czerwony.
-Na kogo?- udałem zdziwienie.
-Na Mini-Tygrysa.
-Na kogo?!- powtórzyłem tym razem ze szczerym zaskoczeniem.
    Niall popatrzył na mnie z politowaniem. Załapałem.
-No dobra, ale czy musisz się wydzierać na cały hotel?! One mają pokój obok nas Idioto!- ryknąłem.
-Oj już dobrze, dobrze. Idę do bufetu.- powiedział i wyszedł.
    Westchnąłem i wałem się na łóżko. Po chwili zdecydowałem się na prysznic. Po pięciu minutach wyszedłem z ręcznikiem na biodrach. Nagle ktoś otworzył drzwi do pokoju kopniakiem.
-Ariel? Nie wiesz jak się po ludzku otwiera drzwi?- spytałem.
-Nie.- ucięła krótko i wreszcie uraczyła mnie spojrzeniem. Zrobiła się czerwona jak burak i chciała wyjść.
    Jednak ja byłem szybszy i zamknąłem drzwi kładąc rękę po lewej stronie jej głowy. Przyspieszył jej oddech i zamruczałem jej do ucha. Zauważyłem jak dyskretnie układa ręce do Tygrysiej Łapy. Odskoczyłem jak poparzony zaliczając glebę.
-Co ty robisz?!- spytałem podnosząc się z ziemi.
-No jak to co? Chciałam cię pocałować.- odparła z błyskiem w oku.
Zdziwiłem się bo dam łeb sobie uciąć że chciała mnie potraktować Tygrysią Łapą.
-Ano to co innego.- uśmiechnąłem się po pedofilsku jak to mówi Zayn i podszedłem z powrotem do Ariel.
Wplotłem palce w jej włosy. Nagle przywaliła mi w łeb i powiedziała:
-Żartowałam.- i wyszła.


~ Z punktu widzenia Ariel ~

    Mina tego idioty, bezcenna. Zachichotałam na samą myśl o tym i udałam się do bufetu. Tam zobaczyłam resztę 1D.
-Patrzcie kogo tu przywiało.- zawołał czarnowłosy.
-Mini-Tygrys!- zapiszczał blondynek i podbiegł do mnie z kartką i długopisem.- Czy mogę prosić o autograf?! Widziałem twoją walkę z Bestią z Osaki! Byłaś niesamowita! Najlepszy moment był kiedy wykonałaś na niej Pentagram Diabła. To było CUDOWNE!
    Wryło mnie w ziemie. Proszę, proszę. Koleś z One Direction jest moim fanem. Z resztą wogóle nikt nie mówił na mnie Mini-Tygrys. Używałam go tylko do walk. Cholera, ale jak on ma na imię?! O zgrozo.
-Yy.. Jasne. Jak mam podpisać?- uśmiechnęłam się i chwyciłam długopis.
-Dla Nialla Horana z One Direction.- zapiszczał.




Dla Nialla Horana z One Direction

Mini-Tygrys z Tokyo. ♥


-Jeeej! Jaki wspaniały autograf, dziękuje!- jęknął.
    Nic specjalnego w tym nie widziałam ale okej...
* Dzień koncertu *

    One Direction zaczęło koncert. Szczęśliwa to ja nie byłam, ponieważ patrolowałam tylne wejścia kulis. Z krótkofalówką chodziłam w te i wewte. Nic podejrzanego. Nagle usłyszałam stykanie obcasów. Ujrzałam młoda Japonkę. Miała może siedemnaście lat.
-Kto ty?- spytałam po japońsku znudzonym głosem ale oczywiście byłam czujna.
-Eee.. no bo jestem z wiadomości i.. miałam po koncercie chłopców przeprowadzić z nimi wywiad ee... więc jeśli mogłabyś mnie przepuścić... - jąkała się.
-Pokaż plakietkę czy coś tam.
-Eee... no dobra.- i zaczęła grzebać w torebce.
    Ja do krótkofalówki powiedziałam po angielsku: SEKTOR 3. Na wypadek, gdyby ta laska coś mi zrobiła. Pewnie jakaś psychofanka. Zastygła trzymając rękę w torebce. Następnie szybko wyciągnęła dłoń z chusteczką po czym przyłożyła mi ją do nosa. Zdążyłam powiedzieć do krótkofalówki jeszcze: POMOCY, po japońsku, po czym zemdlałam.


    Refleksu nigdy nie miałam co prawda. Obudziłam się w pokoju hotelowym. Nade mną wisiał Harry i Niall.
-Mini-Tygrysie!- zapiszczał blondyn.
-Mhm. Cmsie spc djcie mipokój...- wymruczałam i zamknęłam oczy. Poczułam jak ktoś mną zaczął trząść.      
    Żyłka zaczęła mi pulsować. Poderwałam się i ryknęłam na całą Japonię:
-HARRY TY IDIOTO MÓWIŁAM ŻE CHCE MI SIĘ SPAĆ DAJCIE MI SPOKÓJ!!!
    Popatrzyli na mnie w osłupieniu.
Następnego dnia oprowadziłam Harrego po mieście. Za każdym razem chciał spowodować jednoznaczne sytuacje. Na przykład jak w metrze wylądowałam na jego kolanach, albo jak niby pobrudziłam sobie usta gofrem on chciał mi ,,pomóc”. W każdym bądź razie było bardzo fajnie.

* Dzień wylotu *
    Lotnisko

    Z Harrym się zaprzyjaźniłam ale nastał ,,TEN” dzień. 1D opuszczało Japonię.
-Em.. no to do zobaczenia.- mruknęłam splatając ręce na plecach i odwracając wzrok.
    Harry ujął moją twarz w dłonie i zmusił żebym na niego spojrzała.
-Jesteś mi coś winna.- powiedział z uśmieszkiem.
-Ciekawe co takiego.- powiedziałam choć widziałam.
-Buuuuzi!
-A niech cię szlag Styles.- mruknęłam.
Wspięłam się na palce i pociągnęłam Harrego za koszulę. Spojrzałam mu w oczy i musnęłam delikatnie jego usta.
-Słabo
Hashimoto. Liczyłem na coś więcej.
-Doprawdy.- mruknęłam.
Nachylił się nade mną i już miał ,,przejść do rzeczy” kiedy usłyszeliśmy głos Nialla:
-Harry pospiesz się! Sayonara Mini-Tygrysie!
Pomachałam mu ręką.
-Już czas. Cześć Hashimoto.- powiedział czule Harry
-Tak. Żegnaj Styles.- odpowiedziałam patrząc mu w oczy.
-Ariel?
-Tak?
-Do zobaczenia.- powiedział i pocałował mnie namiętnie i odszedł.
_________________


    Ohayo Tygrysy! xD Mam nadzieję że się spodobało, 
włożyłam w ten imagin kilka godzin mojego nędznego życia ^^
Za jakiekolwiek przeoczenia i błędy przepraszam, ale trochę
zmęczona jestem ;D
Violu, mam nadzieję że się podoba :)
Sayonara ♥
Ol.



11 komentarzy:

  1. Genialne! Naprawdę piszesz świetne Imaginy. Nominowałam Cię do TBBA. 1hllnz.blogspot.com <3
    Żelek ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki cudowny ;) Na prawdę świetny imagin ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze takiego nie czytałam. Jaka orginalnosc haha i tę ninja :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny imagin ;) Naprawdę fajny!

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. DZIĘKUJĘ ♥ IMAGIN JEST ŚWIETNY ♥ BARDZO MI SIĘ PODOBA ♥ ~ VIOLA

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz taki oryginalny styl pisania. ZAZDRASZCZAM!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mini-tygrysie o lol wyobraziłam sobie Nialla jak... No nie moge z tego.. Exstra jesteś, masz wyobraźnię.. Ale nie no nie mogę przestać się uśmiechać, ciągle mam przed paczałami Nialla z tym wyrazem twarzy.. Ozl zgrozo...xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki oryginalny komentarz, wryło mnie xDD Dziękuje, od razu mam lepszy humor :) ♥

      Usuń
  8. świetne ! boskie! genialne <3 ! więcej takich !

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K