Z dedykacją dla wszystkich, którzy czytają tego bloga.
Jeny, jak ja strasznie się stresuję! Dziś czeka mnie wizyta w domu mojego chłopaka - Zayna. Mam poznać jego rodzinę. Muszę zrobić na nich wrażenie. Ubrałam swoją najlepszą sukienkę i rozpuściłam włosy. Wsiadłam do czarnego BMW Malika i ruszyliśmy do jego rodzinnego domu. Drzwi otworzyła nam siostra Zayna - Doniya. Wyściskała mnie i wycałowała. Rodzina ukochanego naprawdę gorąco mnie przywitała. Czułam się tam jak u siebie. Po wspólnym posiłku Zayn zaprosił mnie do swojego pokoju. Uff, dość uśmiechania się. Moje usta wreszcie odpoczną, chociaż... Niestety, w jego sypialni czekało na nas kuzynostwo Malika - kuzynka i jej trzech braci. Kolejne uściski, buziaki i inne przywitania, które powoli zaczęły mnie wkurzać. Po chwili rozmowy mój chłopak zabrał kuzynów i wyszli z pokoju, a biedna ja zostałam tam z Marią - jego dwudziestokilkuletnią siostra cioteczną.
- Nie myśl, że Zayn będzie Twój. Nie jesteś w jego typie - wypaliła, gdy tylko drzwi za chłopakami się zamknęły.
- Wybierasz mu dziewczyny? On jest pełnoletni i chyba ma prawo sam o sobie decydować. - odparłam.
- Wyjdź stąd. - syknęła - Nie mam ochoty patrzeć na taka brzydką twarz.
Wybiegłam z domu. Nie życzę sobie takiego traktowania. Co ja jestem? Śmieć, którym można pomiatać? I co ona wtrąca się w życie Zayna? Usłyszałam jego wołanie, ale chciałam znaleźć się jak najdalej od nich wszystkich.
*Zayn*
Dlaczego [T.I.] wybiegła? Na pewno Maria się z nią pokłóciła. Nienawidzi, gdy ktoś obraża naszych bliskich, ale [T.I.] na pewno nic takiego by nie zrobiła. Wołałem ją, ale ona biegła i nie odwracała się. Nie dałem rady jej dogonić, więc poszedłem zapytać kuzynkę, o co poszło. Usłyszałem, że moja dziewczyna powiedziała coś, co nie podobało się Marii, dotyczące naszej rodziny. Ona jest na tym punkcie okropnie przewrażliwiona. Powiedziała tez, bym więcej ie zadawał się z [T.I.], bo ta dziewczyna nie jest dla mnie. Dziwne... Myślałem, że to ja powinienem wiedzieć, która jest dla mnie, a która nie. Moja krewna zaczynała mnie irytować. Sądziła, że jak jest starsza, to może mi wybrać drogę, po której będę szedł przez życie? Strasznie się myliła...
2 godziny po tym zdarzeniu zadzwonił telefon. Zayn. Odebrałam, bo przecież on nic mi nie zrobił.
- Tak? Słucham. - powiedziałam przez łzy.
- [T.I.], kochanie? Co się stało? Dlaczego wybiegłaś? Maria mówiła, że poszło o rodzinę, ale jak mniemam było inaczej, tak? - szybko wyrzucał z siebie pytania.
- Maria to, Maria tamto. Ona zawsze wpieprza Ci się w życie? Nie, nie poszło o rodzinę, Ta Twoja kochana Maria powiedziała, że jestem dla Ciebie za brzydka i kazała mi wyjść, więc wyszłam. Nikt nie będzie mną pomiatał - na nowo się rozpłakałam.
- Co?! Ona tak powiedziała?! O nie, nie będzie mi niszczyć związku. Jutro u mnie o 16, dasz radę?
- Jasne - odpowiedziałam, choć nie byłam zachwycona tym pomysłem.
Nazajutrz o 16 stawiłam się przed domem Malików. Zayn zaprosił mnie do salonu, w którym siedziała już kuzynka wyżej wymienionego.
- Maria, przestań mnie pouczać w każdej, nawet błahej sytuacji ! Dam sobie radę. Jestem szczęśliwy z [T.I.]. I jeszcze jedna sprawa. Albo przeprosisz moją dziewczynę za wczoraj, albo zrywamy wszelkie kontakty.
Dziewczyna przestraszyła się nie na żarty i zaczęła się tłumaczyć.
- Bo, bo ja... Ja nie chciałam stracić mojego małego Zayna. Ale czas biegnie tak szybko i już nie jesteś takim słodkim maluszkiem w pieluszce. Chcesz założyć rodzinę, mieć dzieci. Przepraszam Cię bardzo [T.I.]. Postąpiłam jak idiotka. Wybaczysz? - zapytała mnie z nadzieja w oczach.
- Tak, wybaczę. Pod warunkiem, że nie będziesz wtrącać się w życie Zayna.
- Obiecuję.
~*~
Za miesiąc bierzemy ślub. Maria aż rwała się, by pomóc w ceremonii. Wybrała ze mną suknię i została naszą świadkową. Rozumiem jej wcześniejsze postępowanie. Ja też nigdy nie chciałabym stracić tak wspaniałej osoby, jaką jest Zayn.
yayć. imagin cudowny - jak zawsze zresztą. nie ma co tutaj no, rozpaczać że nie wyszedł albo coś. no nie potrafisz się dziewczyno docenić, że świetnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńwysprzątałam szafę - jea. no i tak. ta Maria to jakieś niedobre dziecko ale fajnie że się ułożyło później <3
ślub? ech <3
czekam na nowy imagin x
Gratuluję wysprzątania szafy :) Maria - fakt niedobra dziewczyna, niedobra. Pomysł podczas wakacji u kuzyna, który przyprowadzał swoją dziewczyna do domu i mnie to troszkę irytowało ( czyli byłam taką Marią ). Wczoraj wchodzę na fejsa, a tam mój kuzyn zmienił status z "w związku" na "wolny" :D
UsuńMój nowy we wtorek :)
~D.
Hah niedobra Dominika, niedobra. Żeby być taką wredną Marią? Postać bardzo barwna, ale jednak wredna ;) Imagin, jak zawsze świetny. Liczę na więcej takich, a u mnie czeka dla Ciebie i Agnieszki mała niespodzianka, czytajcie do końca!
OdpowiedzUsuńsweet ten imagoin bardzo fajny
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń